Rozdział 12

10 3 0
                                    

Wróćmy do naszego wyjazdu. Spakowaliśmy się, wsiedliśmy do autobusu. Wyruszyliśmy do domu. W autobusie była napięta sytuacja. Podróż trwała około godziny. Po dojedźie wszyscy wyszli z autobusu. Wyruszyliśmy do swoich domów. Ja postanowiłem, że na początku odprowadzę Kasię. Ona zaprosiła mnie do swojego domu. Było tam bardzo przytulnie. Po obiedzie, który zrobiła jej mama postanowiliśmy pójść do mnie. Jak zobaczyłem mamę i tatę  rozpłakałem się. Zaraz z góry zleciała Zosia (moja 4 letnia siostra) przytuliła się do mnie. Ja podniosłem ją i  ucałowałem. Była bardzo szczęśliwa. Zjedliśmy obiad, a ja przedstawiłem Kasię. Moja mama była bardzo zadowolona z swojej  imieniczki. Żyliśmy tak długo i szczęśliwie.

PomocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz