Tutaj wam wstawiam dyrektora. Śmiejcie sie lub nie ale ja go sobie tak wyobrażam xD
~*~*~*~*~*~- [T.I] co to jest? - zapytał z lekkim zdziwieniem i wyrzutem.
- yyyy.... No... Manga, nie? - w co ja sie wpakowałam? - yaoi manga*
- *przegląda stony* no ładnie. Kto ci to kupił?
- sama sobie kupiłam...
- lubisz takie rzeczy? Kiedy ktoś się znęca np nad jego niewolnikiem? Kiedy jeden przez drugiego jest posuwany mimo tego że tego nie chce? Kiedy jeden przez drugiego płacze i błaga o litość...?
- ...
- no, powiedz. Kręci cie to..Miałam łzy w oczach. Już wiedziałam co zrobie jak on sobie pójdzie. Wezmę żyletke i sie zabije. Nie chce żeby ktokolwiek wiedział o moich fantazjach i masochistycznych skłonnościach...
A zwłaszcza że dotyczą one również Reiji'a. No to jak on to komuś powie to ja jestem trupem w mogile.
- zostane tu, nie zabijesz sie i nikomu o tym nie powiem
- ty... mi... czytasz... w myślach?
- no tak jakby
- to przestań
I tu w tym momencie naszła mnie taka oto mysl: "że teraz on mnie związuje, a ja płacze i mówie mu że nie chce, ale on mnie nie słucha. Rozbiera mnie..." i na tym sie zakończyło bo szanowny kolega zaczął sie śmiać jak opętany. Moje oczy zrobiły sie okrągłe, a potem skarciłam sie w myślach że o takich rzeczach myśle w jego towarzystwie.
- nie no nic sie nie stało, hahahah, masz bójną wyobraźnie jak na 14-letnią dziewczyne - powiedział dalej rechocząc pod nosem
- to ja chyba faktycznie potrzebuje psychiatry - zaśmiałam sie - wiesz, jak ma sie o kim fantazjować to życia nabiera kolorów, a przynajmniej ja tak mam.
- to może zacznijmy od tego co chcesz u siebie zmienić - zapytał, powiedział, nie istotne
- z wyglądu chciałabym mieć kaloryfer na brzychu i wymodelowane ciało
- mhhmmm, a co powiesz na taki układ - wyjął jakąś małą szklaną buteleczke z kieszeni i postawił przede mną na stole - wypij to
- nigdy
- wypij, albo sam ci to wleje do ust
- to wypluje, nie będe piła czegoś czego nie znam i co na dodatek przygotował ""mój ""psychiatra"""""
- i no bardzo słusznie. Masz sie czego bać. To jest bardzo silny środek usypiający, wystarczy że wstrzyknął bym ci go a po 15 sek. już byś spała - wyszczerzył sie zadowolonyZrobiłam krok do tyłu i napotkałam ściane. Ehh, durne małe mieszkanie, no ale z drugiej syrony, no ten teges, no wiecie, no. Zaczął sie do mnie powoli zbliżać z malutką strzykawką w ręce. Czułam że zaraz zemdleję.
Kiedy był już bardzo blisko mnie i wyciągnął w moją stronę strzykawkę, zrobiło mi sie niedobrze i słabo. Zemdlałam.*Reiji Sakamaki*
Zobaczyłem jak [T.I] osuwa sie na ziemię. Szybko odłożyłem strzykawke na stół i ją złapałem. Była blada jak ściana. Położyłem ją na łóżku i związałem jej nogi i nadgarstki, ale w taki sposób żeby krew mogła spokojnie przepływać, tak na wszelki wypadek. No to czekamy aż sie obudzi. Fakt może przesadziłem z tą strzykawką, no ale taki już jestem. Sadysta do potęgi.
Z nudów wziąłem tą nieszczęsną mangę i zacząłem czytać. No nie powiem, wciąga na maxa. W tedy usłyszałem krzyk. Odwróciłem sie i zobaczyłem [T.I]. Była taka bezbronna, taka bezsilna że aż chce mi sie ją zerż.... Nie, najpierw pomęczę ją trochę. Muhahahahah, jestem geniuszem, nie?
- o, obudziłaś się, przepraszam przesadziłem z tą strzykawką - wzdrygnęła sie - nie chciałem ci zrobić krzywdy - oczy jej sie zaszkliły - boisz się igieł?
- t-tak...
- czemu?
- kiedy je widze, oczy zaczynają mnie swędzieć, robi mi sie nie dobrze i słabo. Nie cierpię ich. Są obrzydliwe. A czemu mnie związałeś?
- bałem sie że uciekniesz jak ci to powiem..
- co takiego?
- że jestem sadystą, a BDSM to moja specjalność
- to ja ci też coś powiem
- no słucham cie
- jestem cholernie nie wyrzytym masochistą który od dawna maży żeby ktoś go zerżnął na sucho, tak żeby bolało...Wow, tego sie nie spodziewałem...
CZYTASZ
Psychiatra
FanfictionPokoje bez klamek.... Kraty w oknach.... Izolatki.... Zobaczymy, zobaczymy...