....... Wszedł kolejny lekarz mówił że ma na imie Maciej Ejsmont. Ukradkiem zauważyłem Karola który patrzył przez otwarte drzwi na nas. Udało mi się wydusić tylko słowo POMOCY a on od razu wiedział co ma zrobić. Wezwał ochronę która przybiegła natychmiast i ich zabrała
Per.Karol
Boziu co ja zobaczyłem zapamiętam już na wieki.Hubert siedzi już w ubraniu skulony w kulke
-Hubi- powiedziałem lecz po chwili zastanowienia pomyślałem że się nie będe teraz o wszystko wypytywać.
-K-kkarol- powiedział drżacym głosem
-Tak kotku- odpowiedziałem pełen współczycia i troski.
- Ja- Ja chcę do domu. Proszę. Zabierz mnie do domu. - powiedział szeptem.
-Jasne już jedziemy- po tych słowach zamówiłem taksówkę i udaliśmy się do domu
-
Hejka dziubeczki. Za nami następny rozdział. Mua..💋Papap