- Jak myślisz czy twój ojciec będzie chciał pozbyć się twojego ojca chrzestnego z którym przyjechałaś ?- Alistair miał w głowie dużo pytań. To nie robiło na nim wrażenia ponieważ Hades miał niezbyt czyste sumienie. - A myślisz że smok upadnie ? - Laila zaś zastanawiała się nad wojną - A jak pójdziemy do twojej siostry i poprosimy o zaklęcie unicestwiające ? - Dziewczyna już miała plany na bitwę. -O nie. Nie mieszamy się w to. To sprawa tamtych debili.- Alistair już miał zamiar się przemienić gdy nagle Laila pociągnęła go za kołnierz i zaciągnęła w krzaki. Przed nimi szła wielka armia z godłem nieznanym młodzieńcom. Dowódca zatrzymał oddział i wskazał na zamek. Nadjechały 4 katapulty. Dowódca machnął ręką i zaczęło się piekło. Piechota zaczęła piec w stronę zamku. Psy zostały spuszczone. Łucznicy zaczęli strzelać. Kamienie leciały prosto w zamek. Alistair i Laila od razu się przemienili i niezauważeni pomknęli do zamku. W zamku panował chaos krew była wszędzie tak samo jak żołnierze. Alistair z powrotem w formie człowieka wziął miecz ze stojaka ( albowiem Layla i Alistair byli w sali ćwiczeń ) i pobiegł walczyć. Layla jeszcze nie przemieniona pobiegła szukać Triss. Okazało się że Czarodziejka radzi sobie doskonale. Wrogowie bali się do niej podejść a ona raziła ich piorunami. Layla rzuciła się na pierwszego lecz ten osunął się na podłogę tak jak reszta. Rozległ się straszny ryk. Alistair usłyszał to i przestał walczyć. Layla i Triss pojęły o co chodzi i popędziły szukać chłopaka. Gdy dobiegły do niego ten już był gotowy. Powiedział tylko - Wszystko stracone -
CZYTASZ
Midnight
WerewolfNie bez powodu ludzie mówią rożne ,, Potwory " nie istnieją czy to prawda ? a może nie chcą do tego wracać ? Przekonaj się sam czytelniku !