18.05.2013
Tony
- Ale tu pusto. - Westchnąłem, siedziałem na kanapie wtulony w Lucasa i oglądaliśmy jakiś nudny film.
Ostatnio drzwi od naszego domu praktycznie się nie zamykały, co chwilę ktoś tu przychodził, co chwilę były jakieś imprezy. A teraz jesteśmy tylko we dwójkę bo Alex większość czasu spędza ze znajomymi z kursu.
- Wróci Vicki to znowu będzie pełno. - Powiedział Lu bawiąc się moimi włosami.
- Ale na jak długo? W końcu nadejdzie taki moment że ona i Alex się wyprowadzą a my zostaniemy sami. - Zacząłem bawić się obrączką na moim palcu.
- Nie musimy być sami. - Szepnął mi do ucha lekko je przygryzając.
- Myślisz że to już odpowiedni czas na dziecko? - Zapytałem złączając nasze dłonie.
- Tak, myślę że już jesteśmy na to gotowi. - Obróciłem się szybko po czym usiadłem na nim okrakiem.
- Kocham cię, nawet nie wyobrażasz sobie jak mocno. - Zaczęliśmy się całować.
- Ja też cię kocham. - Lucas zdjął ze mnie koszulkę i odrzucił ją do tyłu, całował mnie po szyi i klatce piersiowej.
- Chodź, to jest wyjątkowa okazja więc zróbmy to w wyjątkowym miejscu. - Wstaliśmy z kanapy i udaliśmy się do szklanego pokoju.
W naszym domu znajdywało się wiele pokoi lecz jeden z nich był wyjątkowy, nikt nie mógł w nim od tak sobie spać i to było dobre bo jak już się w nim było to czuło się wyjątkowość tej sytuacji. Weszliśmy do pokoju i zaczęliśmy się całować, Lucas zdjął swoją koszulkę, odpiął pasek swoich spodni po czym zdjął je razem z bokserkami. Podszedł do mnie, rozpiął moje spodnie i zsunął je na dół. Staliśmy przed sobą całkiem nadzy, Lucas patrzył się mi głęboko w oczy, uśmiechnął się szeroko kładąc rękę na moim policzku.
- Jesteś mój, i to już tak na zawsze. - Pocałowaliśmy się, położyłem go na łóżko po czym usiadłem na niego, zacząłem całować jego klatkę piersiową. - Chcę żebyś ty był pierwszy. - Szepnął Lucas.
- Dobrze. - Całowałem go coraz niżej chcą przygotować go na moje wejście.
- Nie rozumiesz mnie.
- Jasne że cię rozumiem, mam być pierwszy a potem się zamienimy. - Odpowiedziałem nie przestając go całować.
- Nie Tony, chcę żebyś to ty pierwszy był ojcem. - Zamarłem, spojrzałem się na niego nie wiedząc co powiedzieć, uśmiechnąłem się szeroko i wpiłem w jego usta.
- Kocham cię. - Włożyłem ręce pod jego plecy i uniosłem go trochę do góry, wszedłem w niego delikatnie. Lucas jęknął w moje usta i wbił paznokcie w moje plecy. Kochaliśmy się namiętnie i intensywnie. Po wszystkim leżeliśmy spoceni, wtuleni w siebie i patrzeliśmy na gwiazdy nad naszymi głowami. Spojrzałem na niego a on był taki piękny.
- Czuję się teraz jakbyśmy byli nieskończonością. - Lucas pocałował mnie w czoło.
- To dlatego że nasza miłość jest nieskończona. - Wyszeptał splatając nasze ręce.
20.07.2013
Alex
Obudziłam się z dziwnym uczuciem że czegoś zapomniałam, poleżałam kilka minut w łóżku analizując cały wczorajszy dzień, nie mam pojęcia o czym ale na sto procent o czymś zapomniałam. Z uczuciem pustki udałam się do kuchni, wyciągnęłam z lodówki jogurt truskawkowy, usiadłam sobie na szafce i zaczęłam go jeść. Włączyłam radio które stało obok mnie.
CZYTASZ
You had me at „Hi"
FanfictionAlex kiedyś ćpała. Vicki się kiedyś zabiła. Harry zakochał się w chłopaku. Albo Historia o przyjaźni, miłości, seksie, problemach, ale i o szczęściu, które może spotkać cię w każdym miejscu. *** Uwaga! Opowiadanie zawiera sceny seksu i opisuje...