To był chory i niewykonalny plan. Tylko samobójca może zrobić coś takiego. Po co w ogóle się do tego zgłosili?
- Jesteś porąbany. – Usłyszał Harry za sobą, kiedy stał z Malfoyem, Hermioną, Blaise'em i Pansy w gabinecie Snape'a. – Chcesz pobawić się w bohatera? Proszę bardzo, pokój Gryfonów troszkę wyżej! Potter, skoro jesteś samobójcą, to od razu idź do niego i błagaj o litość, bo pozabija nas wszystkich.
- Przestaniesz zrzędzić? – poprosiła Parkinson, patrząc na Draco z politowaniem. – No i gdzie jest Snape, zaraz odechce mi się odwalać tę szopkę.
- Nikt cię nie zmuszał – wycedziła Hermiona, która trzymała się jak najdalej od Ślizgonów. Blaise w milczeniu wpatrywał się w zegarek. Minęło prawie pół godziny. Każdy miał przydzielone zadania, które co chwilę się zmieniały. Wszyscy byli przygotowani, ale nie oni. Ta grupka wolała się wyzywać i kłócić. W sumie to tylko Blaise i Harry byli cicho.
- A ciebie nikt nie pytał o opinię, Granger.
- Dobra, wyjdźcie na chwilę – odezwał się lodowato Malfoy. – Musimy z Potterem sobie coś wyjaśnić.
- Jeszcze czego! – obruszyła się Hermiona, ale Harry ją zaskoczył.
- Daj nam pięć minut.
Draco patrzył, jak wszyscy niespiesznie wychodzą. Ta chwila trwała wieczność, a oni nie mieli tyle czasu. Miał może trzydzieści minut do ataku. Chciał w końcu komuś o tym powiedzieć. Chciał się wytłumaczyć. Skoro i tak ma zginąć, to nie da Voldemortowi tej satysfakcji. Przedtem z radością wyjawi sekrety i plany Czarnego Pana. Część już zdradził na spotkaniu w Wielkiej Sali, ale wtedy Potter patrzył na niego z nieskrywaną nienawiścią i obrzydzeniem.
- Nie robiłem tego ze strachu – zaczął i przestał, kiedy usłyszał prychnięcie. Gryfon stał plecami do niego, bo nie mógł znieść widoku Malfoya w szaty śmierciożercy, ale Draco łatwo mógł sobie wyobrazić niedowierzanie na jego twarzy. – To jego zemsta za to, że odmówiłem zabicia Weasleya i Granger. – Zauważył, że Gryfon ruszył głową. – Wtedy on zagroził, że wymorduje moją rodzinę. Bellatriks to wymyśliła... Skoro tobie najbardziej zależy na przyjaciołach i to oni dają ci siłę, to stanę się jednym z nich, a potem on ci mnie odbierze. Z upływem czasu zakochałeś się we mnie, on to wyczuł i wyczytał z naszych umysłów, że to działa w obie strony, więc chciał to wykorzystać. – Draco czuł coraz większy ból przedramienia i ucisk w piersi. Ciężko było mu złapać oddech, ale mówił dalej: – Miałem ograniczyć twoje kontakty z przyjaciółmi, bo wtedy to ja byłbym dla ciebie najważniejszy. A potem... potem miał mnie zabić na twoich oczach, żebyś był niezdolny do walki.
- Nienawidzę zdrajców, Malfoy – wyszeptał Harry, po czym odwrócił się do chłopaka. Miał w głowie słowa ‟zakochałeś się we mnie" i ‟to działa w obie strony". Ale... Odmówił Voldemortowi zabicia Rona i Hermiony. Jeszcze zanim zaczęli się dogadywać. – Zachowałeś się jak Pettigrew. On też udawał przyjaciela moich rodziców, a potem wydał ich na śmierć Voldemortowi. Mam ci teraz wybaczyć czy co? A, właśnie. Twoja matka naprawdę nie żyje, czy to było kolejne przedstawienie?
- Zginęła wcześniej – przyznał, odwracając głowę. – Czarny Pan ją przyłapał, kiedy wyprowadzała mugolaków. Zmodyfikował mi pamięć. Ale ojciec do teraz nie odzyskał wspomnień.
- Wiesz, mój chyba też.
Malfoy westchnął ze zrezygnowaniem i opuścił wzrok. Na co w ogóle liczył? On sam nie potrafił sobie wybaczyć. Uznał jednak, że może coś jeszcze zrobić. Że warto jednak spróbować.
- Potter, gdyby nie to, że on zaraz mnie zabije, nigdy byś tego nie usłyszał – wymamrotał, nie podnosząc głowy. Zebrał się w sobie. – Ten czas z tobą był najlepszym, co mnie kiedykolwiek spotkało, dobra? W końcu czułem, że mam kogoś, kto mnie rozumie. I zapamiętaj to, bo więcej nie powtórzę. Zależy mi na tobie bardziej niż na sobie. To dlatego powiedziałem wtedy to wszystko na Wieży Astronomicznej. Żebyś mnie znienawidził i nie czuł żalu, kiedy zobaczyłbyś moją śmierć, ale dotarło do mnie, że nie chcę, żebyś tak mnie zapamiętał, okej? To nie Voldemort podesłał ci tę wizję, z której dowiedziałeś się o zdradzie. To ja. Zrujnowaliśmy sobie nawzajem życie.
CZYTASZ
Światło mroku || Drarry
FanficDraco Malfoy zamiast zabić Dumbledore'a, przyjął jego pomoc. Ale polecenia Czarnego Pana trzeba wykonywać. Draco odmawia kolejny raz. To oznacza srogą karę. Voldemort postanawia uderzyć w Hogwart od środka. Wysyła tam szpiega. Tylko niektórzy ś...