Rozdział V

491 24 1
                                    

* 7 października 2011
• Klaudia
W końcu nadszedł ten dzień, dziś moja osiemnastka!!! O 18 zaczyna się impreza.
O 13 ma przyjść do mnie Natalia i pomóc mi się przygotować.
Wstałam z łóżka i poszłam się ubrać. Ubrana w dresy i uczesana w kucyka, zeszłam na dół gdzie czekało już na mnie śniadanko przyrządzone przez moją rodzicielkę. Przy stole siedziała cała rodzinka, każdy złożył mi życzenia.
Po śniadaniu wyszłam z Tekla na spacer, poszłam z nią na polane. Z daleka zobaczyłam, że ktoś już tam jest. Od razu poznałam że to Przemek. Podeszłam i usiadłam koło niego.
~ Siemka
~ Siemka, jak się czuje nasza dorosła pani? Wszystkiego najlepszego 😘 reszta życzeń później - mówił Przemek przytulając i całując mnie w policzek.
~ Dziękuję bardzo! - odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy.
~ Gotowa na imprezę?
~ Niby tak. Mam nadzieję że zapamiętam ją do końca życia.
~ Oj uwierz zapamiętasz na 100%
~ Dobra musimy się zbierać. Jeśli mam ładnie wyglądać. - śmiałam się
~ To chodźmy.
W domu już czekała na mnie Natalia. Postanowiłyśmy, że najpierw zajmiemy się Natalią a później mną. Natalia poszła się wykąpać, zajęło jej to ponad godzinę bo musiała załatwić wszystkie kobiece sprawy.
~ Dłużej się nie dało. Tak długie siedzenie w łazience i tak ci nie pomoże. - powiedziałam żartując.
Natalia tylko wytknęła język i kazała mi iść się kąpać, a ona w tym czasie wysuszy i uczesze sobie włosy. Mi pobyt w łazience zajął niecałe 15 min. Gdy wyszłam Tala już czekała na mnie z suszarką. Ustaliłyśmy, że zostanę w rozpuszczonych włosach a Natalia mi je delikatnie polokuje. Moja przyjaciółka także została w rozpuszczonych ale zrobiła sobie loki. Później zajęła się moim makijażem, postanowiłyśmy że będzie on delikatny. Efekt końcowy:

Nim się obejrzałyśmy była 16

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nim się obejrzałyśmy była 16.50. Szybko wskoczyłysmy w kiecki.
Moja:

Natalii:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Natalii:

Do tego obie zalozylyśmy czarne szpilki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Do tego obie zalozylyśmy czarne szpilki.
Zeszłyśmy na dół do moich rodziców.
~ Córcia ślicznie wyglądasz, ty Natalka oczywiście też.
~ Dziękuję. - odpowiedziałyśmy jednocześnie.
~ Tato jedziemy już?
~ Tak, bo musimy być trochę wcześniej.
~ To my idziemy już do samochodu.
~ My za 5 min będziemy.
W samochodzie jechałyśmy tylko z moimi rodzicami, bo Szymon pojechał po swoją dziewczynę Kasie.
Pod salę podjechaliśmy o 17.25.
Rodzice poszli wszystko ustalić jeszcze raz z właścicielem. A ja czekałam na pierwszych gości.
* Perspektywa Przemka
~ Przez was się spóźnimy!! - krzyczałem na Maćka i Piotrka, którzy zaczęli się szykować na ostatnią chwilę.
~ Nie drzyj się, bo pogarszasz sprawę. 10 min i jesteśmy gotowi.
~ Jest 17.50, za 10 min to zaczyna się impreza!!!
~ Dobra jesteśmy gotowi, jazda do samochodu.
~ Zabiję was.
~ Dobra ale to później. Pamiętasz co masz zrobić?!
~ Tak pamiętam. Mam nadzieję że to się uda.
* Perspektywa Klaudii
Już prawie są wszyscy goście, brakuję tylko chłopaków. Mam nadzieję, że przyjadą.
* Perspektywa Piotrka i Maćka
~ Dalej wysiadać, brać prezenty i idziemy. - krzyczał Przemek
Weszliśmy na salę, Przemek jeszcze się po coś cofnął. Podeszliśmy do Klaudii i złożyliśmy jej życzenia, wręczając prezenty.
* Perspektywa Przemka
Wchodząc na salę, mój wzrok skupia się na niej. Wygląda przepięknie, podchodzę do niej i ja przytulam. Przepraszam za spóźnienie, składam życzenia i daje prezent.
* Perspektywa Klaudii
Jak chłopcy zajęli miejsce, kelnerki wniosły szampana i wszyscy zaczęli mi śpiewać sto lat.
Impreza trwała w najlepsze. O północy wjechał tort. Stałam na środku sali i czekałam aż zgasną sztuczne ognie by móc zdmuchnąć świeczki. Zanim je zdmuchnęłam pomyślałam życzenie. Po zjedzeniu tortu goście poszli tańczyć. A ja siedziałam i rozmawiałam z babcią. Podczas rozmowy zauważyłam że Piotrek i Maciek każą coś zrobić Przemkowi. Wstał i ruszył w moją stronę.
~ Zatańczysz?- zapytał niepewnie
Spojrzałam na babcie która się uśmiechnęła i powiedziała " Idź i baw się kochanie to twoje święto"
~ Pewnie - odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy. Akurat leciała wolna piosenka więc Przemek objął mnie w pasie i zaczęliśmy tańczyć. W pewnym momencie zaczął:
~ Jeszcze raz Wszystkiego najlepszego!!
~ Dziękuję!
~ Chciałem ci coś powiedzieć.
~ To na co czekasz - zaśmiałam się
~ Pamiętasz jak tamtego dnia co wpadliśmy na siebie, to strasznie cię polubiłem, zaczęliśmy coraz częściej się spotykać a mi coraz bardziej na tobie zaczęło zależeć, aż w końcu się zakochałem. Zostaniesz moją dziewczyną?

Miłość i żużel ❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz