Rozdział 10

61 8 0
                                    

Obudziłam się pełna życia. Szybko wstałam i wybiegłam z pokoju. Nawet nie zdążyłam się przebrać. Wbiegłam do kuchni jak opętana. Zjadłam coś i poszłam do laboratorium. Gaster stał bokiem do drzwi przy stoliku z różnymi substancjami. W dłoniach trzymał dwie fiolki, gdzie zawartość jednej miał już przelać do drugiej. L
-Dzień dobry doktorze- powiedziałam szczęśliwa.
Zaskoczyłam go. Prawie całkowicie wylał zawartość obu probówek. Westchnął.
-Dzień dobry Grace. Humor dopisuje?
-I to jeszcze jak.
-Cieszę się. Chcę Ci coś pokazać. Chodź ze mną- powiedział odkładając fiolki.
Ruszył. Od razu poszłam za nim. Otworzył drzwi do ciemnego pomieszczenia. Weszliśmy oboje. Nic nie widziałam, ale gdy Gaster pstryknął palcami wszystko się rozjaśniło. Na środku pojawił się hologram całego Podziemia a na nim kropki ze zdjęciami potworów.
-Wow...- mruknęłam.
-Tym się zajmuje. Układam potworom im własne losy- powiedział dumny z siebie.
-Mój też tu jest?
-Oczywiście.
-Mogę zobaczyć?- zapytałam zainteresowana.- Proszę...
-Nie jestem pewien. Nie powinnaś poznawać swojej przyszłości- odparł niepewnie.
-Proszę, proszę, proszę...- wręcz go błagałam.
-No dobrze- westchnął.
Zadowolona spojrzałam na kropke z moim zdjęciem. Pokazał się panel kontrolny. Było tam kilka opcji: Uszczęśliw, zakochaj, historia zmian, ilość dzieci. Cicho się zaśmiałam. Kliknąłem w opcję zakochaj i pojawiło mi się zdjęcie jakiegoś chłopaka. Zaciekawiona nacisnęłam na niego.
"Drogo Bartholy- wampir.
Cechy charakteru: Arogancki, flirciarz, ryzykant"
-Serio Gaster? Myślałam, że mnie znasz i wiesz co lubię.
-Co masz na myśli? Przecież Cię znam.
-Chyba nie za bardzo. Nie lubię takich chłopaków.
-Może...
Spojrzałam znów na hologram. Wróciłam do panelu kontroli i weszłam w historie zmian. Zobaczyłam kilkadziesiąt prób znalezienia mi drugiej połowy.
-Nie mogłem znaleźć dla Ciebie idealnego.. Zasługujesz na kogoś doskonałego..
Spojrzałam na sam początek. Był tam Gaster. Odwróciłam głowę w jego stronę, ale nie było go już obok mnie. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Nigdzie go nie było. Zdziwiło mnie to. Spojrzałam znów na hologram. "Biedny Gaster.. Tyle lat siedział w samotności.. Potrzebuje kobiecej pomocy"- pomyślałam z uśmiechem.
Kliknąłem w jego zdjęcie i połączyłam jego los z moim. Nagle pojawił się duży komunikat: "Na pewno chcesz zapisać?" z dwiema odpowiedziami: Tak lub nie. Przez chwilę zawachałam się. "Jeśli się dowie, że mu coś namąciłam będzie zły..."- pomyślałam.-"Trudno. Bardzo go lubię i zrozumie, że chciałam mu pomóc". Kliknąłem "Tak". Byłam bardzo podekscytowana, ale... Poczułam nagle coś dziwnego. Zmiana zaczęła działać. Teraz gdy tylko pomyślałam o Gastrze serce mi przyspieszało. Nagle system się wyłączył, a ja wróciłam do swojego pokoju.
-Gaster?- zapytałam myśląc, że to jegi sprawka.
Nie odezwał się jednak. Zdziwiona wstałam i ruszyłam do salonu. Tu też go nie było. Szukałam go po całym domu i nigdzie nie mogłam go znaleźć, nawet w jego laboratorium. Wyszłam przez jaskinię na Powierzchnię. "Dawno mnie tu nie było"- pomyślałam. Przemieniłam się i wzbiłam w powietrze. Leciałam pod chmurami i patrzyłam w dół. "Tu też go nie ma". Kiedy miałam już zawracać coś uderzyło mnie w głowę. Otumaniona zaczęłam spadać na ziemię i przy mocnym zderzeniu przed oczami miałam tylko ciemność.

PrzeznaczeniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz