Ciemnowłosa przebudziła się przecierając rozespane oczy. Z uśmiechem na twarzy i z nadzieja, że jej ukochany leży koło niej objęła, jak się później okazało nie jego, lecz kołdrę. Mruknęła coś pod nosem z rozczarowania, a następnie przegrzebała się przez pościel, która swoim ciepłem najchętniej zamknęłaby ją na wieki. Wychodząc z sypialni w korytarzu usłyszała jakieś krzątanie w kuchni, co świadczyło o tym iż Minho robi przepyszne siadanie dla ich dwojga.
- Dzień dobry.- powitała swojego chłopaka, przeciągając się w drzwiach wejściowych.- Co tam pichcisz?- zainteresowana tym co robił chłopak podeszła bliżej i oparła brodę o jego ramie, zerkając na jego poczynania.
- Wyspałaś się?- spojrzał na nią nadal mieszając jajecznicę na patelni, a następnie zostawił słodkiego całusa na jej czole. Wiedział, że ona kocha gdy to robi.
- Spałam jak zabita.- mruknęła odklejające się od jego ramienia, a następnie wstawiła na gaz czajnik z woda na ich poranna kawę.- A ty? Wyspałeś się?
Lubiła ta codzienna poranna rutynę z Minho. On gotował, ona robiła im napój, który zależał od tego na co maja ochotę. W ciepłe dni razem szli na balkon by wspólnie zjeść na świeżym powietrzu, a jeżeli jest taka pogoda jak teraz, siadają w jadalni przy ogromnym oknie, które widok ma na złociste korony drzew.
- Gdyby nie to twoje chrapanie to może i bym się wyspał.- lubił się z nią droczyć, chociaż w tej chwili mówił prawdę. Dziewczyna lekko pochrapywała przez cała noc. Co jednak mu nie przeszkadzało, a wręcz uważał, Że było to bardzo urocze.
- Ej!- skarciła go, a szmatką którą wycierała blat uderzyła go w ramie.
- Słodko chrapiesz.- dodał, nakładając posiłek na talerze.
Oboje się tylko zaśmiali, a następnie wszystko przenieśli do jadalni gdzie jak co dzień wspólnie jedli siadanie.
***
Jak zawsze posiłek był pyszny, mimo iż była to zwyczajna jajecznica. Cieszyła się, że Minho umie i lubi gotować, a tym bardziej gdy robi to dla niej. Oboje skończyło jeść wiec teraz darowali się do już lekko chłodnej kawy.
- Idziesz do pracy?- zapytał popijając napój, który jak zawsze był przyrządzony tak jak lubi, czyli na gorzko.
- O 12 mam spotkanie.- bez zastanowienia odpowiedziała, jednak wiedziała że nie może powiedzieć Minho z kim jest to spotkanie. Zdenerwowałby się, to pewne. Zna przeszłość dziewczyny, która przede wszystkim wiązała się z Papa YG.- Ale wątpię by było ono jakoś zacnie długie. Po nim wpadnę jeszcze do firmy zobaczyć jak im idzie i wrócę do domu.
- Czyli znów całe swoje wolne przesiedzę sam w domu.- westchnął odkładając kubek na blat stołu. Nie lubił tego gdy jego ukochana się tak przepracowywała, a on wysiadywały na kanapie cały dzień grając w jakieś gry zręcznościowe.
- Wrócę jak szybko się da.- dziewczyna wstała od stołu i zabierając ze sobą wszystkie naczynia, posłała chłopakowi szczery uśmiech, przez który całe jego rozczarowanie praca dziewczyny wyparowało.
***
Wyszykowana wysiadła z auta, które zaparkowała pod kawiarnia, w której bywała kiedyś bardzo często. Spojrzała na to miejsce lepiej mu się przyglądając. Nic się nie zmieniło. Ten sam szyld, ta sama nazwa, ten sam klimat.
Weszła do środka i wzrokiem długo nie musiała szukać człowieka, z którym miała się w tym miejscu spotkać. Wzięła głęboki wdech, by rozluźniła się przed rozmowa z byłym szefem i pewna podeszła do stolika przy którym siedział Papa YG.
CZYTASZ
step by step for us | G-Dragon
FanfictionLudzie "idee" określają różnie. Dla niektórych jest to pewny cel prosty do uzyskania, a dla innych są to cechy, sytuacje, ambicje i osiągnięcia, które ciężko zdobyć. Ja mam już praktycznie wszystko. Moje życie dopasowuje się do moich potrzeb i zachc...