XV - TaeGi

79 12 2
                                    

-Wystaw dupę,  matko smoków - zaśmiał się przybliżając się coraz bliżej swej zdobyczy. Ta piękna , dziecięca twarz, te miętowe włosy. Te zgrabne pośladki, to wszystko kumulowało się w jedno, pożądanie.  A to wszystko pieczętowały jeszcze te słodkie jak cały Min, perfumy. Nie mógł się mu oprzeć,  musiał go zabrać na swoje łoże i wypieścić do ostatniego tchu starszego.
-Spierdalaj, zboczeńcu - gdy YoonGi wypowiedział te słowa, TaeHyung poczuł jak jego kosmiczna TaeSowa krzyczy o tę ciasną dziurę rówieśnika.
Nie mógł się powstrzymać, nie mógł tego powstrzymać.  Jako największa gwiazda, jak i współwłaściciel wytwórni , wiedział jaką przyjemność mógłbaby czerpać z tego wszystkiego Matka Smoków.
-Kojarzysz zamaskowanego ognika?  -wyszeptał mu do ucha czerwonowłosy, wiedząc już co zaraz nadejdzie  -Jest on chętny na zderzenie z Twoją taflą lodu. -YoonGi po usłyszeniu tego przydomku zaniemówił. Ognik był jedyną postacią w ich wytwórni, która nosiła maskę.  Tylko ten "aktor" nigdy nie ujawnił swej twarzy. Jednak... po słowach tego napaleńca,  był pewien.  Wiedział już, że to on jest tą specjalną gwiazdą ich wytwórni.
-Prowadź. Tylko jeden raz, pozwolę Ci to zrobić - TaeHyung spojrzał się na chłopaka z tym swoim, bardzo wkurwiającym i zarówno uroczym, kwadratowym uśmiechem, chwytając tym samym Min'a za rękę . To jest nasza noc, miętowowłosy. 

Chat friend - JiKookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz