~ Okres mi się spóźnia jakieś dwa tygodnie, zrobiłam dzisiaj testy ciążowe i wyszły pozytywne. - powiedziałam wszystko na jednym tchu.
Dobre 5 min Przemek się nie odzywał, tylko patrzył na mnie z dziwną miną, jakby rozwiązywał najtrudniejszą zagadkę w życiu. Zaczęłam się denerwować, co chyba zobaczył i w końcu się odezwał.
~ Czy to oznacza, że będziemy mieli dzidziusia? - zadał pytanie drapiąc się po głowie
~ Tak, ja wiem, że ty pewnie jesteś za młody i nie goto.... - przerwał mi Przemek przykładając palec do ust.
~ Naprawdę myślałaś, że będę zły i że nie będę chciał tej fasolki? - pytał smutno
~ Niestety tak. - powiedziałam spuszczając wzrok na swoje uda.
~ Grubo się mylisz, jestem bardzo szczęśliwy!!! - krzyczał biorąc mnie na ręce i kręcić się wkoło.
~ Naprawdę? - zapytałam już z ulgą.
~ Tak na 100% nawet 200%... - powiedział po czym mnie pocałował.Usłyszeliśmy jak ktoś idzie w kierunku salonu, był to Piotrek.
~ Braciak, twoje krzyki mnie obudziły, coś się stało? - zapytał zaspany
~ Będę tatą! - wykrzyczał Przemek
~ On coś pił czy coś? - zapytał spoglądając na mnie.
~ To prawda. - powiedziałam uśmiechając się. Po czym poczułam na sobie ciężar ciała Piotrka.
~ Gratuluję Kochani, bardzo się cieszę, że będę wujkiem! Chociaż mój brat ojcem? To będzie tragedia! - powiedział teatralnie chwytając się za głowę.
~ Dostaniesz za to! - krzyknął Przemek po czym zaczął gonić Piotrka.
~ Jak dzieci. - powiedziałam sama do siebie kiwając głową.
~ Cicho, bo obudzicie resztę. Dajcie się im wyspać. - powiedziałam do braci
~ Dobra. - odpowiedzieli równocześnie.Po godzinie wszyscy się obudzili. Siedzieliśmy w salonie. Siedziałam wtulona w szczęśliwego Przemka.
~ Przemek, co ty taki szczęśliwy? - zapytał Maciej
~ Nie uwierzysz, Klaudia i ja zostaniemy rodzicami! - krzyknął Przemek, który nie mógł się doczekać żeby wszystkim o tym powiedzieć.
~ Pierdolisz? - zapytał nie dowierzając
~ To prawda. - szybko potwierdziłam
~ Naprawdę, ale się cieszę! GRATULUJĘ! - krzyknął po czym nas przytulił. W jego ślady poszła cała reszta.
~ Ej, musimy to opić! - krzyknął Piotrek.
~ Racja, kto idzie po alko? - zapytał Maciej
Stanęło na tym, że po jedzenie i alkohol pójdą faceci a dziewczyny trochę posprzątają apartament.~ Za fasolkę! - krzyknął szczęśliwy Przemek.
Po tych słowach pobiegłam prosto do toalety, żeby zwymiotować. Za mną przybiegł Przemek.
~ Przepraszam. - powiedziałam zmarnowana
~ Przestań, nie masz za co. - mówił pomagając wstać, po czym mnie przytulił i poszliśmy do reszty.
~ Wszystko ok? - zapytał Maciek
~ Tak, wiesz wymioty na początku ciąży to normalne. - odpowiedziałam
~ Klaudia jak chcesz się położyć to możemy iść. - zakomunikował mi Pawlicki
~ Jeszcze chwilę możemy posiedzieć. - powiedziałam uśmiechając się.
Usiedliśmy na kanapie, Przemek objął mnie ramieniem i tak siedzieliśmy, rozmawiając z ekipą.
Zasnęłam wtulona w Przemka, który nie pił prawie wcale i zaniósł mnie do łóżka.
CZYTASZ
Miłość i żużel ❤️
RomanceZnali się od najmłodszych lat. Na początku ze Sobą nie rozmawiali. Dopiero gdy postanowił powalczyć to zbliżyli się do siebie.