Oddychał głęboko. To znowu się stało. Łapał każdy metr sześciennych tlenu z niezwykłą łapczywością. Przed jego oczami pojawiły się mroczki. "Czy to co widzę jest rzeczywiste, a może już umarłem?" Nie chciał umierać. Nie teraz. Nie mógł zostawić wszystkiego w takim stanie. "Nie teraz..." Dzieło życia w jego rękach, nie pogodziłby się z tym. Ten człowiek... Nie pozwoli mu zniszczyć wszystkiego na co pracował całe życie. Nie zasłużył na taką śmierć. Chociaż... zabijał. Jeśli będzie żył dalej na pewno nie przestanie. Ale czy nawet najgorszy tyran galaktyki zasłużył na to? Udało mu się poczuć coś innego niż ból. Leżał na twardej, zimnej ziemi. Czerń, którą widział, nie była mroczkami, tylko podłogą. Spróbował się podnieść. Jednak ciało go nie słuchało. Ktoś nad nim stanął. "Teraz mnie dobije..." Usłyszał głos:
- Zabierzcie go do skrzydła medycznego! Na co czekacie! - Odczuwany ból pomieszał się z ulgą. Ten głos nie należał do Rena.
CZYTASZ
Głęboko ukryte, Kylux
FanfictionCzy jest w tobie Moc? Nie? A jeśli jest głęboko ukryta? Gdzieś w głębi duszy? I chce się wyrwać na wolność? Czy jeśli ją odkryjesz będziesz WOLNY?