Rozdział 28

3.9K 354 307
                                    

Rankiem Harry poczuł ulgę, gdy obudził się z Louisem w jego ramionach. Ten mniejszy chłopak przytulał go, mimo że Harry był o dwa cale wyższy. Słyszał Louisa, jak lekko chrapał. Harry odwrócił się w jego ramionach, chichocząc, widząc go. Jego włosy były niesforne, a mimo to wyglądały uroczo, a nagie ciało poza parą bokserków było spocone i przyciśnięte do piersi Harry'ego.

Skrzywił się nieco, nienawidząc czucia potu, ale wciąż tulił się jeszcze bliżej do Louisa. Uśmiechnął się do siebie, przyciskając usta do piersi Louisa, a potem uśmiechnął się, gdy jego chłopak zadrżał na to uczucie. Wiedząc, że sprawił Louisowi taką reakcję, poczuł się w środku dumny.

Przez chwilę czekał, aż Louis się obudzi, od czasu do czasu muskając palcami włosy chłopca i naprawdę, to po prostu nagle w niego uderzyło. Miłość, jaką darzy Louisa, uczucie, jakie sprawia mu chłopak, który w ciągu kilku miesięcy przemienił jego życie z piekła w niebiosa. Jak może uspokoić Harry'ego za pomocą prostego dotyku i pocałunku. To było surrealistyczne, wiedząc, że ktoś ma na ciebie taki wpływ.

Nie był pewien, co z tym począć. Wszystko, co wiedział, to to, że Louis przywrócił jego stronę, do której nigdy nie myślał, że mógłby wrócić. Jego młodość. Zmusił Harry'ego do powrotu do czasów, w których uśmiechał się, śmiał się i był szczęśliwy. W ciągu ostatnich kilku lat wszystko, co robił Harry, to marszczył brwi i tylko krzyczał na ludzi.

Jest też fakt, że Louis wiedział już o nim wszystko. Cóż, wszystko, co było ważne. Wiedział o jego tacie, kimś, co znaczyło cały świat dla Harry'ego, a jednocześnie bolało go bardziej niż kogokolwiek. Osoba, która sprawiła, że ​​Harry się uśmiechnął, potem w sekundzie płakał, ponieważ oczywiście nienawidził swojego taty. Ale nadal miał tą małą miłość do swoich rodziców, której czasami ty nie chciałeś.

Westchnął smutno, pozwalając opuszkom palców lekko dotknąć brązowej skóry Louisa, z nosem wtulonym w jego klatkę piersiową i pozostawiając ustami długie całusy. To delikatne dotknięcie było intymne, co sprawiło, że Harry uśmiechnął się do siebie, gdy usłyszał, jak Louis mruczał sennym głosem.

- Mmm, Harry, co ty robisz?

- Patrzę na mojego anioła. - odpowiedział głębokim, podniecionym głosem. Louis zachichotał z szeroko otwartymi oczami i prychnął, lekko popychając Harry'ego, ponieważ jego ciało spało tylko na pół. Harry parsknął, gdy Louis wstał i pociągnął go z powrotem, przyciskając usta do starszego chłopca. - Nie, zostań ze mną.

Louis jęknął, wycierając wargi.

- Muszę się wysikać Harold! I nie całuj mnie, masz śmierdzący poranny oddech.

- Też się pieprz. - powiedział Harry z żartobliwym spojrzeniem i uderzył go w tyłek, kiedy wstał. Louis krzyknął, rzucając mu spojrzenie i roześmiał się, gdy zobaczył Harry'ego leżącego w łóżku pod kołdrą, odkrył nagą klatkę piersiową z rozpryskującymi się tatuażami i był zbyt piękny, by mógł się na niego wściekać.

Kiedy Louis był już w łazience, Harry wstał i wziął kilka ubrań i parę ręczników, podszedł do łazienki, a zapukał Louis otworzył drzwi po umyciu rąk i potknął się, gdy Harry wszedł, jakby był właścicielem tego miejsca. Technicznie, to tak było.

Na twarzy Louisa pojawił się wyraz szoku, gdy Harry włączył prysznic. Skrzyżował ramiona i uniósł brew do Harry'ego.

- Przepraszam, co się dzieje? Ja też biorę prysznic, prawda?

- Oczywiście. - Harry zakpił, podchodząc do niego i wsunął kciuki w gumkę jego bokserów. Przygryzł wargi sugestywnie, umieszczając je na szyi Louisa ssąc i podgryzając powodując, że starszy chłopak wydał cichy jęk. Harry zachichotał, całując sine miejsce.

Dangerous | l.s (tłumaczenie PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz