*Narrator*
Arnold wziął Minou na ręce i przerzucił sobie przez ramię. Poszedł z kotołakiem na górę do swojej sypialni.
Dość niedbale rzucił chłopca na podłogę.- Rozbieraj się - nakazał a w młodszych oczkach zebrały się łzy. Najbardziej powoli zdiął wszystko poza bokserkami, nadal siedząc na podłodze.
- Jeżeli spróbujesz się przemienić to obiecuję, że Cię zabiję. - zagroził mężczyzna. Jedną ręką podniósł chłopca i brutalnie rzucił na łóżko. Minou nie odczuł tego aż tak bardzo, gdyż mebel był miękki.
- Nie ruszaj się- mężczyzna poszedł do szafy po linę i związał nią dłonie leżącego na brzuchu kotołaka. Młodemu chłopcu zaczęły lecieć słone łzy gdy przez chwilę poczuł zimną dłoń mężczyzny na swoich plecach.
Facet wstał i wyszedł do łazienki, aby wrócić gotowym do działania. Na sobie miał tylko zielone odblaskowe bokserki i tego samego koloru skarpety.
Usiadł na łóżku. Młodszy cały się spioł. Zamknął oczy z których płynęły łzy.
Poczuł jak jego plecy są głaskane. Starszy mężczyzna dłonią schodził coraz niżej.
Dlatego jakież było zdziwienie kotka, gdy zamiast dotyku na pośladku usłyszał dzwonek do drzwi.
- Idę idę- krzyknął Arnold- bądź cicho- szepnął chłopcu do uszka.
Kiedy mężczyzna opuścił pokój, Minou szybko się przemienił i schował pod szafą....
...W tym czasie Arnold otworzył drzwi, w których stał jego pracodawca pan Sylwestrian.
- Co ty tu robisz? Wybacz, że jestem tak ubrany, ale miałem zamiar przetestować mój zakup. - wytłumaczył mężczyzna.
- Ja właśnie w tej sprawie. Jeżeli nie chcesz stracić pracy i domu oddaj mi chłopca- powiedział poważnie.
- Co? Ale?
- Bez dyskusji. - szybko mu przerwał i wyszedł na górę. Lekko się uśmiechnął widząc, że chłopca nie ma na łóżku.
- Minou. Chodź to ja Sylwestrian- powiedział. Już po chwili szary kotek wyszedł spod szafy. Popatrzył na Sylwestriana i spuścił głowę w geście przeprosin.
- Mógł byś się dla mnie przemienić? - spytał łagodnie mężczyzna. Kotek kiwnął główką i już po chwili przed mężczyzną siedział na oko 17 letni chłopiec o szarych włosach, kocich uszach i ogonku z lazurowymi oczami. Ubrany w same czarne bokserki.
Chłopiec intensywnie wpatrywał się w podłogę.
- Gdzie są jego ubrania? - spytał Arnolda Sylwestrian. Facet bezzwłoczne podał mu rzeczy chłopca. Sylwestrian tylko ubrał chłopca, wziął na ręce i wyszedł z domu już byłego przyjaciela.
Wsiadł do auta i usadził Minou na siedzeniu pasażera.
- Przepraszam- usłyszał tylko jedno słowo i już był pewny, że kotołak ma głos jak anioł i mógł by go słuchać całymi dniami.
-Wybaczam. Jedziemy teraz do mojej babci, czekają tam twoi bracia i siostra z swoją córką. A potem wracamy do domu. Twoja rodzina jest wolna. Na początku chwilę pomieszkają a jak znajdą pracę, to wynajdę im jakieś mieszkanie. - wytłumaczył...
...Przekroczyli próg domu Cecyli i od razu Minou wszyscy oblegli.
- Jesteś taki głupi- siostra nawet zaczęła go obrażać płacząc. Byli dumni, że ich malutki braciszek był taki odważny... Tak Minou był najmłodszy z nich...
...- A więc jestes moim wujtiem. To siuper. Ja jestem Iris*. - mała dziewczynka uczepiła się Minou i nie chciała go opuścić ani na krok.
- Minou przyjadę po ciebie jak moi rodzice już mnie opuszczą i zabiorę do domu a wtedy porozmawiamy sobie jak bardzo nieodpowiedzialny jesteś- zakomunikował Sylwestrian.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
*błąd specjalny dziewczynka sepleni
Czy to będzie dziwne jeżeli was zapytam, czy chcecie jeszcze jeden rozdział?
W każdym bądź razie.
Chcecie jeszcze jeden?
(Jest już napisany, więc nic tylko sprawdzić błędy)
CZYTASZ
Chaton-kotek
Short StoryChaton (czyt. szatą) Kotołak mieszkający w małym kartonie na ulicy. Głównie pod postacią kota. Uliczni chuligani często znęcają się nad kotkiem. Młodego chłopaca znajduje staruszka, która nie świadoma tego że jest on kotołakiem oddaje go pod opie...