9.

130 15 0
                                    

Bethany

  „Jejku Harry zaprosił mnie na kawę!"  

Nie mogłam uwierzyć w to, co się właśnie stało. Oczywiście byłam bardzo szczęśliwa, ale nie chciałam z nim nigdzie iść. Cieszyłam się, bo był on pierwszym chłopakiem, który zaprosił mnie spotkanie od dłuższego czasu.

-To jak będzie?-jego głos przerwał moje zamyślenia.

-No nie wiem. Mam chłopaka i wiesz...-udałam zrezygnowanie.

Co ja właśnie powiedziałam? Ja nawet z żadnym nie wyszłam na spotkanie od roku, a ostatni raz całowałam się w szóstej klasie podstawówki.

-Spokojnie-przerwał mi-też mam dziewczynę, to ma być przyjacielskie wyjście-na jego twarz wkradł się uśmiech.

-Kończę przed dwudziestą pierwszą-westchnęłam.

Harry

  „Okłamałem Bethany?"   

Nie uważam tak. Judy i tak za niedługo będzie moja, więc to nie ma najmniejszego znaczenia. 

  „Przecież mógłbym mieć każdą."  

Zdziwiłem się na wiadomość o tym, że ma ona chłopaka, ale utrzymało mnie to w przekonaniu, że nie będzie ona na nic więcej liczyć. Ma być to przyjacielski wypad.

Czekałem na nią przed budynkiem przeglądając nowości w aplikacjach na moim telefonie. Odwróciłem się, gdy usłyszałem otwieranie drzwi-była to oczywiście Bethany. 

-Gotowa?-zapytałem, aby się upewnić, że niczego nie zapomniała i nie będziemy musieli się wracać po jakąś rzecz.

Dziewczyna tylko kiwnęła głową. 

Bethany 

-To może opowiedz coś o sobie, prawie w ogóle się nie znamy-zaproponował. 

-A musimy się poznawać?

-Jeśli ma to być przyjacielskie spotkanie to wypadałoby, żeby przyjaciele się znali, prawda?-westchnęłam przeciągle na jego słowa.

-Chcesz wiedzieć coś konkretnego?-zapytałam, aby niepotrzebnie nie opowiadać mu o niektórych informacjach z mojego życia. 

-Właściwie to ile masz lat, na przykład?

-Dwadzieścia-odpowiedziałam z dumą-A ty?-dodałam po chwili.

-Cztery, dwadzieścia cztery-zaśmiał się.

Nie rozumiem troszeczkę jego poczucia humoru.

Czekałam na dalsze pytania od niego, ale kiedy zapadła między nami cisza postanowiłam sama coś opowiedzieć.

-Mieszkam tutaj, w Londynie...-pokiwał głową i powiedział:

-Ja także.

Nie zwracając uwagi na jego słowa mówiłam dalej:

-Jestem instruktorką od dwóch lat, a na łyżwach jeżdżę, od kiedy nauczyłam się chodzić-rozmarzyłam się na te wspomnienia. 

-A ja jestem piosenkarzem.


****

Jak myślicie, co przyniesie taki obrót sprawy?  Następny rozdział dopiero za dwa,trzy dni. Tak mam ferie, ale chciałabym nadrobić kilka tych rozdziałów, więc wybaczcie... Jeśli widzicie jakieś błędy śmiało piszcie i oczywiście piszcie co sądzicie. 

Kocham, Astin 

Ice Girl// Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz