Epilog

870 97 46
                                    

Jimin

Z pewnością nigdy bym nie podejrzewał siebie o to jak bardzo Jungkook zawładnie moim sercem. Wiedziałem, że moje życie zmieni się gdy tylko go zobaczyłem, jednak nie sądziłem, iż tak szybko obdarzę go miłością.

Często zastanawiałem się na czym polega różnica między byciem z dziewczyną, a chłopakiem. Prawdę mówiąc, teraz przestałem nad tym myśleć. Bo bycie z Jungkookiem sprawiało, że byłem niewyobrażalnie szczęśliwy. Zakochanie się w osobie tej samej płci wcale nie było dla mnie problemem, chociaż nigdy tego nie rozważałem na poważnie.

Nie chciałem się spieszyć z naszym związkiem, mimo tego, że Jungkook bardzo mnie pociągał. Zwłaszcza fizycznie. Gdy byłem w jego pobliżu odczuwałem w ciele przyjemne ciepło. Nie wspominając o jego pocałunkach, które wywoływały drżenie mojego serca.

Wiedziałem, że kiedyś nastąpi moment, w którym brunet będzie chciał być jeszcze bliżej mnie. Ja również tego chciałem, ale zastanawiałem też nad konsekwencjami. Jeśli damy się ponieść namiętności to czy potem między nami wszystko będzie tak jak zwykle? Czy Jungkook nagle nie przejrzy na oczy i po prostu uzna, że to nie jest to? Przecież żaden z nas nigdy nie był z dziewczyną. Nie mogłem być stuprocentowo pewny, że chłopak nagle się nie wycofa.

- O czym tak rozmyślasz, Jiminnie? - spytał nagle brunet, przyciągając mnie ku sobie. Jego oczy były po prostu magnetyczne i niesamowicie błyszczące.

- Chcę cię o coś zapytać.- wyszeptałem, czule cmokając go w usta. Chłopak uśmiechnął się, obejmując mnie w pasie. Jego natarczywe dłonie badały mój brzuch.

- Pytaj o wszystko.- mruknął, oblizując usta. Potem popatrzył na moje, a gdy uniosłem jego głowę, przygryzł swoją wargę, wywołując na moim ciele dreszcze.

- Jungkookie, czy ty..- nie miałem pojęcia jak go o to spytać. Nie wiedziałem o nim mnóstwa rzeczy, a teraz musiałem dowiedzieć się jednej z ważniejszych.- Czy miałeś kogoś przede mną?

Chłopak przyjrzał się mojej twarzy, a potem pokręcił głową.

- Pytasz czy z kimś spałem? - dociekał, a gdy potwierdziłem, parsknął śmiechem.- Nie, hyung. Jestem niewinny jak anioł.

Tym razem to ja wybuchnąłem śmiechem. Nie chciałem budować między nami sztywnej atmosfery, a skoro Jungkook rozluźnił napięcie to postanowiłem przestać się przed nim wstydzić czegokolwiek.

- Jungkookie, ja...chcę ci powiedzieć, że nigdy jeszcze..- brunet patrzył na mnie czule, dlatego postanowiłem wyznać wszystko co zamierzałem.- Będę z tobą szczery. Więc..

- Ty też nie masz żadnych doświadczeń, prawda? - przerwał, bawiąc się moimi włosami. Uśmiechał się spokojnie. Potem spojrzał prosto w moje oczy.- Cieszy mnie to, hyung. Bo dzięki temu należymy tylko do siebie.

Uśmiechnąłem się do niego, a potem powoli pocałowałem. Jungkook wciągnął powietrze, zaciskając dłonie wokół mojego ciała. Wyczułem jak bardzo pragnie być teraz ze mną. 

Nie starałem się blokować jego ruchów. Jeśli chce to może zrobić ze mną absolutnie wszystko. Niemal krzyknąłem, uświadamiając sobie, że Jungkook przygryzł zębami mój nadgarstek. Popatrzyłem na niego zaskoczony.

- Jungkookie, co ty..- wyszeptałem, słysząc jego śmiech.- Lubisz mnie gryźć?

Chłopak przygryzł wargę, pociągając mnie ku sobie.

- Wiesz, przemoc mnie nie kręci.- wyznał, nie spuszczając ze mną kontaktu wzrokowego.- Jednak smakowanie twojego ciała, tak.

Wstrzymałem oddech, czując jak ostrożnie dotyka zębami mojego ucha. Przygryzł lekko jego płatek, a potem polizał, aby ukoić ból. Dłonie Jungkooka ciągle badały mój brzuch, dlatego nie byłem do końca pewny w którym momencie chłopak odpiął zamek w moich spodniach i tak zwyczajnie mnie dotknął.

Teatr miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz