MARK Wbiłaś z buta do dormu GOT7. Dobrze dogadywałaś się z każdym z nich, ale miałaś wrażenie że najbardziej mile widziana jesteś przez Marka. Gdy weszłaś do kuchni zobaczyłaś JB który pożerał połowę zawartości ich lodówki. Kiedy Cię zobaczył uśmiechnął się, a z jego ust wypadła porcja ryżu.
-Mark jest u siebie.- powiedział z pełną buzią.
Kiwnęłaś lekko głową i pobiegłaś na górę do pokoju twojego przyjaciela. Wchodząc do pomieszczenia usłyszłaś ich debiutancką piosenkę "Girls Girls Girls" Trafiłaś idealnie na moment popisów Marka.
- Oppa naucz mnie tak! - Powiedziałaś nawet się nie witając. Chłopakowi na pierwsze słowo twojej wypowiedzi w oczach pojawiły się iskierki. Chwilę po tym stałaś już na dwóch materacach.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
JB Byłaś z chłopakiem w galerii w celu kupienia prezentu twojej miejscowej przyjaciółce na urodziny. Dziewczyna była z pozoru dość dziecinną osobą, więc większość sklepów do których zaglądaliście były przeznaczone dla dzieci. Większość sprzedawców dziwnie się na was patrzyła. Bo w końcu nie na co dzień widzi się dwójkę dorosłych ludzi biegających po sklepach z gigantycznym misiem. Gdy wyszliście ze sklepu twoim oczom ukazało się coś co uznałaś za magiczne - wielki, kolorowy bus z lodami! Z oczami wielkimi jak u małego kotka podeszłaś do tego jakże ciekawego obiektu.
-Oppa. Kup. Mi. Lody! - Rozkazałaś, a Na sam fakt na to jaka pyszna i różowa może być twoją porcja lodów zrobiłaś się głodna. Nie mogłaś czekać, musiałaś mieć ja już teraz. Na szczęście twój przyjaciel był bardzo dobroduszny. Po twojej wypowiedzi stanął w kolejce, aby Cię zadowolić.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
JACKSON Właśnie pokłóciłaś się ze swoimi rodzicami. Nie miałaś ochoty spać w tym samym domu co twoja rodzicielka. Wprosiłaś się więc do dormu twojej "drugiej rodziny". Byli oni twoimi przyjaciółmi od bardzo dawna, ale także twoimi idolami - GOT7. Z racji tego że byłaś dość "buntowniczą" nastolatką to często u nich bywałaś. Miałaś już nawet ich zapasowe klucze. Nie myśląc dłużej po wejściu do ich mieszkania skierowałaś się do pokoju Jacksona.