-Widzę że nawet na siebie lecicie- uśmiechnął się wrednie Alex.
-Weź, nienawidzę was obydwóch- podniosłam się i otrzepała z resztek ziemi.
-Ja ciebie też nienawidzę, ale musisz mi przyznać że jestem przystojny- wyszczeżył się do mnie, również wstając.
-Chyba śnisz- parskłam, ja mam mu przyznać rację że jest przystojny, prędzej zostanę singielką, niż dam mu tą satysfakcję.
Odwróciłam się do nich plecami i zaczęłam iść w swoją stronę.
×NIALL×
Odwróciła się i poszła w kierunku szkoły. Nienawidzę jej z całego serca, ale no niestety muszę to przyznać.
Madeleine jest ładna i seksowna.
Tak, niestety, dlaczego ona jest jakaś inna? Nie da się jej tak poderwać ja inne, ona jest twarda. Po prostu nie da się jej złamać.
-Ty się chyba zakochałeś- zaśmiał się Alex.
-Że niby ja w niej? Jak już to chyba w jej dupie i cyckach, ale na pewno nie w niej- odpowiedziałem.
-Stary, patrzysz się na nią od trzech minut- Uderzyłem go w ramie.
-Chodźmy już do tej budy, bo się spóźnimy- szarpałem go i zacząłem iść tą samą ścieżką którą szła przed chwilą on.
×MADELEINE×
Walłam głową o szafkę.
-I on tam nadal stoi?- zapytała Kate.
-Skąd, mam to wiedzieć, nie szedł za mną więc chyba tam został- odpowiedziałam i odeszłam od szafki.
-Ja to chyba mam jakiegoś pecha- stwierdziłam idąc w stronę sali od chemii.
-Dlaczego tak sądzisz, przecież już ci mówiłam że ty i Niall to po prostu, yyhh, ymm..
-Kobieto wysłów się- napędziłam ją i widziałam że zaraz wybuchnie jakąż głupotą.
-Miłość rośnie wokół nas?- stwierdziła bardziej pytając.
-Stuknij się- opowiedziałam i odwróciłam się w stronę wejścia do szkoły, szły pojedyncze osoby ale tych dwóch nie było.
-Idę już- stwierdziła gdy na korytarzach zabrzmiał dzwonek.
-Taa- chwyciłam torbę i poczekałam aż wszyscy wejdą do sali i jak zwykle na końcu ja.
Usiadłam w przedostatniej ławce pod ścianą i wyjęłam najpotrzebniejsze przedmioty.
-Girrn i Malen, znowu spóźnienie, nauczyciele składają na was ciągle skargi, nie można normalnie przyjść na czas?- zapytała, tak, nasza wychowawczyni. Nie miałam nic do niej, nie kiedy była irytująca, ale bardzo dużo mi pomogła i dzięki niej umiem być trochę mniej wredna.
-Niestety, proszę panią- niestety, to oni usiedli za mną.
Muszę zacząć siadać w innych miejscach.
Nie, inne miejsca są zjebane.
Otworzyłam swój zeszyt i zaczęłam rysować. Lubię rysować chociaż robię to rzadko. Mogę wylać na kartkę moje emocje w postaci rysunku. O tym że rysuję wie tylko Kate, może ona jest stuknięta, ale wiem że mogę jej zaufać.
-Dobra dzieci, dzisiaj porozmawiamy...
I zaczęła nawijać, boże zabierz mnie stąd. Byłam nieco znudzona przez co mój rysunek też był jakby znudzony. Taka nastolatka o czarnych włosach, które były spięte w kucyka, była ona taka znudzona wszystkim, jakby, to do okoła widziała już tysiące razy, jej historia się powtarza, była rozczarowana, zawiedziona i wyglądała na taką co została sama ze swoimi problemami.
CZYTASZ
Never leave me again.
Teen FictionJeden zakład, jeden lot. Co się zmieni? Zapraszam na najbardziej popapraną książkę jaką kiedykolwiek przeczytałeś Książka może zawierać sceny +18 I wulgaryzmy, czytasz na własną odpowiedzialność. Dziękuję bardzo za pomoc Zuzi. Bez niej ta książka...