#14

885 34 0
                                    

Ślizgonka wracając z Sowiarnii do Hogwartu natknęła się na Harry'ego.
Chcieli przejść w jedną stronę lecz nie umieli się zgrać z wyjściem. W końcu Harry przepuścił Melanie. Kiedy ta chciała iść Potter ją zatrzymał.
-Melanie!-Krzyknął w stronę dziewczyny
-Tak Harry?-Powiedziała z uśmiechem
-B-bo ja się zastanawiałem czy TyMożeKiedysBysChcialaNaBalTamPojscBoznarodzeniowy.-Powiedzial na jednym wdechu. Dziewczyna nic nie zrozumiała.
-Harry , powiedziałeś to tak szybko , że naprawdę nic nie rozumiem z tego.-Zasmiala się.
-C-czy  ty chciałabyś pójść ze mną na bal.-Tym razem powiedział to bardzo wolno
-Oh , bo mnie już zaprosił Cedric... I wiesz ja się zgodziłam i po prostu no...-Ślizgonka mówiła z zaklopotaniem , Potter widząc to przerwał jej.
-Nie , spoko , o-okej , ToPa!-Skierowala się w stronę schodów.
Rudo-włosa nie wiedziała co zrobić nie chciała zranić kolegi , ale jeżeli zgodziła by się musialaby odmówić Cedric'owi.
Poszła w stronę Hogwartu , zamyślona wpadła na Maye.
-O hej!-Powiedziala wesoło. Niestety ślizgonka nie mogła podzielać jej entuzjazmu.
-A hej.-Smutno popatrzyła na koleżankę.
-Co się stało?-Spytała
-No pierwszy na bal zaprosił mnie Cedric , a teraz Harry i było mu smutno i... Sama nie wiem co robic...-Westchnela
-Hm , jeżeli Cedric był pierwszy to idź z nim. Z resztą jaka dziewczyna nie chciała by pójść na bal z Cedric'em , nie licząc mnie.-Zaśmiala się. Melanie uśmiechnęła się do niej.
-No dobra , koniec o mnie. Gdzie się wybierasz?-Spytała
-Kupic sukienkę do Hogsmeade egh! Nienawidzę tego wszystkie z szafy są już na mnie za małe! I muszę kupować nową.-Powiedziala.
-To ja pójdę z tobą , także miałam tam iść ale cały czas wypadało mi to z głowy.-Dziewczyny ruszyły w stronę Hogsmeade.
Długo szukaly tej najlepszej. Raz rozmiar był nie odpowiedni , a raz cena.
W końcu wyszło na to że Melanie wzięła długą fioletową suknie , z rozkloszowanym dolem. Kolezanka przez połowę drogi kłóciła się z nią że Weasley'ówna będzie wyglądać najpiękniej. Zaś Melanie tłumaczyła jej że to ona będzie wyglądac ładniej. W miłej atmosferze wróciły do swoich pokoji.
Melanie po odłożeniu ubrań postanowiła się przejść po błoniach. Przy drzewie zauważyła Cedric'a. Podbiegła do niego zakrywając mu oczy rękami.
-Zagdnij kto to.-Spytała
-Hmm...-Cedric udawał zamyślonego
-Damski głos wiec to Napewno Hanna! Albo nie Nathalie!-Obrażona dziewczyna zdjęła ręce z jego oczu siadając obok.
-To naprawdę było takie trudne?-Zaśmiała się. Chlopak jej zawturował.
-Tylko żartowałam , twój głos rozpoznałbym wszędzie.-Powiedzial
-Dobrze wiedzieć!-Dziewczyna parsknela śmiechem.
-Która to godzina?!-Spytała
-20 -odpowiedział nie wzruszony.
-Ja muszę lecieć.-Powiedziala wstając
-Czemu?-Spytał
-Dziewczyny będą się nie pokoic.-Powiedziala. 
Pomachali sobie życząc dobranoc , a dziewczyna wróciła do swojego dormitorium.
Następnego wieczoru wszystkie dziewczęta jak i chłopcy byli ubrani w piękne suknie bądź szaty wyjściowe.
Dziewczyny wyglądały jeszcze piękniej niż zawsze , a chłopcy przystojniej.
Ślizgonka zeszła ze schodów czując na sobie wzrok dwóch osób , Harry'ego i Cedric'a.
Podeszła do Diggory'ego , ten ucałował jej dłoń.  Chłopak ujął jej rękę i wszyscy weszli do wielkiej sali. Najpierw taniec rozpoczynali zawodnicy z partnerami. Szczerze mówiąc Weasley'ówna nie była zbyt dobra tancerką , cały czas deptała nogi Cedric'a. Jego to zaś nie ruszało , cieszył się że mógł spędzić z nią czas.
Natomiast Harry wogule nie skupiał się na tańcu , cały czas patrzył przez ramię swojej partnerki na Melanie.
W końcu inni dołączyli do zawodników i rozpoczęła się zabawa. Melanie bawiła się z Cedric'a świetnie. Zobaczyła , że Ron i Harry siedzą sami.
-Cedric , ja pójdę na chwilę do chłopaków może do nas dołączą.-Powiedziala wskazując głową na dwóch przyjaciół siedzących na krzesłach.
-Jasne , idź.-Diggory uśmiechnął się promiennie.
Zauważyła Malfoy'a , który szedł z puchonką. Ślizgonka wytrzeszczyla oczy. Malfoy posłał jej nienaiwste spojrzenie odwracając wzrok w stronę partneki. Weasley'ówna zrobiła zdziwiona minę , że ktoś tak miły może zadawać sie z Draconem. Podeszła do chłopców , Harry spojrzał na nią.
-Pięknie wyglądasz Melanie...-Rumieniec oblał twarz Potter'a.
-Ym , dziękuję.-Usmiechnela się.
Bliźniaczki Patil kiedy zauważyły , że chłopcy nie są chętni do zabawy poszły sobie.
Do trójki przyjaciół podeszła Hermiona.
-Ale gorąco , dołączycie do mnie i do Victora?-Spytała brązowo-włosa.
-Nie nie dołączymy do ciebie i do Victora.-Powiedzial zazdrosny Ron.
Hermiona westchnęła ciężko.
-Nie przejmuj się nim.-Szepnela do Hermiony. Harry nie odpowiadał na nic tylko patrzył na Melanie. Dziewczynę to trochę krępowało.
Wszyscy postanowili już opuścić bal. Kiedy zobaczyli Cedric'a który czekał przy wyjściu.
-Coś długo ci to zajęło.-Puchon zaśmiał się , a ślizgonce przypomniało się że miała do niego wrócić.
-Tak strasznie cię przepraszam , na serio nie chciałam ja...-Dziewczyna nie dokończyła , bo Diggory delikatnie pocałował jej policzek.
-Do zobaczenia.-Powiedzial z lekkim rumieńcem , odchodząc.
Czerwona dziewczyna odwróciła się w stronę przyjaciółki.
Hermiona podskoczyła z radości.
-Melanie i Cedric , Juhu!-Wykrzyczała na co Weasley'ówna się zaśmiała.
Harry popatrzył smutnym wzrokiem na Ron'a.
-A ty Hermiona zapewne masz Krum'a , trzeba czekać aż się ozenicie i będziecie mieć 2 dzieci.-Powiedzial Ron
-Co?! Jesteś zazdrosny!-Wykrzyczała
-O kogoś ? Takiego jak Ty?! Nie bądź śmieszna!-Krzyknął , a oczach Hermiony zebrały się łzy.
-Jak ty wszytsko musisz zepsuć!-Krzyknęła idąc w stronę wierzy Gryffindor'u. Melanie popatrzyła z wyrzutem na Ron'a.
-Masz coś jeszcze do powiedzenia?!-Spytała wściekła
-Tak!-Krzyknął
-To słucham?! Albo może jeszcze raz zranisz Hermione , co?!
-Sama nie jesteś lepsza! Fajnie jest tak na oczach Harry'ego obściskiwać się z Diggory'm.-Wrzasnal. Rudo-włosa zrobiła zdziwiona minę.
-A-ale o-o co ci chodzi?!-Spytała że łzami w oczach.
-Harry cię kocha , a ty tylko udajesz , że tego nie widzisz!-Wykrzyczał. Łzy spłynęły po policzkach Melanie. Ta jedynie popatrzyła na Harry'ego , a ten skierował wzrok w podłogę. Obróciła się i poszła.
Chłopcy także poszli do swoich pokoji.
Wszyscy myślą , że wieczór skończył się pięknie nie do konca. Ślizgonka leżała pod kołdrą i zastanawiając się czym zawiniła , zaś Hermiona siedziała spowiadając się koleżanką. Melanie wracała z Cedric'em z błoni kiedy Diggory zauważył Harry'ego.
-Ej , Potter!-Zawołał. Rudo-włosa od razu po zobaczeniu Harry'ego spuściła głowę , by nie nawiązać z nim żadnego kontaktu wzrokowego.
-Cedric.-Powiedzial beznamiętnie.
-Jak ci leci?-Spytał puchon.
-No , jakoś tam.-Odparl
-Słuchaj , wiem , że nie podziękowałem ci jeszcze za to ostrzeżenie przed smokami.
-Nie ma sprawy Napewno zrobił byś to samo.-Powiedzial odchodząc , ale Cedric go zatrzymał.
-No właśnie , znasz łazienkę prefektów na 5 piętrze?-Spytał
-No , znam...-Odpowiedzial
-To świetne miejsce na kąpiel.-Szepnął. Melanie popatrzyła z dziwnym wyrazem twarzy na Cedric'a. Ten tylko się zaśmiał.
-Weź jajo i... Zastanów się nad nim w wodzie.-Powiedział odchodząc. Melanie patrzyła na Harry'ego , kiedy złapali kontakt wzrokowy , Cedric odkrzaknął.
-Idziesz Melanie?-Spytał
-Tak , tak chodź.-Powiedziala , a Diggory złączył ich ręce. Harry poczuł smutek , Melanie wiedziała , że on ją kocha. Najwyraźniej ona nie czuła tego samego.
Jeden dzień przed 2 zadaniem Rudo-włosa pobiegła do biblioteki , ponieważ McGonnagall kazała jej powiedzieć Ronowi i Hermionie by przyszli wieczorem do niej.
-Potencjalnie problematyczne.-Powiedzial Harry.
Wszysyc odwrócili się w stronę Weasley'ównej która przybyła. Spuściła wzrok podchodząc do Hermiony. Szepnęła jej coś na ucho.
-Okeej , Dobrze przekaże Ron'owi.
Ślizgonka szybko wyszła , a Harry cicho westchnął.
Wieczorem Melanie , Hermiona i Ron skierowali się do Gabinetu McGonnagall. Tam czekała już młodsza siostra Fleur.
-Będziecie godzinę pod wodą.-Powiedziala
-A-ale jak mamy to niby zrobić?-Spytał Ron , a Hermiona pomachała głową z niedowierzaniem.
-Czary Ron , czary...
-Panna Granger , ma rację.-Powiedziala
-to tak Pani Weasley dla pana Diggory'ego , pani Granger dla pana Krum'a , a Pan Weasley dla Pana Pottera.-Powiedziala podajcie nam szklanki z wodą.
-Napijcie się tego. Świadomość odzyskacie dopiero po wyłowieniu z wody.-Wszyscy wzięli łyk. Melanie zaczęło się robić ciemno przed oczami.
-Brawo , pan Diggory ukończył jako pierwszy!-Rudo-wlosa złapała powietrze. Cedric podał jej ręcznik. Ta jakby nagle otrząsnęła się.
-Gratuluje!-Powiedziała.
-Dziękuje , w pewnym momencie nie wiedziałem kogo mam ratowac.-Zaśmiał sie.
-I jak rozpoznałes kogo? A z resztą nie mówili wam?-Spytała
-Właśnie , mieliśmy się do myśleć sami... Wybierałem tego kto jest dla mnie najważniejszy.-Mruknął cicho. Melanie uśmiechnęła się.
-Miło mi , że jestem dla ciebie ważna.-Powiedziała.
-Jesteś moją przyjaciółką , więc jesteś dla mnie ważna.-Powiedzial przytulając koleżankę.
-Haha , dziękuję przyjacielu , także dla mnie  ważny.- zamaśmiała się , na co puchon jej zawturował
-Pan Krum skończył jako drugi!!!-Hermiona razem z Krumem weszli na podest. Hermiona widząc przyjaciółkę przytulająca się do Cedric'a uśmiechnęła się. Po chwili zegar wybił koniec czasu , a z jeziora wypłynęła siostra Fleur i Ron. Pozostawało pytanie gdzie jest Harry. Ślizgonka zerwała się na równe nogi. Z jeziora wyłonił się Harry podbiegła do niego oddawajac mu swój ręcznik. Ten uśmiechnął się do niej co odwzajemniła.
-Uwaga! Zwyciężył pan Diggory!!!-Wszyscy głośno boli brawa.
-Drugie miejsce ustalone z komisją zdobywa Harry Potter! Za swoje wyjątkowe poświęcenie!-Wszyscy wiwatowali. Nadszedł dzień trzeciego zadania. Wszyscy zbierali się na trybunach. Melanie zmartwiona siedziała niespokojnie na krześle wiercąc się.
-Melanie ! Popatrz tam jest Cedric!-Hermiona powiedziała wskazując Cedric'a. Melanie zerwała się z siedzenia podbiegają do Puchona. Przytuliła go mocno.
-Obiecaj , że będziesz uważać!-Powiedziała
-Obiecuje.-Powiedzial śmiejąc się z ręką na sercu.
-Przyrzeknij , że jeżeli będzie się coś dziać to wystrzeliwania strzał ostrzegawczy.-Powiedziala mocniej go ściskając.
-Przyrzekam.-Powiedzial śmiejąc się.
-Powodzenia!-Powiedziała odchodząc. Ten uśmiechnął się do niej. Podeszła do Harry'ego.
-Uważaj na siebie...-Powiedziała spuszczając wzrok.
-Będe.-Powiedział.
Ślizgonka spojrzała w jego oczy , ten uśmiechnął się.
Rudo-włosa poszła na swoje siedzenie siadając obok Hermiony.
Dziewczyny przytuliły się do siebie.
Czas dla Ślizgonki płynął nieubłaganie długo. Pierwszy strzał ostrzegawczy drugi... Felur i Krum wyszli z labiryntu. Wszystko wskazywało na to , że zostali jedynie Cedric i Harry. Dopiero po jakiś 20 minutach pojawili się. Uradowana Melanie wstała zbliżając się do Cedric'a i Harry'ego by im pogratulować. Ale jednak , jednak nie. Harry leżał płacząc nad martwym ciałem Cedric'a. Łzy stanęły w oczach ślizgonki , a po chwili wyszły i zdobiły jej policzki.
-NIE!!!! CEDRIC!-Dziewczyna przytuliła jego martwe ciało , a do niej dołączył jego ojciec. Dziewczyna z ojcem chłopaka szlochała najgłośniej. Melanie kochała Cedric'a , jak przyjaciela? Jak osobę do związku? Teraz już nigdy tego nie stwierdzi , zostawił ją.










Światło gwiazd || Harry PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz