Zapowiadał się całkiem zwyczajny dzień. Jak zwykle w piątek przyszedłem na zajęcia telewizji w mojej szkole. Usiadłem wygodnie na fotelu nauczyciela i odpaliłem YouTube. Wsłuchując się w melancholijną melodię, która płynęła z głośników, dałem się ponieść
i utożsamiłem się z kompozycją. Nagle do klasy weszła ona- Amelia. Przepiękna dziewczyna o bujnych falowanych włosach, jasnej karnacji i uroczym uśmiechu. Widziałem ją pierwszy raz,
lecz czułem, jakby zamieszkiwała w moim sercu już od dawien dawna. Jestem dość nieśmiały, więc tylko się przywitałem i wróciłem do swojego zajęcia.
Ona spokojnym krokiem podeszła i usiadła przy stoliku, wyjęła arkusz papieru i zaczęła malować. Od czasu do czasu zerkałem na nią z ukradła tak, by tego nie zauważyła.
Czułem jak moje serce przyspieszało tempa, z każdym zerknięciem w jej stronę.
W końcu przyszedł mój nauczyciel i zajęliśmy się kolejną częścią naszego programu,
ale ja myślami nadal byłem przy niej. Po półgodzinnych zajęciach pospiesznym krokiem poszedłem na autobus, który właśnie miał odjeżdżać. Na szczęście dla mnie zdążyłem.
Wróciłem do domu i zacząłem przeglądać jej profil na Facebooku, nie mogłem oderwać wzroku. Jej subtelny uśmiech przyprawiał mnie o dreszcze. Byłem na tyle zdekoncentrowany, że zapomniałem odrobić zadania domowego.
Do końca dnia nie miałem ochoty na nic więcej, jak tylko wpatrywanie się w jej zdjęcia.
Umyłem się i poszedłem spać, lecz zanim położyłem się do łóżka, podszedłem do okna
i wypowiedziałem słowa w stronę księżyca: Nie wiem gdzie jesteś moja miła, lecz myślami jestem przy tobie. Dobranoc- dodałem.
Gdy tylko obudziłem się, ponownie włączyłem jej profil i tak jak poprzednio całe moje ciało pokryło się gęsią skórka. Jak co dzień obudziłem brata, zjadłem śniadanie, ubrałem się i pobiegłem na autobus.
Przez najbliższy tydzień nic się nie wydarzyło...
CZYTASZ
Przy blasku Luny
RomanceOpisuje ona przeżycia Marcina zakochanego w przepięknej i wrażliwej Amelii.