_____________________
Przemielą się dzieje przez straszliwy młyn,
nasze oczy się nie ulękną:
my wybierzemy czyn,
i to jest piękno.
______________________Malfoy nie mógł zasnąć. Przewracał się z boku na bok, non stop poprawiał poduszkę, nawet, mugolskim sposobem próbował liczyć owce, ale nic nie dawało efektu. Pomimo zmęczenia, zaśnięcie wydawało się w jego przypadku niemożliwe.
Ciała jego rodziców zostały zbezczeszczone. Rookwood go szantażuje. Potter mu nie wierzy. Czy może być gorzej?
Draco ze zirytowaniem wypuścił powietrze. Och tak, z pewnością może, jeżeli Voldemort wróci do Malfoy Manor. Lub jeżeli spróbuje zająć jeszcze okoliczne kraje.
Wielka Brytania była pod panowaniem Czarnego Pana. To tylko kwestia czasu, aż zbierze on armię i ruszy na chociażby Francję. Jeżeli zaś ją zdobędzie, cała Europa padnie u jego stóp.
Francja była jednym z ważniejszych strategicznie państw: po pierwsze, przez znajdującą się tam znaną na cały świat szkołę Beuxbatons, a po drugie, większość rzadkich składników, oraz wielkich, magicznych fabryk znajdowało się właśnie tam. Gdyby Lord zmusił Francuzów do posłuszeństwa względem siebie, nie dość, że odciąłby Europę od wielu cennych surowców, to zdobyłby siłę, dzięki której byłby w stanie zaatakować jeszcze inne kraje, jak na przykład militarne Niemcy, mające panowanie na wodach Włochy i Grecję, Hiszpanię specjalizującą się w tworzeniu nowych zaklęć lub chociażby kraje słowiańskie, mogące być tanią siłą roboczą przez swoje zacofanie.
Trzeba było działać i to szybko. Czarny Pan nie wykona ruchu, dopóki nie będzie pewien, że jego zgniła, okaleczona dusza jest bezpieczna, ale skoro już zaczął tworzyć nowe horkruksy, czasu było coraz mniej. Och, oczywiście — Francja będzie się bronić, może nawet przez parę miesięcy, ale kto może przewidzieć wyroki gwiazd?
To niemożliwe, aby Voldemort zdołał zapanować nad całym światem, osądził chłodno Draco. Wielu próbowało, ale śmierć przychodziła po nich szybciej, niż się tego spodziewali.
Ale czyż nie dlatego Voldemort stworzył te wszystkie horkruksy? Obiektywnie rzecz biorąc, świat od zawsze próbowali zawojować mugole — no i gobliny, o czym przez ostatnie sześć lat gadał Binns, ale to nie jest teraz ważne — nie czarodzieje. Hannibal, Aleksander Macedoński, Oktawian August, Napoleon, Hitler... Wszyscy byli doskonałymi dowódcami, ale żaden z nich nie miał aż takiego zabezpieczenia przed śmiercią, jak ma Czarny Pan. I żaden z nich (no, może Aleksandrowi zdarzyło się raz czy dwa) nie używał magii.
Szansa, że Voldemort zapanuje nad Europą, wynosi jakieś szcześćdziesiąt procent, ocenił Draco, w zapamiętaniu zrywając się z łóżka i machnięciem różdżki zapalając światło. Krótkim accio przywołał do siebie pióro i pergamin.
Jeżeli mu się to uda, najprawdopodobniej pójdzie na Afrykę i wyssa z niej wszystko co do kropli, aby przysposobić się do wojny z Rosją. Ma się rozumieć, Rosja włączy się do walk już wcześniej — mniej więcej wtedy, gdy Czarny Pan będzie próbował zająć kraje słowiańskie, między innymi Węgry, Białoruś i Ukrainę. Ale Voldemort nie jest głupi. Najprawdopodobniej zażegna konflikt dość szybko, podpisując traktat o nieagresji (i sprzedając Rosjanom parę krajów, wymordowawszy wcześniej inteligencję oraz innych czarodziejów zdolnych sprawić kłopoty lub obudzić do życia ruchy wyzwoleńcze), który następnie złamie.
Jeżeli uda mu się zająć Rosję — a szanse na to wynoszą około czterdziestu procent — niemal na pewno ruszy na Chiny lub Indie, a gdy już zdobędzie upatrzone państwo, zajmie się walkami z resztą Azji.
CZYTASZ
Ślizgońskie Prawa || Drarry
أدب الهواة"Byłem nikim, zanim go przygarnąłem. Później stałem się kłamcą." Dla Dracona sprawa na początku wyglądała prosto: ukryć przed światem fakt, że Harry Potter żyje i sprawić, by Wybraniec zgładził tryumfującego po wojnie Czarnego Pana. Jaka szkoda, że...