nie mam po co żyć na tym świecie
Nie mam partnerki który poniesie mnie
Po chmurach aż do nieba
zapewni mi to co trzeba
zniszczy smutek i żal
otrze łzy
jestem sam
A w moich oczach obrazy zapomniane
szczęścia radość i znałem je doskonale
lecz wyparłem się ich
I nie wiem jak już mam się uśmiechać
jak tańczyć pośród gwiazd
bo spadlem na ziemię
gdzie był bal
parkietem życie
Muzyką los
Wybity z rytmu
Nie przewidziane przeszkody pode mną
zapadnie kolce i ogień
jeśli próbujesz uniknąć losu
wpadniesz lub wzlecisz
hazard z opłatą z krwi
Lecz nie czuję nic
A krew nie przestaje płynąć
słowa słowa słowa.
Muzyka gra
Na parkiecie nie stoję sam.
Wiele dusz kołysze się
Nie chcąc zniszczyć siebie.
Bal trwa a ja wlasnie wypada.
CZYTASZ
Depresant
PoetryPodróż kogoś, kto zgubił się we wszystkim i nie widzi nic, mimo podobno pięknych widoków Nie spoglądajcie tylko na zewnętrzną warstwę, bo się zgubicie.