Nadszedł poniedziałek szkoła jeej (-,-).
Dawno nie widziałam tych wszystkich twarzy, ciekawe co Amber nagadała w szkole po tym jak Kastiel i ona.. Brrr, na samą myśl przechodzą mnie ciarki.
×godz. 8:26×Postanowiłam wyjść z domu wcześniej. Dziś ubrałam (obrazek)

Wiem że, Kastiel ma przyjść. Wyjęłam telefon z kieszeni i przeglądałam sm.
Nie patrzyłam nawet na godzine, minęły jakieś 15 min. A Kastiela dalej nie było.-Gdzie on jest?-Głośno pomyślałam.
-Kto? Ktoś z nami idzie?-Powiedział trzymając mnie za talię.
Czułam jego oddech na szyji. Obróciłam sie do Kastiela i poszliśmy w stronę szkoły, w ciszy. Nie miałam pojęcia co do niego powiedzieć. W końcu ciszę przerwał dzwoniący telefon czerwonowłosego. Spojrzałam na niego pytająco,ten zrobił minę małego pieska i wyjął telefon i odebrał. Gdy rozmawiał, widziałam
że był zdziwiony i wściekły nie wiedziałam o czym rozmawia. Gdy skończył gadać postanowiłam zapytać.-Coś się stało? Nie wyglądasz na zadowolonego..-Podniosłam wzrok.
-Egh.. Znaczy... Nic-Kłamał. Widziałam na jego twarzy zakłopotanie.
-Uh.. Nie chcesz mówić okej. Szanuję to.-Pocałowałam go w policzek i kontynuowaliśmy drogę.
Kastiel patrzył na swoje buty, pierwszy raz widziałam go takiego.. Nie zauważyłam nawet że jesteśmy już na miejscu. Gdy weszliśmy na dziedziniec, podbiegł do mnie Alexy.
-Hej!! Chodź szybko!-Złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w stronę szkoły.
Nie pożegnałam się z Kastielem. A on chyba nawet nie zauważył że nie ma mnie obok niego.. Alexy zaciągnął mnie do klasy.
-Alexy.. Co się stało?-Spojrzałam na niego dziwnie.
-Kobieto!! Dziś walentynki! W-A-L-E-N-T-N-K-I!!-zaczał mnie szarpać.
-Okej, okej! I co?-Trzymałam jego rękę.
-Nie masz prezentu dla Kastiela..-Szepnął.
-Co?.. Aah!!-Wydarłam się.
Mój Boże.. Zapomniałam o Kastielu... Nagle nie wiem czemu ,opadłam na ziemie i się popłakałam. Do klasy weszła Roza ciągnąca Kastiela.
-Alexy.. Co ty jej zrobiłeś?!!-Krzykneła Roza.
-Ja tylko.. No powiedziałem to.-Zaczął się drapać po karku zakłopotany.
Nie przestawałam płakać, Kastiel patrzył zupełnie w inną stronę. Zakryłam usta ręką i wybiegłam z klasy trącając ramię czerwonowłosego.
-Sky..!-Krzyknęła Roza.
Wbiegłam do toalety. Przed lustrem stała Amber i jej koleżanki, zaczeły coś szarpać. Weszłam do jednej z kabin i płakałam opierając głowę o ścianę. Usłyszałam jak ktoś wychodzi a potem wchodzi do toalty.
-Skylar..-To był głos Alexego.
-Alexy.. J-ja wszystko psuje...!-Wyszłam z toalety rzucając mu się w ramiona.
Ten tylko przytulając mnie wyszedł ze mną z toalety. Oparłam go o ścianę i położyłam głowę na jego torsie.
-Sky..-Położył rękę na mojej głowię.
Zauważyłam kątem oka zbliżającego się Kastiela. Stanął obok nas, podniosłam głowę aby na niego spojrzeć. Kastiel miał w oczach łzy, nic nie mówiąc pociągnął mnie do damskiej toalety. To było dziwne aby Kastiel płakał. Kastiel oparł mnie o drzwi od kabiny i mocno przytulił.
-Kastiel co się..-nie dokonczylam.
Czerwonowłosy położył rękę na moich ustach. I szepnął na ucho- W piątek wyjeżdżam.- przytulił mnie mocniej.
-Ale.. Dlaczego?!-Krzyknełam płakając.
-Nie mogę tu zostać.
-Czemu??
-Po prostu nie mogę!-Pocałował mnie.
Nie mogą uwierzyć. Moja miłość życia mnie zostawia, lekko popchnęłam Kastiela. Odsunął się, z łzami w oczach. Poleciały mi łzy, załapałam Kastiela za rękę i pociągnęłam za sobą.
-Co robisz?..-Zapytał smutny.
-Mam zamiar wykorzystać ten czas jak najlepiej.-Wyszłam z nim na dziedziniec.
-Tak bardzo ci na mnie zależy?-Zapytał z uśmiechem.
-Oczywiście. Chyba nie odbierałabym tego tak gdyby mi na tobie nie zależało..
-To dobrze. Ale zostajemy w szkole.-Położył rękę na moim ramieniu.
-Ale..
Przerwał czerwonowłosy- Nigdzie się nie wybieram dziewczynko.-Powiedziałz szyderczym uśmiechem.
-Co?.. Kretyn! Jesteś chory?!!-Zaczełam go bić po torsie pięściami.
W głębi duszy nie jestem na niego zła. Po co to zrobił w walentynki?!! Po chwili wrócił do szkoły. Stałam jak przyklejona do chodnika, po paru minutach stania odezwał się do mnie Kentin.
-hej! Czemu Cię nie było?-Położył podbródek na moim ramieniu.
-Źle się czułam..-Spojrzałam w strona szkoły by upewnić się ze Kastiel nie patrzy.
-Uh.. Dziwne. Ten tydzień nie było też Rozy i Kastiela.-Patrzył na mnie podejrzliwe.
-Ja nic nie wiem.-Uśmiechnęłam się i poszłam do szkoły.
Obok mojej szafki stał Kastiel. Podeszłam do niego, ten wyjął zza pleców bukiet czerwonych róż. I skierował je w moją stronę. Ale romantyk... Uśmiechnęłam się sama do siebie. Kastiel wiedział że komentuję to w myślach.
-Mhm.. Jak myślisz spodobają się jej?-Zapytał Kastiel z kamienną twarzą.
-Yh.. Komu?-Mam mętlik w głowie... Komu?!!
-No już, nie rób takiej miny. Tobie.-Uśmiechnął się.
-Hm... Mogłeś się wysilić.-Usmiechnęłam się zadziornie.
Przyjęłam kwiaty i poszliśmy do klasy. Na lekcję już gromadzili się uczniowie, bukiet trzymałam w rękach. Chwila.. Nie mam nic dla Kastiela. Nagle obróciłam się i poszłam w stronę sklepiku szkolnego. Nie było nic idealnego.. Postanowiłam iść na miasto i zerwać się z jednej lekcji. Po parunastu minutach drogi weszłam do sklepu z biżuterią a przy sobie miałam 160$. Wow, to i tak dużo, weszłam do sklepu. Napewno nie będzie chciał zegarka lub tego typu rzeczy.. Po przemyśleniach zdecydowałam kupić mu zegarek. Nie mam innego pomysłu, może kiedyś go założy. Po zakupie spojrzałam na ekran telefonu, godz. 10:46. Był już dzwonek na przerwę, wróciłem do szkoły. Weszłam na dziedziniec, było na nim strasznie tłoczno.. Nagle podbiegł do mnie Alexy. Zaczął mi tłumaczyć że dzieję się coś na dachu szkoły i muszę to zobaczyć. Po chwili pociągnął mnie na dach, gdy weszliśmy po drabince na górę zobaczyłam kłócących się Nataniela i Kastiela. Chyba Nat dalej ma Kastielowi za złe tę akcję z Amber..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ohayo! Tak więc 9 rozdział.
Wiem że to trochę trwało ale cóż.. Chemia, matma, biola i fiza dają mi popalić. Mam ostatnio straszliwie dużo testów i nie mam za bardzo czasu na pisanie, za co OGROMNIE was przepraszam!!
No cóż mam nadzieję że się spodobałb rozdział to tyle..
Pa!
CZYTASZ
Naucz mnie kochać[Słodki Flirt]~Azoara
Fanfiction"Podobno jak dostanie się od kogoś z liścia pierwszy raz, to bardziej boli niż za setnym razem". Skylar to 17 letnia dziewuszka błąkająca się po szkole szukająca przyjaciół i szczęścia. Napotyka na swojej drodze rudzielca który z czarno-białego świa...