Prolog

47 4 2
                                    

Czym jest elf?

Jedni uważają, że to małe istotki mieszkające w muhomorach.

Fałsz.

Inni, że to pomocnicy św. Mikołaja. Ktoś tam może się zatrudni, ale nie łatwo się dostać, za to płaca jest świetna.

Jeszcze następni, myślą , że to wysoka, dumna, bogata rasa. To postrzeżenie najbliżej prawdy, chociaż też nie kompletne.

Owszem, jesteśmy wysocy, ale nie wszyscy. A szczególnie ja. Jestem jedną z najniższych elfic.

Bogactwo? No. Większość jest bogata.

Duma. Taak. To cecha opisująca dość dużą grupę elfów. Na szczęście nie moją rodzinę.

Nazywam się Lyana Greenpeace.
Mam 16 krenów czyli 160 lat oraz dziewięciorga rodzeństwa:
1. Harry
2. Susane
3. Cody
4. Terry
5. Lyam (dop. Wiem, że pisze sie przez "i" ale skoro jest Lya to będzie też Lyam)
6. Julita
7. Summy
8. Agatha
9. Allice

Ja jestem pomiędzy Terry'm, a moim bratem bliźniakiem - Lyam'em.

Harry to mój ulubiony brat, opiekuńczy, dowcipny pewny siebie i pomocny. Zawsze wie kiedy i jak pocieszyć.

Susane też lubię bardzo. Zawsze pomaga, daje przydatne rady i świetne cytaty. Bardzo mądra, rozsądną i inteligentna.

Jeśli chodzi o Cody'ego to mało z nim gadam. Najczęściej przesiaduje u starego hrabskiego mechanika. Na Ziemii zwykle siedzi przy komputerze albo telefonie przy socjal mediach, lub u mechanika, tym razem, samochodowego.

Terrego wprost nie cierpię! Wścibskie to to i wkurzające. Zawsze dopytuje się co robię, lub czy łamię przepisy.

Z Lyam'em dogaduję się świetnie. Mimo tego, że ja jestem duszą towarzystwa, a on raczej odludkiem. On pomaga mi, a ja jemu (w tym domu jest duuuużo wzajemnej pomocy). Do tego popiera moje poglądy na temat gorsetów!

Julita jest drobniutka, zawsze zaczytana w lekturze lub zamyślona. Czasem kręci filmy. Ale ogólnie sympatyczna. Lubię z nią rozmawiać. Świetnie obeznana i zafascynowana ziemską technologią.

Summy jest energiczny i na ogół nie ma się z kim bawić ( bo jak widać nie ma rodzeństwa tej samej płci mniej więcej w jego wieku) więc zwykle biega po całym domu z samolotem lub udaje superbohaterów. Trochę wkurzające ale urocze.
Agatha i Allice - nierozłączne bliźniaczki. Wszystko robią razem. Razem się bawią, razem szaleją, chodzą gdzieś. A co ułatwia wiele rzeczy, mają podobne gusta. Uwielbiam gdy robią kawały. Innym, mi, obcym kolesiom na ulicy... Do tego zawsze im wychodzą.
To moje rodzeństwo.

Oczywiście rodziców też mam. (No niee... Wcale) To Lucy i Mickel. Niestety, z mamą mam lepsze relacje. Nie że "niestety z mamą" tylko " niestety z jednym z rodziców mam zdecydowanie leprze relacje niż z drugim".

Eh .prócz tego dochodzą jeszcze babcie, prababcie, praprababcie itd. Oraz caaaałą masę cioć i wujków. Nie będę wymieniać bo za długo by trwało. Zdecydowanie za długo.

Przyjaciółkę mam tylko jedną.
Śnieżkę. Jest smokiem. Całe dnie spędzam głównie z nią na badaniu terenów lasu, miasteczka, wysp w pobliżu hrabstwa... Świetnie się rozumiemy. Możemy gadać na wszystkie tematy. Mam naprawdę sporo znajomych. O których wie tylko Śnieżka. Oczywiście są prawdziwi. Poprostu nie wiem jak inni na nich będą reagować. I jak wy będziecie na nich reagować.

I właśnie to jest początek i ciut środek mojej przygody z ziemią. Mam nadzieję że moje przeżycie was zaciekawi i zmotywuje czasem do przemyśleń, bo ta podróż zmieniła całkowicie, i mnie i moje życie.😊

❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

Prolog gotowy. Po poprawkach, ale gotowy. Nie zwracajcie uwagi na źle opisane sytuacje lub zbyt szybko rozwinięte wątki. Mam nadzieję że chociaż fabuła się wam spodoba. Proszę też o wyrozumiałość gdy popełnię jakieś podstawowe błędy. To moja pierwsza książka i nie jestem doświadczona.

EDIT: Opis postaci jest... Dość długi więc jak ktoś nie chce nie musi czytać.

Green & Black [NIESKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz