25.

75 5 1
                                    

Nie sprawdzony, jutro to zrobię, bo dziś nie mam już siły.

Rano spojrzałam moj mój telefon, mam pełno wiadomości od Kate, chyba nie chce jej odpisywać, myślę, że to ostatnia rzecz jaką chce zrobić.

Dziś muszę spakować resztę moich przedmiotów i no cóż wyprowadzić się, tak bardzo tego nie chcę, nienawidzę mojej matki, z resztą ona mnie też nienawidzi, uważa że zniszczyła jej życie samym faktem że się urodziłam.

Nie miałam zbytnio ochoty na jedzenie, więc po prostu poszłam do kuchni i nalałam sobie wody, i poszłam dalej się pakować, to takie okropne uczucie, gdybym tylko mogła temu zaprzeczyć, zatrzymać to.

Ugh

Nie mogę pogodzić się z myślą, że nie będzie mnie tu, muszę zakończyć pewien dział w życiu, po to aby być lepszą. Co jeśli nie zaklimatyzuje się tam? Co jeśli nie będę miała życia w tej szkole? Jestem w 100% pewna, że to wywróci moje życie do góry nogami.

     ============================

Pakowałam się i jednocześnie zastanawiałam co będzie dalej i to trwało do godziny 19, w pewnym momencie przestały przychodzić mi powiadomienia na telefon, przeczytał dzwonić, wibrować, czy wydawać jakiekolwiek dźwięki, to oznaczało, że Kate i może parę innych osób opuściło sobie.

Teraz pozostało mi tylko siedzieć i przeglądać Snapa, instagrama i jakieś inne gówna. Miałam dwie zapakowane walizki i dwie małe torby, jak na mnie to i tak dość mało, jestem pewna że normalnie miałabym z sześć takich walizek. Wszystko to stało już przy drzwiach wejściowych i czekało, aż opuścimy ten dom.

Postanowiłam iść się umyć i przebrać z piżamy.

Tak nadal jestem w piżamie.

Weszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic, chwilę później stanęła przed lustrem i spojrzałam na siebie.

Blada skóra, ciemne, długie i mokre włosy, mocno zielone oczy, a pod nimi wory.

Zawsze zastanawiałam się dlaczego mam takie oczy, były jedne z ładniejszych, przynajmniej moim zdaniem, chociaż, i tak czasem nosiłam kolorowe soczewki. Moimi ulubionymi były ciemno fioletowe, padające lekko w niebieski.

Stałam tak jeszcze przez jakiś czas, aż w końcu poszłam do pokoju, wzięłam wcześniej naszykowane ubrania czyli długie czarne spodnie, które są zawinięte na dole dwa razy, bordowa długa bluza z kapturem i z czarnymi sznurkami. Na przedpokoju miałam jeszcze czarną kurtkę, czarne trapery i bordowy szalik razem z czapką.

Bordowy i czarny to zdecydowanie moje dwa ulubione kolory.

Spojrzałam na zegarek wiszący nad drzwiami ścianie, wskazuje 20:34.

- Za chwilę będę się żegna z tym miejscem - westchnęłam.

Upewniłam się jeszcze raz czy wszystko mam, a już chwilę później moj telefon wydał charakterystyczny dźwięk przychodzącej wiadomości. Tata napisał że za chwilę będzie i żebym powoli się zbierała.

W chwili, gdy byłam już ubrana i gotowa do wyjścia do domu wszedł mój ojciec, przywitała się z nim, a on zabrał moje bagaże i zaczął iść w kierunku samochodu.

Nie chciałam z nim rozmawiać, dlatego też wyjęłam swoje słuchawki i przez całą drogę słuchałam muzyki, aż do chwili w której nie wyjął mi jednej z nich.

- Madeleine, wiem, że jesteś zła i że jest Ci przykro, ale to dla twojego dobra - powiedział nie odwracając wzroku i dalej patrząc przed siebie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 28, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Never leave me again.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz