- Nie wierzę, że to robię - westchnął ociężale Jungkook, poprawiając makijaż.
- Wyglądasz tak pięknie, jak w dniu, w którym cię poznałem - przyznał z uśmiechem Taehyung, próbując objąć go w pasie.
- Może dlatego, że jestem ubrany w ten sam strój królika.
- I tak będziesz wygladać najpiekniej na całej sali - wymruczał starszy.
- No nie wiem - przyznał. - Ciotka Kim chwaliła mi się, że ubierze strój papugi, a Yoongi wypożyczał ostatnio strój kurczaka.
Tae zaśmiał się wesoło w odpowiedzi.
- Będę wyglądał przy was jak szaleniec. Dlaczego kazałeś mi ubrać garnitur?
- Skoro ja jestem ubrany w to, co ci się podoba, ja mam prawo zmusić cię do czegoś, w czym ty prezentujesz się najlepiej.
- Już wolałbym być pastuszkiem.
- I podrywać druhny? Nie ma mowy, w końcu wszystkie będą owcami.
🐥🐥🐥
- I jak podoba ci się wesele, mamo? - zapytał z uśmiechem Jungkook, dosiadając się do mamy Kim podczas przyjęcia.
- Jestem ci naprawdę wdzięczna, kotku - mruknęła, daleko pogrążona w myślach. - Wiesz, jak cieszyłam się na myśl, że oświadczył się mężczyźnie, a nie kaczce?
- To musiało być dużym zaskoczeniem - zaśmiał się w odpowiedzi chłopak. - Chociaż sam miałem pewne obawy co do tego, czy zaakceptujecie moją płeć. - Minimalnie zmienił temat na to, co trapiło go od dłużeszgo czasu.
- Oj kochanie. - Mama Taehyunga popatrzyła mu w oczy, jednocześnie łapiąc go za dłonie. - Ważne, że jesteś człowiekiem. I to naprawdę przystojnym, dobrym człowiekiem. Miałam znajomych, którym dzieci powiedziały, że są homoseksualni, a oni nie byli z tego powodu bardzo zadowoleni. Wtedy zawsze im opowiadałam o mojej rozmowie z trzynastoletnim Taehyungiem, który ze szczegółami opowiadał, jak pewna suczka z farmy z wakacji miała cieczkę. Chyba naprawdę podejrzewasz, co mi mówił wtedy, prawda? - Jungkook kiwnął energicznie głową, a ona kontynuowała. - Po mojej rozmowie z nimi kupowali skarbonki, do których mieli zbierać pieniądze na wesele.
Kooki zaśmiał się pod nosem, mając zamiar za chwilę wspomnieć Tae, jaką genialną ma matkę. Zamiast tego w jednej chwili zmienił plany, słysząc piosenkę jego i jego męża.
Skierował się na parkiet, niemal od razu zaczynając śpiewać.
- I'm like a bird, I only fly away!
Zobaczył w oddali Taehyunga, rozmawiającego z jego bratem, więc od razu do niego podbiegł, niemal przewracając się na zakręcie od tego ciężkiego stroju królika.
- To nasza piosenka! - krzyknął mu do ucha, żeby usłyszał. Zaskoczony Tae po chwili kiwnął głową i udał się z nim na parkiet.
Przytulił go od tyłu, wtulając się w jego puchate bioderka i Jungkook pomyślał, że dawno w historii nie było tak dziwnego i zarazem udanego dnia.
W końcu wszyscy na sali wyglądali jak z zoo, a udomowione papużki co jakiś czas siadały na stole i rozmawiały z gośćmi.
Macie królika z ikei
CZYTASZ
dear bunny ※ kth.jjk✅
Fanfic"- Powiedz coś jak królik. - W momencie, kiedy usłyszał jego głos, zmarszczył brwi. - Dlaczego miałbym udawać królika? Nieznajomy na chwilę zaprzestał swoich działań i podniósł głowę do góry, napotykając spojrzenie Jungkooka. - Inaczej mi nie stani...