Prolog#

104 4 1
                                    

Jest koniec czerwca (wakacje),ja zamiast zrobić coś ciekawego siedzę z moim pieskiem (Malibu🐾❤) na kanapie,gapiąc się w zgaszony telewizor ...
Postanowiłam coś zjeść i poszłam do kuchni po coś do jedzenia. Idę,patrzę,otwieram lodówkę a tam nic, oprócz mrożonek. Wracam na kanapę do salonu i przeglądam moje social media. Gdy przeglądałam Twitter'a ,ktoś zapukał do drzwi wejściowych. Na początku myślałam, że to mama wróciła z pracy, lecz to nie była ona tylko....babcia Amanda. Staruszka wyglądała jakby przed chwilą płakała.
- Babciu,co się stało?- spytałam,
- Twoja mama.....-odpowiedziała, płacząc - miała wypadek samochodowy.....
- Ale nic jej nie jest? Prawda?- zaczęłam łkać
- Kk..Kate nie żyje......

I właśnie w tym momencie upadłam na podłogę i zaczęłam głośno płakać....... Babcia nie
uspokajała mnie,bo dobrze wiedziała że to nic nie da,a Mal podbiegła do mnie i lizała moją rękę. Wyszła do kuchni i zadzwoniła do dziadka. Po chwili usiadła obok mnie na podłodze i ją przytuliłam.
- Jutro dziadek zawiezie cię na lotnisko -powiedziała babcia
- Na lotnisko?- spytałam wstając z podłogi ze zdziwioną miną- ale po co ?
- Będziesz mieszkać że swoim ojcem
- Ojcem? Przecież mój tata nie żyje?
- Żyje, Twoja mama wzięła z nim rozwód zanim się urodziłaś
- Czyli mama przez cały czas kłamała że zachorował i umarł???- powiedziałam wściekła.
- Tak,niestety....-odpowiedziała - zostanę dzisiaj tutaj z tobą a jutro o 8 przyjedzie dziadek.

Babcia robiła kolację w kuchni ,a ja w tym czasie poszłam się spakować.

,,Nie wierzę że w mój tata jednak żyje,mam nadzieję ,że mnie polubi "


Po spakowaniu się ,zadzwoniłam do Wendy, która siedzi że mną w ławce od pierwszej klasy. Opowiedziałam jej o śmierci mamy i o tacie. Ona tak samo jak ja nie mogła w to wszystko uwierzyć. Rozmawialiśmy chyba z godzinę,rozmawiały byśmy dłużej ,ale babcia zawołała mnie na kolację.

Przy kolacji nie odzywałyśmy się do siebie. Gdy już zjadłam była już 21.00 więc wykąpałam się i położyłam spać.

Nastepnego dnia.........

O 6.00 obudziłam się z wrzaskiem ,bo śnił mi się koszmar o mamie i nie mogłam później zasnąć. Postanowiłam się ubrać i umyć. Po porannej toalecie weszłam do garderoby po ubrania. Strój na dziś :

     Weszłam do sypialni mamy, by zobaczyć czy babcia już wstała

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Weszłam do sypialni mamy, by zobaczyć czy babcia już wstała. Od razu gdy minełam próg pokoju matki ,babci nie było ale poczułam perfumy mamy, różane. Do oczu napłynęły mi łzy. Położyłam się na łóżku mamy i płakałam. Nagle z dołu zawołała mnie babcia na śniadanie.

- Już Idę -zawołałam i podeszłam do szafki nocnej na której było zdj moje i mamy na koniach. Kocham konie od dziecka i nie mogłam bym bez nich żyć. Właśnie ciekawe czy u taty będzie nie daleko jakaś stadnina.

Zeszłam do jadalni gdzie babcia w kuchni obok robiła moje ulubione naleśniki.
- Dzień dobry, skarbie jak się spało? - spytała babcia ,podsuwając mi talerz z jedzeniem.
- Nie mogłam spać i nadal nie mogę uwierzyć że w końcu spotkam swojego ojca- odpowiedziałam.
Gdy zjadłam posiłek po mogłam babci w zmywaniu naczyń. Akurat jak wszystko było umyte, przyjechał dziadek Leon. Na jego widok od razu się do niego przytuliłam.
- I co gotowa?- spytał dziadek głaskając mojego psa.
- Tak,a właśnie mogę wziąć Mal ze sobą prawda?
- Oczywiście przecież nie póścimy cię tam samej -powiedziała babcia
- Będziesz leciała prywatnym samolotem,więc Mal nie będzie musiała lecieć w innym samolocie.
- Naprawdę? O dziękuję,dziękuję - krzyczałam z radością - Chodź Mal lecisz że mną .
Na te słowa Malibu , zaczęła skakać mi na kolana.
- Everliegh, przynieś swoje rzeczy do auta - krzyknął dziadek gdy wchodziłam do swojego pokoju.

- Dobrze ,zaraz już idę tylko pożegnam się z mamą - odkrzyknęłam wchodząc do swojej sypialni. Podeszłam do zdj mamy i pocałowałam je.

,,Pa ,mamo wiem ,że i tak będziesz ze mną przez cały czas "

- Ever, dziadek już czeka w samochodzie,szybko bo się spóźnisz na samolot - zawołała babcia.
Wzięłam torby z rzeczami i założyłam ulubiony wisiorek mamy. Zbiegłam po schodach i zaniosłam do auta Mal i torby. Kiedy moje torby i piesek był gotowy ,wybiegłam przed dom żeby pożegnać się z babcią. Przytuliłam mnie i powiedziała:
- Baw się dobrze, skarbie - i dała mi buziaka w czoło.
- Pa, babciu....
Weszłam do auta i usiadłam z Mal na kolanach,obok dziadka. Gdy wyjeźdzaliśmy z podwórka pomachałam jeszcze babci.

,,No to teraz zacznie się nowy rozdział mojego życia "

                            ,,No to teraz zacznie się nowy rozdział mojego życia "

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

#############################################################################

Mam nadzieję że prolog się podobał 😘😁

Rozdział pierwszy już niedługo ......😅😘😘😘😘😘😘😘😘😘







,, Brother's soul"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz