„I tylko śpiewa, i błyska, i krzyczy,
Bo nic do roboty innego nie ma."
Szalone krople jesiennego deszczu spływały po szybach. Część z nich wpadała przez malutką szparę, dotykając pomarszczonej skóry kobiety, która wpatrywała się przez deszcz w dwie postacie stojące pod przystankiem. Radosny śmiech przerywał ponurą ciszę.
Była zdziwiona. Nie, nawet zaskoczona, trochę zdezorientowana, wyrwana z melancholii i spokoju. Na tej ponurej ulicy pod dachem przystanku, wśród pięknego krajobrazu, stała zgarbiona, starsza kobieta, która zakłócała tak znaną jej ciszę. Opierała się dłońmi na wózku i co jakiś czas podnosiła malutką twarz w stronę młodszej dziewczyny.
Pomiędzy nimi wisiał żółty parasol, po którym spływała woda. Trzymała go młoda kobieta uśmiechająca się delikatnie. Wyglądała tak spokojnie i elegancko. W połowie przemoczona, poprawiała mokre kosmyki włosów.
Odsunęła szerzej zasłony, przetarła rękawem dokładnie okno, przybliżyła ciekawa nos do szyby. Dziewczyna mówiła cicho, czasem pochylała się i muskała dłonią ramię staruszki. Czasem wysuwała z przemoczonego rękawa płaszcza kawałek białego sweterka, aby ocieplić sobie dłoń. Przechylała się z jednej stopy na drugą — wyglądała jak mały płomyk, który zdecydował się przyjść tuż pod przystanek.
Płomyk, który właściwie tylko śpiewa, i błyska, i niemo krzyczy wśród rozhulanego żywiołu. Potrafiła sobie wyobrazić to ciepło dotyku, nagle pragnęła je odczuć na swoim ciele. Doświadczyć choć przez chwilę niewymuszonego uśmiechu na ustach, radości przepełniającej jej stare ciało. Tej ulotnej chwili bycia blisko kogoś. Nawet obcego.
Odsunęła się od okna, zasłaniając je ponownie koronkowym materiałem.
Przygryzła wargę.
Przecież i tak pewnie stoi tam tylko dlatego, bo nic do roboty innego nie ma. Świat wymagał od młodych pośpiechu, kto w takiej rzeczywistości pozwoliłby zatrzymać się choćby na pięć minut?
CZYTASZ
Przystanek
SpiritualZejdź ze sceny świata. Następnie skręć w marzenia, potem idź prosto przed siebie. Trafisz na cel, tylko nie spuszczaj go z oczu. Powinnaś cały czas mijać i spotykać nowych ludzi. To ostatnia droga, by znaleźć się na własnej scenie. Spróbujesz? Op...