Miesiąc później:
*Narrator*
W mieszkaniu rozniósł się dźwięk dzwonka do drzwi. Minou, który niedawno nauczył się trzeciej fazy przemiany, otworzył drzwi. Stała w nich oczywiście Jowita.
-Dzień dobry- powiedział grzecznie wpuszczając ją do środka
-Dzień dobry. Gdzie mój syn?- spytała z pewną irytacją w głosie
-Sylwestrian jest w pracy. Powinien niedługo wrócić.- odparł młodszy idąc za kobietą w stronę kuchni.- Napije się pani czegoś?- spytał
- Herbata wystarczy- kobieta mimo, że wcześniej ją poznał nie wydawała się kotołakowi niemiła.
Chłopiec zgodnie z prośbą kobiety zaparzył jej herbaty.-Powiedz mi chłopcze, dlaczego właściwie jesteś z moim synem?- spytała mieszając napój
-Po prostu kocham Sylwestriana- Minou czuł, że musi być bezpośrednii gdy rozmawia z tą kobietą.
-Ile chcesz pieniędzy, żeby zostawić mojego syna w spokoju?
- Słucham. Żartuje pani?! Jeżeli Sylwestrian sobie tego życzy to go zostawię, ale dopóki nie usłyszę tego od niego nigdzie się nie wybieram- Minou był pewny swoich słów.
-Posłuchaj mnie. Mój syn nie będzie z facetem. Już ja tego dopilnuje. I zaufaj mi lepiej go zostaw po dobroci chyba, że ci życie nie miłe- kobieta zostawiła chłopaca w kuchni idąc na górę...
...-Wróciłem- głos Sylwestriana rozniósł się po domu. Już po chwili mężczyzna ujrzał Minou. Chłopiec podszedł do niego i przytulił.
-Cześć kochanie. Gdzie moja matka? - zapytał mężczyzna
-Na górze- odpowiedział chłopiec dość smutno spuszczając wzrok.
-Zrobiła ci coś? - zapytał Sylwestrian zmartwiony. Zdawał sobie sprawę, że jego matka zdolna jest naprawdę do wszystkiego.
-Groziła mi. Mówiła, żebym cię zostawił jeżeli mi życie miłe- chłopiec odpowiedział zgodnie z prawdą
-Porozmawiam z nią- obiecał starszy całując swojego chłopaka...
...Sylwestrian wszedł do jednego z pokoi gościnnych. Jego matka siedziała na łóżku.
-Mamo musimy pogadać. Nie możesz mi mieszać w życiu. Zwłaszcza teraz gdy wszystko jest na dobrej drodze. Wiem, że wolała byś mieć normalnego syna, ale musisz zrozumieć. Kocham Minou i nie zamienił bym go na nikogo innego. - powiedział mężczyzna patrząc na kobietę.
-Martwego też byś kochał? - jej głos zabrzmiał wręcz przerażająco. Na twarz kobiety wdarł się pseudo uroczy uśmieszek.
-Mamo nawet tak nie mów- Sylwestrian dosłownie przeraził się groźby kobiety. Jowita poderwała się z łóżka i stanęła przed nim, patrząc na swojego syna. Doskoczyła do niego przykłądając wargi do ucha i wyszeptała.
-Chyba każdy był by lepszy od trupa- minęła syna i zeszła na dół. Oczywiście Sylwestrian od razu za nią pobiegł w obawie o stan zdrowia swojego partnera...
...Wszedł do kuchni jednak od razu stanął w miejscu widząc jak jego matka przykłada nóż w miejsce gdzie znajduje się serce Minou.
-Nawet nie drgnij bo...- kobieta delikatnie poruszała ostrym narzędziem rozcinając koszulę, którą miał ubrany chłopiec. Jej ruch był wyliczony dzięki czemu puki co na ciele chłopca nie było żadnych ran.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
CZYTASZ
Chaton-kotek
Short StoryChaton (czyt. szatą) Kotołak mieszkający w małym kartonie na ulicy. Głównie pod postacią kota. Uliczni chuligani często znęcają się nad kotkiem. Młodego chłopaca znajduje staruszka, która nie świadoma tego że jest on kotołakiem oddaje go pod opie...