21

325 22 5
                                    

Po tym jak lekarz wyszedł z mojej sypialni wszedli do mnie chłopaki z królową. Usiedli na moim łóżku.
-Wszystko w porzadku?-zapytał zmartwiony Lou łapiąc mnie za rękę.
-Nie koniecznie.-powiedzialem głaszcząc swój brzuch.
-Jak to co się stało? -zapytała wystraszony matka mojego męża.
-Dziecko jest za słabe i moje ciało chce się go pozbyć. -powiedziałem bliski płaczu. Niall przytulił mnie od razu i pocałował w głowę.
-Co powiedział medyk? -zapytał Harry.
-Powiedzial że Zayn musi urodzić żeby nic się nie stało albo zaryzykować i poczekać do końca ciąży. -powiedział Ni.
-Co zamierzacie zrobić? -zapytał zmartwiony Louis.
-Chce urodzić tak jak miałem, nie ważne jakie jest zagrożenie.-powiedziałem pewnie. Moje teściowa zrobiła wielkie oczy i potrząsneła głową.
-Nie zgadzam sie. Musisz urodzić teraz bo inaczej może wam obojgu stać się krzywda.-powiedziała ze łzami w oczach.
-Już podjąłem decyzję i nie zmianie jej. -powiedziałem pewnie.
-Oszalałeś. -powiedziała.
-Nie oszaleje dopiero gdy pozwole swojej skruszynce umrzeć. -powiedziałem bliski płaczu.
-Pomyśl o dwójce dzieci którą już masz. Co będzie z nimi gdy ich mama umrze. -powiedziała próbując mnie namówić.
-Wolę umrzeć i uratować ich brata albo siostrę niż później do końca życia patrzeć sobie w oczy.-powiedziałem wybierając łzy z policzków.
-Nie wiesz co cię czeka więc dlatego to mówisz. -powiedziała smutnym głosem.
-Co mnie niby czeka?-spkjrzała mi głęboko w oczy.
-Nie będziesz mógł sie ruszyć, jeść, spać i jak w ogóle uda ci się dotrzymać do końca ciąży będzie tak wykończony że podczas porodu nie dasz rady i jak stanie się cud to może przerzyjesz. Proszę zastanów się czy na pewno chcesz to zrobić. -jej słowa przeraziły mnie ale nie zmienie zdania. Po chwili wyszła z sypialni. Wszyscy spojrzeli na mnie zmartwionym wzrokiem.

-Zayn prosze zastanów się jeszcze.-powiedział zmartwiony.

-Louis nic mi nie będzie.-powiedziałem pewnie.

-Moja mama też tak mówiła gdy była ze mną w ciąży, a teraz jej nie ma.-powiedział bliski płaczu.-Prosze pomyśl o tym. Nie moge cię stracić jesteś moim jedynym przyjacielem.-przytuliłem płaczącego Lou i przy okazji i ja zacząłem płakać.

Hej wszystkim! Wrecie udało co mi się napisać. Mam nadzieję że spodobał wam się rozdział.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 04, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Destiny(Ziall,Larry)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz