~4~

68 6 2
                                    

    Ciemnowłosy wchodząc do budynku wytwórni nie spodziewał się tego, że nie będzie to jego indywidualne spotkanie między nim a Papą. Tym bardziej nie spodziewał się tego że spotka się z osoba której nigdy nie spodziewał się spotkać. Po prostu z uśmiechem na twarzy przywitał się z recepcjonistkami i skierował się do windy.

   Znał to miejsce jak własny dom, a nawet i lepiej. Bez problemu dostał się na odpowiednie piętro i bez problemu znalazł się przed drzwiami biura Papy YG. Jak to on nawet nie zapukał, tylko zamaszyście otworzył drzwi.

   - Już jestem.- powiedział chłodno wchodząc do środka, zanim podniósł wzrok nie na swojego szefa, a członków jego zespołu.- Co tutaj się dzieje?- zwrócił się tak jakby do siebie, bo na pewno nie zapytał się o to do swoich byłych przyjaciół.

   - Sami nie wiemy, wiec siadaj i nie awanturuj się.- powiedział do niego najstarszy siedzący po środku, a cała reszta tylko milczała. Nie chcieli się wdać w dyskusje. Mieli duży żal do Smoka, który nie umieli wymazać z pamięci.

   - T.O.P ma racje. Siadaj i posłuchaj.- gdyby nie Papa, który pojawił się tak naprawdę z nikąd, Jiyong odpyskowałby starszemu i wyszedł stad z wielkim hukiem, jednak wiedział że musi dotrzymać obietnicy.

   - Zebrałem was tutaj nie bez przyczyny.- odezwał się ich szef, usadawiania Kwona na krześle obok najmłodszego z zespołu. Sam zaś wygodnie usadowił się w swoim fotelu obserwując wszystkich po kolei.- Wiem jaka jest sytuacja między wami i zdaje sobie z tego sprawę, że to co chce zrobić będzie trudne i to cholernie. Jednak jeżeli nie będziecie współpracować ze mną i z jeszcze jedna osoba, to obiecuje wam, ze BigBang zostanie oficjalnie wycofane z produkcji.

   Wszyscy zesztywniali na ostre słowa Yanga. Nikt się nie spodziewał, ze może podjąć aż tak drastyczne działania jak usunięcie zespołu. Wiedział dobrze, że mimo iż członkowie są w jednym wielkim żalu do siebie to jest to dla nich coś ważnego.

    - Chce, aby stary skład wrócił i bez żadnego ale. Wiem, nie spisałem się jako wasz opiekun, a tym bardziej nie spisał się wasz manager, który został już zwolniony.- Papa poprawił czapkę, na sama myśl o tym człowieku.- Powinienem już dawno wsiąść was w obroty i pogodzić, jednak nic nie widziałem przez tego oszusta, który kłamał że ma wszystko pod kontrola.

   Zespół nie mógł uwierzyć własnym uszom, gdy ich zimny i z czarnych humorem szef zaczął się przed nimi spowiadać ze swoich błędów. Zawsze był bardzo zdystansowany i obojętny, a teraz wyraźnie było widać ze ma do siebie samego wyzuty sumienia, co chłopców bardzo poruszyło.

   - Wiec wiem, że wiele rzeczy, a tak naprawdę cały mój plan się wam nie się spodoba. Jednak nie macie nic do gadania, chciałbym wam przedstawić waszego nowego managera, który wiem ze zajmie się sami dobrze. Jest to osoba bardzo doświadczona życiowo, jak i posiada własna firmę która jest bardzo popularna w Korei.- smutek Papy jednak szybko znikł, gdy zaczął mówić o nowym manageru chłopców. Dobrze wiedział jaka będzie ich reakcja.- Ale za nim to to mam jeszcze parę spraw do omówienia. Po pierwsze jako, iż posiadacie lidera.- wskazał palcem na rozłożonego na na krześle Kowna, który już zaczynał się bać tego co jego szef powie.- I jaki iż posiada duże mieszkanie, ze spokojnie cała wasza piątka się pomieści to zamieszkajcie u niego na czas nowej współpracy.

    - Nie ma mowy!- parsknął Jiyong podrywając się z krzesła na równe nogi. Zgodził się na wszystko, ale na pewno nie będzie mieszkał pod swoim dachem z nimi wszystkimi.

   - Niestety zgadzam się z nim.- odezwał się Seungri, który tak jak Jiyong nie był zadowolony z plany szefa. Reszta albo była obojętna albo nawet się trochę cieszyła, że nadeszła okazja na zgodę między członkami.

step by step for us | G-DragonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz