Rozdział 41

2.6K 89 53
                                    

Ważne info na dole 😚 miłego czytania ❤️
_____________________________

Mike długo się nie zastanawiając, pogłębił pocałunek. Co ja najlepszego robię? Nie powinnam ale jakoś dobrze się z tym czuje. Nie mam poczucia że robie źle...

Ręce Mike'a odnalazły moje biodra. Chwycił mnie, popychając lekko na kanapę tak że znajdował się nade mną.

Cały czas się całowaliśmy. Wiem do czego to prowadzi. Ale ja tu nie przyszłam się pieprzyć tylko porozmawiać. Dlatego przerwałam pocałunek. Napotykając się z jego zdezorientowanym spojrzeniem.

- Mike. Musimy porozmawiać. - delikatnie go odepchnęłam aby móc się podnieść do pozycji siedzącej.

- O czym? Możemy porobić co innego - zaczął się do mnie zbliżać. Skacząc wzrokiem z oczu na usta.

- Nie. - powiedziałam stanowczo. - Przyszłam tu żeby z tobą porozmawiać a nie się pieprzyć - wyjaśniłam.

- Zawsze możesz zmienić plany - mruknął nie oddalając się.

- Nie mogę. - sztucznie się uśmiechnęłam po czym wstałam z kanapy.

- No dobra. - westchnął - To o czym chcesz rozmawiać? - rozsiadł się wygodniej na moim poprzednim miejscu.

- O twoim zachowaniu. - rzuciłam jakby to było oczywiste.

- A co z nim jest nie tak? - zakpił.

- Ponoć jesteś nie do zniesienia. - uniosłam brew w oczekiwaniu na wyjaśnienia. Czuje się trochę jak matka stojąca nad swoim synem. Która czeka na jego wyjaśnienia.

- Może mam powody. - wzruszył ramionami.

- Może mnie oświeć. - przedrzeźniłam go.

- Może nie chce. - kontynuował.

- Ale może ja chce - nie dam za wygraną.

- Może to nie twoja sprawa i koniec tematu. - wstał z kanapy.

- Mike nie zachowuj się jak dziecko. Serio? Nawet ze mną nie chcesz rozmawiać? - zrobiłam krok w jego stronę.

- Nie zrozumiesz. Ja sam nie rozumiem. - zaczął unikać mojego wzroku. Czyli jednak coś jest na rzeczy.

- Spróbuj mi powiedzieć a może zrozumiem. - dotknęłam jego ramienia. Boże... ja naprawdę nie wiem co się ze mną dzieje.

- Dobra. Czułem się cholernie dziwnie kiedy cię nie widziałem. Jakby ktoś wyrwał ze mnie jedną część. Chodziłem wkurwiony i nie chciałem na nikogo patrzeć bo nie mogłem siebie znieść z tym uczuciem. Bez ciebie. Niw chciałem do ciebie jechać, bo po naszym pocałunku atmosfera się zagęściła. Uznałem że to przeze mnie. Że cię uraziłem. Byłem na siebie cholernie zły! I co? Pomożesz mi? Wątpię. 

Kurde. Miałam tak samo.

Patrzyłam mu w oczy. Widziałam jak przechodzi wojnę z samym sobą.

Niepewnie podeszłam do niego i położyłam tekę na jego ramieniu, chcąc dać mu di zrozumienia aby się do mnie odwrócił i spojrzał w oczy.

- Mike. - Szepnęłam kiedy nie zareagował. Jednak nie dostałam odpowiedzi.

- Mike - powtórzyłam nieco głośniej. Na szczęście poskutkowało. Napotkałam jego spanikowane spojrzenie. Pierwszy raz dostrzegłam w jego oczach panikę.

- Ashley, proszę cię. - oparł swoje czoło o moje - Proszę, wyjdź i nie pogarszajmy tej sytuacji. - pocałował mnie przelotnie w czoło, jednak ja złapałam go za przed ramienia i nie pozwoliłam na oddalenie się.

- Nie. - powiedziałam stanowczo. Teraz albo nigdy. Koniec. Koniec z udawaniem że czegoś nie ma skoro jest i najwyraźniej rownież z jego strony. - Nie Mike. Nigdzie nie idę. Ja... ja miałam tak samo. Cholernie źle się czułam kiedy przestałeś mnie nachodzić - zaśmiał się z określenia jakiego użyłam - Zrozum, ja nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Chodziłam jak na szpilkach. A jak dziś Josh do mnie przyjechał, i powiedział o twoim zachowaniu. Coś poczułam, ale kiedy zeszłam po tych schodach, zobaczyłam w jakim stanie jesteś. To, już wiedziałam. Że... że chyba coś do ciebie zaczynam czuć.

O Boże... powiedziałam to. I to przed nim samym.

Mike, stał i wpatrywał się intensywnie w moje oczy. Tak jakby szukał w nich kłamstwa. Ale go tam nie znajdzie. Bo wszystko co przed chwilą wyznałam. To prawda.

Uśmiechnął się, nic nie powiedział tylko schylił się do poziomu moich ust. I złożył na nich najdelikatniejszy pocałunek jaki kiedykolwiek doświadczyłam.

- Dziękuje - szepnął gdy oderwaliśmy się od siebie. Ponownie oparł swoje czoło o moje i głęboko odetchnął.

- Za co? - próbowałam spojrzeć mu w oczy, jednak nie było to takie proste nie odrywając naszych czół od siebie.

- Za to że tu przyszłaś, że powiedziałaś mi co czujesz, za to że nie uciekłaś. - ostatnie słowa wypowiedział prawie nie słyszalnie.

- Nie zamierzam już nigdzie uciekać. - uśmiechnęłam się - Chociaż też nie jestem typem romantyczki, więc nie licz na jakieś przesadnie słodkie słówka i inne bzdety. -Odsunęłam się od niego i lekko go traciłam palcem w klatkę piersiową.

Stał w miejscu z lekko uchylonymi ustami, uniesioną brwią. Na twarzy malowała się kpina.

Usiadłam sobie wygodnie na kanapie i zaczęłam przeglądać telefon. Oczywiście miałam esemesy od Mii. Ale odpowiem na nie pózniej.

Nie musiałam długo czekać żeby poczuć wzrok Mike'a który najpierw stanął nade mną, jednak kiedy nie zareagowałam. Postanowił usiąść obok.

- To znaczy że teraz jesteś moja - zarzucił mi na ramiona swoją umięśnioną rękę. Nie ukrywam że poczułam znaczący ciężar kiedy wykonał ten gest.

- Sprawiaj bym była twoja - spojrzałam na niego z lekkim uśmiechem. Odwzajemnił go.

- Mówisz masz - złożył przelotny pocałunek na moich ustach po czym wstał. - idę wziąć prysznic, zaraz wracam - puścił mi oczko i tyle go widziałam zanim zniknął na schodach prowadzących na górę.

Poszłam w jego ślady i rownież zmierzałam na schody, muszę znaleźć Rose i z nią porozmawiać.

~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•
Hejka... 👋🏻
Strasznie, strasznie długo mnie tu nie było. Wiem, i nie. To raczej nie jest wielki powrót. Jednak, nie mogłam już wytrzymać i strasznie mnie to bolało kiedy dostawałam masę wiadomości dziennie z zapytaniem - kiedy next? Czy będzie kontynuacja?
Baaaardzo prosiliście mnie o kolejny rozdział tak więc jest.
Nie wiem kiedy pojawi się następny, może to będzie jutro, za tydzień, miesiąc a może rok... ale ja tu cały czas jestem, tworze w wolnej chwili i widzę kiedy do mnie piszecie. Niestety mam jakiś problem z mailem bo nie dam rady zweryfikować konta przez co nie mogę odpisywać na wiadomości. Ale postaram się to jak najszybciej naprawić 😉
TERAZ WAŻNA INFORMACJA PROSZĘ PRZECZYTAJ ❤️
Tak czy siak, zmierzamy do słodszych rozdziałów. Ale zanim.
Jeżeli macie jakiekolwiek pytania do bohaterów LUB do mnie. Możecie śmiało pisać w wiadomości prywatnej.
Chciałabym w ten weekend wstawić rozdział z odpowiedziami na pytania.

Jak zadać pytanie?
Wpisujecie imię postaci lub „Autorka" - i zadajecie pytanie 😁

Fajnie by było gdybyście zechcieli zrobić coś takiego.

A teraz życzę wam spokojnej nocki lub jeżeli przeczytacie to w dzień to miłego dnia 😄
I do następnego 🔜
Buuuuuuuuuuuziaki 😘😘😘😘

~ Wikyy1 ~

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 18, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Bad girl? [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz