Rozdział 3

18 3 0
                                    

Niski zakapturzony z ponurą miną brunet.
- Hej jestem Michał - przedstawiłem się z entuzjazmem
- Witam a ja Tomek - powiedział nieprzyjemnym głosy
- Nie cieszysz się, że nareszcie wyjdziesz z tej nory - powiedział o metr oddalony od nas Paweł
- Mam to gdzieś!
- Super powitanie - powiedział Paweł
Weszliśmy do domu, ale zauważyliśmy, że Tomek płacze w kącie. Paweł poszedł coś zjeść, a ja podszedłem do Michała.
- Co się stało? - zapytałem
- Widzisz ją - pokazał mi zdjęcie jakiejś dziewczyny - to moja dziewczyna. Nie widziałem jej od miesiąca, nie wiem co się z nią stało.
- Nie martw się. Jak kocha to wróci - podnosiłem go na duchu
- Dzięki
- Spoko
Razem z Tomkiem zrobiliśmy sobie kolacje (bo Paweł już jadł) zjedliśmy kanapki z serem i szynką. Przez całą noc słyszałem tylko płacze Tomka. Nareszcie nie wytrzymałem, wstałem podszedłem do jego łóżka i zapytałem:
- Znowu ta dziewczyna?
- Tak nie mogę przestać o niej myśleć.
- Nie martw się, wszystko będzie dobrze.
- Wiem powoli oswajam się z wiadomością, że jej nie ma.
- Będzie okej.
Poszliśmy spać. Rano chcieliśmy jak najprędzej wyjść z chatki. Więc szybko zjedliśmy śniadanie i wyszliśmy do lasu. Paweł od rano był w świetnym humorze. W przeciwieństwie do Tomka Paweł na każdym kroku okazywał swą radość. Tomek był smutny, a Paweł poprawiał mu humor. No dobrze ale trochę odbiegamy od tematu. Szliśmy tak już całkiem długo. Zaczęło się robić ciemno. Poszukaliśmy sobie miejsca do spania. Rozpaliliśmy ogień wyjeliśmy potrzebne rzeczy i poszliśmy spać. Rano zaraz jak wstałem usłyszałem dziwny dźwięk. Był to jakby wargot. Od razu obejrzałem się dookoła. Zauważyłem stado wilków. Nie myśląc długo obudziłem chłopaków. Nie wiedzieliśmy co zrobić. Postanowiliśmy oddalić się na bezpieczną odległość. Wilki pobiegły sobie. Cali spoceni poszliśmy w dalszą drogę. Szliśmy tak długo kiedy zauważyłem chatkę. Nie czekając na chłopaków zapukałem do drzwi. Otworzyła........

PomocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz