Nie mogłam uwierzyć własnym oczom.
Loren wróciła?!Do: Spenc
Będę u ciebie za 20 minut.--Toby! Zawieziesz mnie do Spencer?
--Po co?
--Babskie sprawy-- machnęłam lekceważąco ręką, aby nadać temu wszystkiemu obojętność.
--No dobra, ale nie dam rady po ciebie wrócić, bo dzisiaj nocuje u Jason'a.
--A to zostane u niej-- może to i nawet lepiej.
--To zbieraj się.
Poszłam ubrać swoją zieloną kurtke, czarne buty, szalik i czapkę, do kieszeni spakowałam telefon, klucze i portfel i razem wyszliśmy z domu, wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy w stronę domu mojej przyjaciółki.
--Dzięki za podwózke. Do zobaczenia-- ruszyłam w stronę ogromnych czarnych drzwi, a Toby w tym czasie odjechał.
Zapukałam dwa razy, ale zamiast Spenc otworzyła mi jej mama.
--O! Kylie skarbie, Spencer jest u siebie... chcesz coś do picia?
--Nie dziękuję, to ja pójdę już na górę.
Zdjęłam cały zimowy zestaw i poszłam do jej pokoju.
--Kylie? Co ty tu robisz?-- zapytała zapłakana.
Coraz bardziej nienawidzę Loren.
--Ale z niej świnia, najpierw niszczy naszą przyjaźń, a teraz to!
--Ale Kylie to nie jej wina-- Nie wierzę, że ona próbuje usprawiedliwić tą podstępną żmije.
--Jak to nie jej wina, Spencer kuźwa weź pomyśl, jak to nie jest jej wina?--A skąd wiesz czy Caleb i Loren nie są razem, a ja tylko wepchnełam się w ich życie.
--Bo Caleb nie wydaje się być takim idiotą, żeby zadawać się z Loren.
--Ty też nie jesteś idiotką, a zadawałaś się z nią.
To był cios poniżej pasa. To co było kiedyś nie powinno wracać, a przynajmniej tak sobie obiecałyśmy.
--Wiesz co ja chyba pójdę-- złapałam za klamkę, ale zatrzymała mnie ręka Spenc na moim ramieniu.
--Ja przepraszam, nie miałam tego na myśli, ja już nie wiem co powinnam zrobić.
--Powinnaś porozmawiać z Caleb'em, mimo wszystko może jednak ta sytuacja nie była taka na jaką wyglądała, a lepiej porozmawiać niż później żałować, że się tego nie zrobiło-- coś wiem niestety na ten temat.
--Naprawdę tak sądzisz?-- pierwszy raz tego wieczoru usłyszałam nadzieje w głosie mojej przyjaciółki.
--Tak, tylko pod żadnym pozorem nie możesz odezwać się pierwsza.
--Mam czekać? Przecież to zajmie wieki. A jak on się nie odezwie?
--To będzie znaczyło, że nie był ciebie wart.
☆☆☆☆
W mediach:
The Chainsmokers - Sick boy
CZYTASZ
Losing Hope
Roman pour AdolescentsJuż zaczęłam tracić nadzieje, że coś dobrego mnie jeszcze spotka. Nazywam się Kylie i dwa miesiące temu dowiedziałam się, że jestem bardzo chora. Moje życie przewróciło się do góry nogami, a ja nie mam wpływu na dalszy jego rozwój. Wszystko wokół mn...