Rozdział 02

6.5K 621 808
                                    

Zapadła długa cisza. Trwało to może z 20 minut, słychać było ich oddech i dźwięk widelców, które uderzały o talerz. Unikali się wzrokiem i patrzyli wszędzie, tylko nie na siebie. W końcu Louis zaczął uderzać palcami o stół, po prostu potrzebował trochę hałasu. Jakikolwiek hałas.

Louis nienawidził milczenia, ponieważ kochał kiedy coś się działo. Nienawidził ciszy, ponieważ to dawało czas na myślenie, a myślenie może być niebezpieczne. Pozwala umysłowi odlecieć do wszystkiego, czego chce i może doprowadzić to do katastrofy.

Tak jest z Louisem Tomlinsonem.

I jego umysł dryfował, ponieważ było cicho. Niestety, pierwszą rzeczą o jakiej pomyślał był Harry Styles. Wszyscy w szkole o nim rozmawiali, a on nie wiedział dlaczego. Gdy Liam powiedział, że Harry zabił swojego ojca, nie przestraszył Louisa.

W przeciwieństwie do większości ludzi, Louis nie obawiał się śmierci ani morderstwa. Uznał to za interesujące, ale nie dlatego, że jest szalony czy straszny, tylko dlatego, że każdy robi coś z jakiegoś powodu, a większość powodów jest specyficzna i daje wyobrażenie o tym, jak osoba ta myśli.

Jego ojciec jest policjantem, więc Louis miał nadzieję, że wie coś o tym dzieciaku. Może to być dziwne pytanie, ale zapytał swojego ojca:

- Czy wiesz kto to Harry Styles?

- Każdy wie kim on jest. -odparł niejasno, ale Louis zauważa niewielkie rzeczy w ludziach, na przykład takie, że go ignorują. Podobnie jak jego ojciec, chwycił widelec i to spowodowało, że jego knykcie u rąk pobielały ,a jego żucie stało się bardziej sztywne.

Louis powoli pokiwał głową, biorąc łyk herbaty, delikatnie wyczyścił usta serwetką i powiedział nonszalancko:

- Wszyscy w szkole o nim mówią. Słyszałem wiele szalonych plotek i ktoś powiedział, że zabił swojego ojca. To prawda?

Początkowo nie było reakcji, ale w końcu jego ojciec po prostu powiedział:

- Tak zabił go pistoletem, gdy miał zaledwie 12 lat. Trzykrotnie strzelił mu w klatkę piersiową.

Chłopak nie wyglądał nawet na zszokowanego, ponieważ Louis był człowiekiem wyrozumiałym i wiedział, że Harry musiał mieć jakiś powód aby strzelić do własnego ojca. Nie każdy ma miłe relacje z ojcem, a może to był po prostu jakiś wypadek.

- Czy ktoś wie, dlaczego to zrobił? - Louis zapytał z ciekawości. Skończył jeść swojego kurczaka, więc wyrzucił kości do kosza, umieścił talerz w zlewie i wrócił do taty, który jeszcze nie odpowiedział mu na pytanie, prawdopodobnie myśląc o tym, jak odpowiedzieć.

- Nie, nikomu nie powiedział. Zawsze milczał i nie odpowiadał na żadne pytania. Więc został aresztowany i umieścili go w poprawczaku. Wypuścili go parę kiedy temu i myślę, że po prostu wróci do szkoły, ale nie jestem pewny. -powiedział Louisowi z pustym spojrzeniem.

To dużo wyjaśniło, ponieważ został wypuszczony, wszyscy się dowiedzieli o tym i dlatego o nim mówią. On jest nowym tematem do plotkowania w mieście, co jest dość smutne, bo dzieciak pewnie ma już dość plotek i Louis czuł się z tym źle, nawet jeśli chłopak kogoś zabił.

- Louis. -podniósł głowę i zobaczył, że jego ojciec patrzył przez okno i powiedział. -Idę do sąsiadów, pożyczyłem im blachę do pieczenia ciasteczek i potrzebuje jej z powrotem. Pójdziesz ze mną? Myślę, że mają dziecko w twoim wieku.

Wiedząc, że nie miał nic lepszego do roboty, Louis pokiwał głową i oboje założyli buty, po czym wyszli na zewnątrz. Nie było zbyt ciepło na podwórku co spowodowało, że Louis lekko trząsł się z zimna, zaciągnął na dłonie bluzę i dołączył do ojca, który już był po drugiej stronie ulicy przy drzwiach sąsiadów.

Dangerous | l.s (tłumaczenie PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz