fourth monday, 7:02 pm

3.3K 647 81
                                    

Dzwonię tylko, żeby podziękować!

Nie masz za co.

Za czekoladę. Boże, dawno nie jadłem nic tak dobrego.

To musimy częściej chodzić.

Ale następnym razem ja stawiam.

Pasuje.

W ogóle, Lisa pytała się mnie potem, jak tam randka.

I co odpowiedziałeś?

Że to nie była randka.

No tak. Do mnie też pisała.

I co?

Nie otworzyłem.

Udajesz, że cię nie ma?

Jak zawsze, kiedy nie chce mi się odpisywać.

Gorzej, jak potem zapominasz o tym i odpowiadasz po tygodniu.

Albo wcale.

Ile razy mi się to zdarzyło. Ale wracając, już się boję, że jutro będzie mnie wypytywać.

Kto? Lisa?

Noo... ona nie odpuści.

Ale przecież to naprawdę nie była randka. Nie można już wyjść razem na kawę?

Czekoladę. I nie, widocznie nie.

No tak. To już prawie przysięga małżeńska.

Niee, to dopiero przy drugiej kawie.

Racja!

Ej, a myślisz, że to była zwykła czekolada, ale roztopiona? W sensie, taka w tabliczce?

Albo z odrobiną mleka, ale kakao to na pewno nie było.

Zbyt dobre. W porównaniu, zwykle kakao jest bez smaku.

Nie mówmy już o tym, bo mam ochotę na więcej.

Kawiarnia raczej jest jeszcze otwarta, idziemy?

late night calls [taekook] ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz