LoveMyFutureHusbandH: Hej :)
Z ulgą wypuściłam głośno powietrze. Pierwsze kroki zawsze są najtrudniejsze, ale jakoś dałam radę. Jakoś
LoveMyFutureHusbandH: ogólnie to nie mam pojęcia co mam ci napisać
LoveMyFutureHusbandH: po prostu chciałabym jakoś nawiązać z tobą kontakt
LoveMyFutureHusbandH: czy cokolwiek
LoveMyFutureHusbandH: to znaczy wiem, że jesteś zajęty.
LoveMyFutureHusbandH: w końcu zaliczasz się do jednych z najbardziej rozpoznawalnych ludzi w naszym świecieLoveMyFutureHusbandH: no ale cóż
LoveMyFutureHusbandH: warto podejmować próby
LoveMyFutureHusbandH: więc
LoveMyFutureHusbandH: Co tam u ciebie słychać Harry?
LoveMyFutureHusbandH: bo u mnie może być
LoveMyFutureHusbandH: jakoś sobie radzę
LoveMyFutureHusbandH: no i mam nadzieję, że kiedyś mi odpowiesz
Popatrzyłam na mój mały monolog i zaczęłam się zastanawiać, co ja w ogólne wyprawiam. Piszę jakieś rzeczy, które praktycznie nie mają sensu. Zrobiłam z siebie idiotkę.No to lecimy dalej z tą karuzelą śmiechu.
LoveMyFutureHusbandH: ostatnio oglądałam twój najnowszy występ w BBC
LoveMyFutureHusbandH: ale to było dobre
LoveMyFutureHusbandH: serio
LoveMyFutureHusbandH: Girl Crush wyszło super naprawdę
LoveMyFutureHusbandH: oglądałam to i jedyne co myślałam to WOW
LoveMyFutureHusbandH: złoto i diamenty
LoveMyFutureHusbandH: inaczej nie dało się tego opisać
LoveMyFutureHusbandH: no i powiem ci jeszcze Harry, że naprawdę uwielbiam twoją twórczość
LoveMyFutureHusbandH: Sign of the times rozwaliło mój mózg
LoveMyFutureHusbandH: nie mogłam się po tym pozbieraćLoveMyFutureHusbandH: jednak najbardziej lubię kiwi
LoveMyFutureHusbandH: super się przy tym biega
LoveMyFutureHusbandH: zawsze włączam to sobie na początek
LoveMyFutureHusbandH: później lecę w Green Day'a
LoveMyFutureHusbandH: ale twoje kiwi zawsze leci na początek
LoveMyFutureHusbandH: no i taaaak
LoveMyFutureHusbandH: właściwie co nie mam pojęcia dlaczego do ciebie piszę
LoveMyFutureHusbandH: możliwe, że była to dla mnie jakaś odskocznia
LoveMyFutureHusbandH: dodatkowe zajęcie
LoveMyFutureHusbandH: wyrwanie od nudnej codzienności
LoveMyFutureHusbandH: poza tym robienie z siebie idiotki i pisanie błagalnych wiadomości trochę mnie śmieszyło, bo nigdy nie sądziłam, że upadnę tak nisko
LoveMyFutureHusbandH: oczywiście nie chodzi mi o obrażanie twoich fanów i tak dalejLoveMyFutureHusbandH: po prostu nie jestem takim typem człowieka, który ciągle błaga, żeby go zauważono
LoveMyFutureHusbandH: chociaż wiem, że właśnie to robię, ale praktycznie zostałam do tego zmuszona
LoveMyFutureHusbandH: więc to się nie liczy
LoveMyFutureHusbandH: nie mam pojęcia czemu mówię ci o takich osobistych rzeczach, ale co tam
LoveMyFutureHusbandH: skąd mam w ogólne wiedzieć, że kiedykolwiek to przeczytasz
LoveMyFutureHusbandH: skoro należymy do dwóch różnych światów
LoveMyFutureHusbandH: zrobiło się teraz bardzo typowo
LoveMyFutureHusbandH: niczym w jakiejś nędznej opowiastce dla małolatów
LoveMyFutureHusbandH: gdzie popularny chłopak zwraca uwagę na w ogólne nieznaną dziewczynę i zaczynają spędzać ze sobą coraz więcej czasu
LoveMyFutureHusbandH: jakie to zabawne
LoveMyFutureHusbandH: nigdy nie lubiłam takich historii, a teraz mogę powiedzieć, że jestem jej częściąLoveMyFutureHusbandH: to znaczy nie do końca, ale motyw jest podobny
Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek napisała podobne głupoty, przynajmniej była to prawda.***
Jest! Nareszcie! Napisałam kolejny rozdzialik, taki na szybkości troszeczkę. Kolejny dzisiaj albo jutro xxx
Do napisania! ~MyOwnIllusion
CZYTASZ
Answer me!- H. S. (skończyłam!)
FanfictionTak właściwie to przegrałam pewien zakład z moją przyjaciółką, ale jego treści nie potrzebujemy do tej historii. Ważniejsze było to, co musiałam zrobić w jego konsekwencji. To siadaj i słuchaj, możesz też popijać herbatę w międzyczasie ale to nie mo...