8

4.2K 148 7
                                    

4/5

  Jak skończyłam z nim rozmawiać, spojrzałam na zegar. O fuck! Za dwie minuty mam być u Harrego, a ja nawet nie wyszłam z domu. Zajebiście! Może to nie tak źle, że się spóźnię. Może wtedy zapomni o rozmowie. Może, ale morze jest długie i głębokie. Super! Sama siebie zgasiłam. To już na pewno jest choroba psyhiczna.

  Po dwóch minutach postanowiłam, że idę na imprezę.  Tylko, że się na pewno spóźnie bo jest już 18, ale trudno raz się żyje.  Co ja mówię. Sama siebie nie poznaje. Koszmar!

*****
  Osiem minut później byłam pod domem Harrego.  Już było słychać muzykę w domu i ludzi coś krzyczących i chlejących.

  Chciałam zapukać do drzwi, ale ktoś otworzył drzwi.  Mówiąc ktoś miałam na myśli Nialla. Jest ubrany w czarny T-shirt, niebieskie jeansy i czarne vansyp. Jak zwykle jego włosy były niechlujne postawione do góry. Trochę ładnie wygląda. Nie! Co!? Nie! Nie wolno ci o nim tak myśleć!

- O... Czego chcesz to nie impreza dla dziwaków.- no świetnie, nie zdążyłam nic powiedzieć a ten się już czepia.

- Mogę powiedzieć to samo o tobie. A tak pozatym Harry mnie zaprosił- jak tylko to powiedziałam to w progu stanął Harry.

-O hej. Bałem się że już nie przyjdziesz. - Niall spiorunował go spojrzeniem.

  Potem Niall tylko się popatrzył na nas i poszedł do auta. Jak tylko znalazł się przy aucie, Harry złapał mnie za rękę i zacząłem gdzieś prowadzić. Szliśmy przez cały dom aż na sam środek parkietu. I zaczęliśmy tańczy

Pół godziny później postanowiłam wszystko wyjaśnić Harremu. Jak znaleźliśmy się w jego pokoju usiadliśmy na łóżku i zaczęliśmy rozmawiać.

- To więc jak to się zaczęło? - Zapytał Harry.

-Ale co dokładnie ?- udawałam głupią. Tak się tej rozmowy boję...

- No te sms'y z tekstami piosenek i ta przyjaźń.

- To był przypadek. Miałam napisać do Logana ale pomyliłam końcówki i napisałam do Nialla. Gdy się zorientowałam zadzwoniłam do Wiwi i ona to wszystko wymyśliła. A teraz nie umiem się z tego wykręcić.- powiedziałam to najkrócej jak się dało.

- Czyli on ci się podoba?- gdy tylko to pytanie padło zachciało mi się rzygać.

-Co!? Nie! Fuuu! Nienawidzę go nadal za to co zrobił mi to na urodzinach. I poza tym jest obleśny, głupi i brzydki jak gówno.

-  Dobra wierzę Ci. Ale czemu się nie pogodzicie? Minęły trzy lata. Ogarnięcie się.

-Nie! On musi najpierw przeprosić. Wtedy pomyślę czy się z nim pogodzę.

-  Ok. A wracając do jego przyjaciółki z sms'ów. Chcesz go nadal wrabiać że jesteś jakąś dziwną poetką czy coś.

- Tak. A mam jakiś inny wybór.- zapytałam.

- Możesz mu powiedzieć prawdę. - To mnie dobiło.

-O co to to nie!

-Czemu nie?

-Zobacz a sam się przekonasz.

-----------------------------------------------------------
Hejka
Za chwilę ostatnia
część maratonu.
Zapraszam.
😘😘😘

SMS z nieznajomym /N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz