39

564 43 0
                                    

*Minou*

Zapukałem do starych drzwi, cały napięty. Obecność Sylwestriana wcale mi nie pomagała. Bałem się, że coś może się stać.
Drzwi otworzyły się z głośnym skrzypem. Stanął w nich starszy mężczyzna. Wydawał się dziwnie znajomy.

-Minou. Dobrze cię widzieć.
Rad jestem, że zadziałało. A to pewnie Sylwestrian.- powiedział, mierząc wzrokiem stojącego za mną partnera.

-Przepraszam, ale kim pan jest i co zadziałało?- spytałem troszkę zdezorientowany.
Mężczyzna ruchem ręki zaprosił nas do środka. 
Spokojnie staliśmy, a on zaczął wyjaśniać.

-Jestem twoim ojcem. Zadziałał tak zwany sen rodzinny. Kiedy młode przechodzi pierwszą chorobę, matka zabiera je zdala od ojca. Wtedy ojciec musi naznaczyć młode. Dzięki temu będzie mógł się z nimi porozumiewać przez sen i uświadomić je o swoim istnieniu. Wtedy zazwyczaj proszą matkę o znalezienie ojca, a ta to robi. Tak było w przypadku twojego rodzeństwa. Ty zostałeś naznaczony w pośpiechu, ponieważ twoja matka nie chciała, abym cię naznaczał. Czuła, że wydarzy się coś złego. Dlatego twój sen nie był taki jasny. Moje słowa przybrały inny kształt i mimo, że znaczyło to samo to inaczej powiedziane nie zdradziły ci całej prawdy.- wytłumaczył mężczyzna. A ja coraz bardziej byłem pogubiony w tym wszystkim.

-Dobrze, ale dlaczego kazałeś mi unikać Sylwestriana i dlaczego moje ciało samo reaguje jakby się bało, a ja nie wiem dlaczego i nic nie mogę z tym zrobić? - spytałem cały zdenerwowany, chcąc poznać prawdę. Ojciec zaproponował tylko bym usiadł, ale ja odmówiłem, dlatego zaczął opowiadać.

-Twoje ciało reaguje na słowa, które powiedziałem a nie te, które usłyszałeś. Opowiedziałem ci o mojej siostrze i matce Sylwestriana. Otóż jego ojciec kiedyś był z moją siostrą, ale potem poznał matkę Sylwestriana. Polubił ją, ale nie specjalnie kochał. Zaś kobieta wręcz przeciwnie. Gdy dowiedziała się, że Gienek ma dziewczynę i dziecko w drodze, postanowiła wziąść sprawy w swoje ręce. Gdyby nie ona,mógłbyś mieć ciocię i dwójkę kuzynów, gdyż moja siostra była w bliźniaczej ciąży. Była, bo Jowita z zazdrości zraniła ją nożem w brzuch, doprowadzając do poronienia a w wyniku uszkodzenia narządów wewnętrznych również do śmierci mojej siostry. Już niewiele później Jowita i Gienek zostali parą i urodziły im się dzieci.- opowiadał.
- A najlepsze jest to, że i Lisa, i Sylwestrian doskonale znali tą historię. Założę się, że twój kochany Sylwestrian przygarnął cię tylko dlatego, że czuł się winny za to co zrobiła jego matka i chciał zaopiekować się jakimś kotołakiem tylko po to, żeby pozbyć się tego uczucia. - oskarżył go. Dla mnie było już tego za wiele.

-Owszem, wiedziałem o tym,  tylko, że Minou był prezentem od mojej babci. Jak się dowiedziałem, że jest kotołakiem rzeczywiście przez chwilę pomyślałem o matce, ale wie pan co? Bardzo szybko pokochałem go całym sercem- Sylwestrian szybko się próbował bronić. Ale już tego nie słyszałem. W jednej chwili straciłem całe czucie w ciele i opadłem na ziemię.

-Wiedziałeś o tym?- to było jedyne pytanie, jakie krążyło mi po głowie. Sylwestrian próbował się do mnie zbliżyć,  ale mój ojciec go powstrzymał.

-Synku spokojnie musisz się uspokoić. To, że jest jej synem nie musi znaczyć, że ma zapędy mordercy- słysząc te słowa moje serce dosłownie łkało. Myśl, że będąc ojcem tego maleństwa,  które nawet jeszcze nie nabrało wielkości mógł by je zabić, miałem ochotę zwrócić posiłek. Widok całkowicie zasłoniły mi łzy. Obaj coś mówili, ale nie słyszałem co. Starałem się uspokoić. Nie chcę stracić tego maleństwa. Nie mogę dopuścić do poronienia.
Powoli starałem się opanować, ale czując kujący ból w brzuchu przeraziłem się nie na żarty.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Chaton-kotekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz