Rozdział 23

585 33 4
                                    

                                ***
Weszliśmy do klatki po czym wjechaliśmy windą na odpowiednie piętro.Po chwili staliśmy już przed drzwiami do mieszkania dziewczyn.

Zapukałem do drzwi, które otworzyła je Dominika.

- hej - przywitałem się dając jej buzi w policzek. - gotowe?

- tak, prawie. - wejdźcie - otworzyła szerzej drzwi tak byśmy mogli wejść do środka.

- chcecie może coś do picia? - zaproponowała

- nie, dzięki

- Olaa szybciej! - dziewczyna krzyknęła

- nie pospieszaj jej, kochanie - odezwałem się. - jak kocha to poczeka - przeniosłem wzrok na Borowskiego śmiejąc się

- zamknij się Bugajczyk - skarcił mnie wzrokiem, ale także lekko się zaśmiał

- cześć chłopaki - obok nas pojawiła się Ola

- siemanko - odpowiedzielismy prawie w tym samym czasie

- już jestem gotowa - oznajmiła. - i sory że musieliście na mnie czekać

- nic się nie stało. - czyli możemy jechać? - zapytał Adi

- tak

Wyszliśmy z mieszkania przepuszczając w drzwiach pierwsze dziewczyny.

Wsiedliśmy do samochodu. Ja z Domi z przodu,a Adrian z Olą zajęli miejsca na tyle.

Po drodze zajechaliśmy jeszcze do sklepu. Wiadomo chyba po co. Kulipiśmy kilka piw, tak dla rozluźnienia atmosfery.

                            ***

- co będziemy robić? - zapytała Dominika

- może najpierw jakiś film, a później się zobaczy, hm?

- no dobrze - odpowiedziała.

- Adi, weź zamów pizzę - rozkazałem, na co on w odpowiedzi skinął głową na tak

- Igor, pizza będzie za 20 minut

- no dobra, dobra

- dziewczyny horror może być? - zapytałem je włączając laptopa

Dominika spojrzała na mnie wymownie. Chyba domyśliłem się o co jej chodzi. Zapewne i blondynka boi się ogladać takich filmów, więc to będzie dobra okazja do tego, by podczas oglądania Borowski ją w końcu przytulił.

- to jak? - zadałem pytanie ponownie, kiedy wcześniej nie uzyskałem żadnej odpowiedzi

- może być - odpowiedziała Ola, ale w jej głosie dało się wyczuć lekką niepewność

- co tak niepewnie? - posłałem jej lekki uśmiech. - Domi też nie lubiała takich filmów - zacząłem. - ale od kiedy ją przytulam za każdym razem jak oglądamy to polubiła - zaśmiałem się patrząc na reakcję brunetki

- Igor - zawtórowała mi przewracając przy tym oczami

Włączyłem film i cała nasza czwórka zasiadła do oglądania. W pewnym momencie w mieszkaniu rozległ się dzwonek do drzwi. To pewnie pizza.

- ja otworzę - oznajmiłem, po czym wstałem z łóżka i skierowałem się do drzwi

- dzięki - podziękowałem dostawcy płacąc za jedzienie

Wróciłem do pokoju kładąc pudełko z pizzą na stoliku.

- jedzcie - powiedziałem

Obejrzeliśmy cały film. Jakiegoś wielkiego wrażenia na mnie nie zrobił, ale był spoko.

  
                      Dominika pov.

Po obejrzeniu kolejnego horroru nadal podtrzymuje moje zdanie. Nie lubię tego gatunku filmów, ale za to uwielbiam jak szatyn mnie przytula.

- co teraz robimy? Ola? Domi? - zapytał Borowski posyłając nam spojrzenie

- nie wiemy

- butelka - odezwał się Igor, na co Ola pokręciła przecząco głową

- dobra, Igor a masz butelkę? - zapytał Adrian

- zaraz przyniosę - oznajmił po czym wyszedł z pokoju.

Po kilku minutach wrócił z powrotem z pustą butelką w ręku.

- kto pierwszy kręci?

- ten kto wymyślił - odpowiedziałam posyłając mu uśmiech

Jako pierwszy butelką zaczął kręcić Igor. Wypadło na Ole.

- pytanie czy wyzwanie? - szatyn spojrzał na nią

- pytanie

- hmm, dobra zapytam prosto z mostu - zaczął,a ja wiedziałam jakie pytanie za chwilę padnie z jego ust. - podoba Ci się Adrian? - przyjaciółka od razu się zawstydziła a jej twarz lekko się zarumieniła.

- nie - odparła krótko patrząc na podłogę i bawiąc się palcami

- kłamiesz - zaśmiałam się spoglądając na nią

- Dominika - przeniosła na mnie wzrok

- no powiedz, że Ci się podoba - Adrian z Igorem nic się nie odzywali a jedynie patrzeli na nas śmiejąc się cicho pod nosem

- tak, podobasz mi się Adrian - zwróciła się do przyjaciela Igora patrząc na niego

- widzisz Adi, zrobiła to pierwsza - szatyn poklepał Adriana po ramieniu

- Ola możemy pogadać na osobności? - tym razem to Adrian zapytał

- tak, jasne

- to my was zostawimy - wtrącił się Igor patrząc na mnie wymownie, po czym złapał mnie za rękę i wyszliśmy z pokoju tym samym zostawiając ich samych.

                        🔜next

                       

Ta jedyna / ReToOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz