Przepraszam za tyle czasu nieobecności ale każdy musi przecież odpoczywać :)
Alistair wyskoczył przez okno. Triss lewitowała a Laila przeteleportowała się pod stopy Ogra. Chłopak wyskoczył w biegu i wbił miecz prosto w serce bestii ale to nic nie dało. Ogr wkurzył się i rzucił Alistairem o najbliższe drzewo. Ramie chłopaka zostało przebite gałęzią. Triss poleciała go ratować a Laila pod wpływem furii przeteleportowała się prosto na kark Olbrzyma i wbiła mu wielki topór w kręgosłup. Olbrzym upadł. Laila już się cieszyła gdy nagle wszystko zaczęło się trząść. Alistair wiedział co się dzieje. Zdołał tylko wykrzyczeć Laila gdy nagle z ziemi wyłoniła się wielka ręka. - Skąd do cholery oni wytrzasnęli tytana ? Oni wyginęli tysiąc lat temu ! - Triss nie wytrzymała. Poskładała Alistaira i stworzyła wielką dziurę w ziemi. Z dziury natychmiast wylała się lawa. Ręka zniknęła. Nagle znów się wyłoniła tylko tym razem dziura powstała pod Triss. Czarodziejka nie wiedziała co się dzieje gdy nagle poczuła że jej żebra łamią się. - Triss!- Alistair zerwał się ale było za późno. Ciało czarodziejki bezwładnie spadło w czeluść. Laila nie wiadomo dlaczego nagle zaczęła płonąć tak samo jak jej broń lecz nie krzyczała tylko zaczęła się śmiać. Rzuciła się na tytana i jednym zamachem obcięła mu rękę. Olbrzym oszołomiony chwilę później stracił głowę. Laila zgasła a Alistair wyrzekł . Trochę On Duży...
CZYTASZ
Midnight
WerewolfNie bez powodu ludzie mówią rożne ,, Potwory " nie istnieją czy to prawda ? a może nie chcą do tego wracać ? Przekonaj się sam czytelniku !