:.: Epitafium ósme :.: Rozdarcie ku dwóm.

188 12 4
                                    


Gdy Hinata otworzyła oczy, ognisko przed nią nadal płonęło. Hidan spał jeszcze, ale nawet widok śpiącego Jashinisty nie przykuł uwagi dziewczyny. Pod drugiej stronie ogniska spały kolejne dwie osoby – przykryty ciepłym kocem Itachi i opierająca się o skałę Szarooka.

Uchiha, choć zapewne ciężej ranny, przedstawiał sobą o wiele lepszy widok niż Kat. Spał spokojnie, choć był nieco blady i miał cienie pod oczami.

Szarooka tymczasem wyglądała tragicznie. Była blada, a nieporządny, zapewne zrobiony na odczepnego opatrunek na barku, przesiąknięty był już krwią. Na policzku miała rozmazaną krew, a ubranie było całe pobrudzone. Obok niej leżały zużyte bandaże i butelka z wodą oraz kilka zwoi.

Hinata uniosła się nieco, budząc przy tym Hidana. Jashinista otworzył oczy i zamrugał nieco nimi, przyglądając się śpiącej dwójce.

-Kiedy wrócili? – zapytał.

-Nie wiem – przyznała Hinata. – Dopiero się obudziłam.

Hidan wstał i przeciągnął się. Szarooka tymczasem otworzyła oczy i spojrzała z nikłym uśmiechem na Jashinistę.

-Hidan... – wyszeptała.

-Cześć, Katuś – białowłosy podszedł do niej i przytulił ją lekko. – Napędziłaś nam stracha, wiesz?...

-Podejrzewam – wyszeptała.

Hidan przyjrzał się dziewczynie i zerknął zniechęcony na jej opatrunek. Szarooka odwróciła nieco zmęczony wzrok i westchnęła.

-Nie miałam czasu –przyznała.

-Jasne – stwierdził Hidan.

Sam odwinął bandaże z rany dziewczyny, co tylko skwitowała niechętnym spojrzeniem. Jashinista przyjrzał się poważnej, na domiar złego źle leczonej ranie i spojrzał gniewnie na dziewczynę.

-Nie czepiaj się... –westchnęła.

Hidan pokręcił głową i obmył ranę dziewczyny. Po chwili założył czysty bandaż na ranę i zerknął na Kat. Oddychała nierówno, przymykając zaszklone zmęczeniem i wyczerpaniem oczy. Na wpół rozchylone usta łapały płytko powietrze, a palce rąk drżały nerwowo. Jashinista przyłożył rękę do czoła Szarookiej – tyle dobrego, że gorączki dziewczyna nie miała.

-Jeśli myślę dobrze, Uchiha to miał wyjątkowo dobrą opiekę – westchnął Hidan.

-Mógł mieć lepszą –przyznała cicho dziewczyna.

-Idź spać – syknął na nią Jashinista, okrywając szczelnie kocem. – Wyglądasz jak ostatnie nieszczęście.

-Dzięki za komplement –mruknęła, chowając nos w materiał.

Hidan westchnął ciężko i usiadł przy ognisku obok Hinaty. Hyuuga przez cały czas, odkąd Jashinista siedział przy Szarookiej, nie poruszyła się nawet o milimetr, obserwując Uchihę. Itachi jednak spał spokojnie, oddychając równo.

-Co ci? – zapytał ją nagle Jashinista.

-Nic... – wyszeptała, odwracając wzrok.

Hidan zrobił nieco niezadowoloną minę, ale nie pytał już o nic więcej Hyuugi. Spojrzał na Kat, ale Szarooka spała, nawet nie mając już sił sprzeciwić się rozkazowi Jashinisty. Fioletowooki zerknął z powrotem na Hyuugę – dziewczyna wpatrywała się dziwnym wzrokiem w Itachi'ego.

Hidan nagle poczuł, że obecność Hinaty tutaj wcale nie jest taka oczywista, jak mu się wcześniej wydawało. Hyuuga mówiła, że zależy jej na odnalezieniu Kat i Itachi'ego, ale ani razu nie wspomniała, dlaczego ich szukała. Teraz, gdy zauważył wzrok Hinaty, stało się dla Jashinisty oczywiste, że białooka chciała odnaleźć tylko Itachi'ego. Tylko jego. Widać ich wcześniejsze spotkanie nie było jedynie niewinnym odprowadzeniem do Suna. Jashinista zastanawiał się tylko, jak daleko zaszły stosunki między Hyuugą, a Uchihą...

Hyuga Hinata - Historie KatDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz