Następnego ranka Jess wstała wcześniej niż zwykle. Wykąpała się, ubrała szorty i koszulkę i zeszła do kuchni. Tam nastawiła kawę w ekspresie i przygotowała ciasto na naleśniki które chciała zrobić na śniadanie. Uznała jednak, że na ich smażenie jest jeszcze za wcześnie więc nalała sobie kawy i usiadła przy stole. Gdy opróżniła kubek do połowy do kuchni wszedł Emmett. Zmierzył wzrokiem kobietę siedzącą przy stole i podszedł do ekspresu.
-Wypadałoby się przywitać. Dzień dobry Emmett. - powiedziała.
-Najpierw na mnie krzyczysz, wyzywasz a teraz domagasz się uprzejmości? Nikt ci wcześniej nie mówił, że jesteś trochę bezczelna? - powiedział i zajął krzesło naprzeciw niej.
-A żeby to raz... Już w wieku pięciu lat dowiedziałam się od własnej matki, że jestem bezczelna bo śmiałam się pojawić na tym świecie.. Nic mnie już nie zdziwi Emmecie. - powiedziała cicho i wróciła do czytania książki.
Przez chwilę pili kawę w milczeniu. Emmett ukradkiem przyglądał się kobiecie. Nie miała łatwego życia skoro z taką niechęcią mówiła o własnej matce. Ale tak naprawdę minęło dziesięć dni od je przyjazdu a oni rozmawiali tylko raz wiec nic o niej nie wiedział. Znał tylko jej imię i wiek.. Trochę mało-pomyślał. Gdy dziewczyna wstała po dolewkę kawy przyjrzał się jej uważnie. Wyglądała na młodszą niż jest. Tylko jej zielone i zazwyczaj smutne oczy zdradzały, że wie o życiu więcej niż ludzie starsi od niej. Jess była ładna i ponętna. Miała ładną twarz, idealną cerę i nigdy nie widział żeby była umalowana. Swoje długie, proste, kasztanowe włosy zwykle wiązała w kucyk. Uważał też, że Jess jest niezwykle kobieca. Miała ładne, pełne kształty i idealne wcięcie w tali. Być może ktoś mógłby uznać, że dziewczyna jest gruba ale on uważał inaczej.
-Emmett. Słuchasz mnie? Pytałam czy chcesz więcej kawy?
Z rozmyślań wyrwał go głos Jess.
-Aaa tak.. proszę.. - powiedział.
Gdy kobieta ponownie zajęła miejsce przy stole powiedział:
- Przyjadę po was o 12. Bądźcie gotowi. Jedziemy do kina i na lody.
-Słucham? -odpowiedziała zdumiona kobieta.
-Przecież słyszałaś. Jedziemy do kina. Przygotuj chłopców.
-Świetnie, że coś wczoraj zrozumiałeś ale może powinieneś jechać tylko z Davidem..- powiedziała
-Nic z tego.. Unikam jeżdżenia gdziekolwiek sam z Davidem.. Chodzi o te wszystkie baby...
-Jakie znowu baby?-zapytała.
-Te, które się do mnie przystawiają gdy tylko wyjdę sam z synem.. Jedziecie z nami i koniec. -odpowiedział.
-Och... będę wiec robić za tarczę przeciw kobietom które chcą cię poderwać.. Super, zawsze o tym marzyłam. - powiedziała z przekąsem.
-Widzisz jaki jestem dobry? Spełniam twoje marzenia.. Doceń to.. - powiedział i uśmiechnął się.
Jess wstała od stołu i zabrała się za smażenie naleśników. Gdy tylko zrobiła 3 pierwsze podała je Emmettowi.
-A ty nie chcesz? Mogę się podzielić... - zaproponował.
-Daj spokój. Zjem później. A ty pewnie za chwile wychodzisz.
-Tak, wychodzę. I wracam o dwunastej. Pamiętaj. -powiedział.
-Nie mam jeszcze sklerozy, nie musisz mi powtarzać. Jak będę w twoim wieku to może, ale teraz nie..-odpowiedziała.
-Znowu zarzucasz mi, że jestem stary?
-A nie jesteś? -powiedziała i pierwszy raz odkąd tu jest uśmiechnęła się do niego
Gdy mężczyzna zjadł podziękował za posiłek, wziął swój kapelusz i wyszedł.
Po chwili do kuchni wbiegli chłopcy a gdy Jess przekazała im wiadomość o kinie skakali z radości i bez oporów poszli się ubrać przed śniadaniem.
YOU ARE READING
Jak z obrazka
RomanceMłoda i samotna matka dostaję posadę pomocy domowej i opiekunki do dziecka. Zostawia więc cały znany jej miejski świat i rusza do Teksasu aby wraz z dzieckiem zamieszkać na farmie.