Rozdział 9

9 3 0
                                    

Wrota się zamknęły. Tomek nie miał ucieczki. Szybko zbiegliśmy na dół. Zobaczyliśmy, że Tomek lata. Zdziwiliśmy się, ale od razu spojrzeliśmy na Krzyśka. Miał  uniesione ręce w górę.  Zrozumieliśmy, że to on utrzymywał Tomka w górze.
- Krzysiek możesz go opuścić na ziemię? - zapytała Asia
- Jesteś tego pewna? - zapytał się Krzychu
- Tak!
- No dobra.
Opuścił go. Tomek był zły. Paweł podszedł do niego. I zapytał się:
- Co się stało?
- No bo wam się ta cała magia udaje, a ja nawet jednego głupiego zaklęcia nie umiem. - tłumaczył się Tomek
- No ale to nie powód żeby uciekać. - powiedziała Kasia
Jak sytuacja się opanowała i uspokiła, wróciliśmy do pokoju. Zaczęliśmy oglądać telewizję.  Musieliśmy przygotować się na zajęcia. Krzysiek dzisiaj był dla nas bardzo nie miły i surowy (pewnie za tą akcję z Tomkiem). Lekcja nie była zbyt ciekawa, ja nawet nie słuchałem Krzyśka. Myślałem wtedy o tej dziewczynce  z okna. W końcu nie wytrzymałem i zapytałem się o to Krzyśka:
- Krzysiek? - zapytałem grzecznie
- Słucham? - powiedział nie miłym głosem
- Dwa razy w oknie widziałem pewną dziewczynkę. - powiedziałem - zastanawiam się Kto to jest?
- O patrzcie jest już koniec zajęć. - szybko powiedział mi patrząc na (zepsuty) zegarek. Kazał nam wyjść z klasy. Był  podenerwowany i zestresowany. Widać, że to była jakaś tajemnica. Od razu jak wróciliśmy do pokoju wyruszyłem na poszukiwanie pokoju tej dziewczynki. Przeszedłem jeden, dwa korytarze, ale nie mogłem znaleźć jej pokoju. Szukałem i szukałem ale zrezygnowałem bo już się ściemniało. Wróciłem do pokoju i poszedłem spać.

PomocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz