List8

217 41 7
                                    

14.07.2018

Drogi przyjacielu!

Dziś mija pełen rok. Rok odkąd odszedłeś. Wciąż nie mogę w to uwierzyć. Byłeś i jesteś kimś kogo potrzebuję w swoim życiu na stałe. Nikt nie zastąpi w stu procentach Twojej postaci. Byłeś tym typem miłości, który zdążą się raz na milion. Żadna osoba nie da mi już takiej miłości jaką Ty, nie stworzę takiej jaką miałem z Tobą.

Przez cały dzisiejszy dzień nie mogłem wstać z łóżka, chciałem tam zostać i najnormalniej w świecie płakać z tęsknoty.

Adam zadzwonił rano do mojej pracy, aby powiedzieć, że mojej osoby tam dziś nie będzie. Nie wiem co bym bez niego zrobił.

Strasznie trudno wspomina mi się dzień, w którym umarłeś. Wciąż czuję, iż to mija wina. Gdybym się z Tobą nie pokłócił, gdybym nie był tak cholernie o ciebie zazdrosny...
To przeze mnie popełniłeś samobójstwo.

Od rana mam w głowie nasze wspomnienia, kocham każde z nich, wszytkie są wyjątkowo piękne i również ważne.

Po południu gdy już ogarnąłem się, pojechałem do Twoich rodziców, są tak dobrzy, że wręcz ich kocham. Są dla mnie jak drugi dom, zawsze ciepło mnie przyjmą. Wiesz, że nawet oni uznali za dobry pomysł mój związek z Adamem? Oni również wiedza, iż nigdy o Tobie nie zapomnę.

Po Twojej mamie jak i ojcu było widać, że są zasmuceniu faktem, że minął już rok odkąd stracili jedynego syna. Nikomu w tej sytuacji nie było miło, po prostu każdy za Tobą tęskni.

Po wspólnym obiedzie i herbacie u Twoich rodziców, razem wybraliśmy się na cmentarz, aby spotkać się z Tobą.

Po godzinie oni poszli, a ja zostałem z Tobą na osobności.

Gdy było już bardzo późno, wróciłem do domu.

Z dzisiaj pamiętam tylko tyle, że było dużo łez, nie tylko moich.

Twój kochany.

ps. Pamiętaj wszyscy za Tobą tęsknią. Byłeś, jesteś i będziesz kochany, już na zawsze.

One More Light ||Frerard Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz