Nagle ktoś się zaśmiał po czym uderzył ręką w stół. Obawiałam się najgorszego.. Odsuneliśmy się od siebie z Kentinem. Spojrzałam na blondwłosą czuprynę... To była Amber.-Nie myślałam że tak szybko ci się znudzi Kastiel. Ale widzę, że dajesz mi drogę wolną.-Osuneła włosy za ucho, po czym pokazała nam telefon. A na nim zdjęcie mnie i Kentina.
-Ty mała wredna..-Warknął Kentin, próbując wyrwać żmiji telefon.
-Aaa~. Nie tak szybko.-Schowała telefon do kieszeni i odeszła chichrotając.
-Ja już idę.-Podniosłam się i pożegnałam z Kentinem.
Odeszłam lekko oszołomiona. Następnego dnia obudziłam się o 6:54, wstałam i odklepałam swoje poranne obowiązki. Dziś do szkoły ubrałam (obrazek)
Po ubraniu się ,szperając w lodówce za poszukiwaniem pożywienia znalazłam jedynie małe cholerne ciasteczka. Po prostu SU-PER, spakowawszy ciasteczka do torby wyruszyłam do szkoły. Na samą myśl o tym ,że Kassi wpadnie w szał po zobaczeniu zdjecia zrobionego przez Amber, przeszedł mnje dreszcz. Najwyżej sprzedam jej kilka kopniaków w kostkę a potem w udo żeby bardziej bolało. Dziwnym trafem dziś, jestem w dobrym humorze. Weszłam na dziedziniec szkoły i ujrzałam ognistowłosego palącego kiepa pod drzewem. Uśmiechnełam się w głebi duszy, co niestety przelało się na moją twarz(upss). Podeszłam do niego i uderzyłam go pięścią w ramie.
-Widzę, że okres przed miesiączkowy odzywa się księżniczce.-Nie mogłam się powstrzymać zażartować.
-Możliwe. Ale czy panna Hej Chodzę Z Chłopakiem I Mam Na Niego Wyjebane, o czymś nie zapomniała?-Czerwono włosy podniósł brew.
-Hm... Nie.-Powstrzymywałam uśmiech.-A nie, czekaj! Zapomniałam kupić jedzenie wczoraj. Możesz skoczyć po bułeczki dla mnie.-Uśmiechnełam się jak najładniej mogłam.
-No już się tak nie szczerz, kupie ci coś w automacie. Ale nic za darmo.-Uśmiechnął się przy czym odsłonił swoje białe jak śnieg zęby i odgarnął włosy.
-Wątpliwe.. Zależy co chcesz.-Na mojej twarzy wyrysował się typowy "leny face".
-W sumie.. Dawno cię nie przytulałem.-Zbliżył się do mnie jeden krok po czym dzwonek na lekcje przerwał jego "nic za darmo".
-Oho! Musimy iść rudzielcu.-Odsunełam się i popatrzyłam na tłumy wchodzące do szkoły.
-O nie.. Nie będziemy pchali się przez te tłumy. Po moim trupie! -Warknął Kastiel. Po czym złapał mnie za rękę i pociągnął za szkołę.
Umiejętnie spojrzał przez okno obok szaro-niebieskich drzwi, po czym otworzył nie kłopocząc się tym że potrzebne są klucze.
Kastiel, agent i przebiegła bestia.
Pomieszczeni w jakim sie znalezliśmy to było.. Pokój gospodarzy. Nie zauważyłam tych drzwi, ale kto by się tym przejmował. Kastiel otwierając drzwi z pokoju gospodarzy na korytarz uderzył biednego Alexego. A ja na to wybuchłam śmiechem, tłumy nadal się pchały a my, spokojnie weszliśmy do klasy. W klasie siedzieli już:
Roza
Kentin
Armin
Melania
+My (huehue).
Usiadłam z Kassim, na całe szczęście Amber jeszcze się nie pojawiła. Módlmy się aby nie przyszła do szkoły, bo wtedy będę musiała ją znokautować. Po paru minutach do klasy wparował nowy uczeń oraz Faraz. Przyjrzałam się dokładnie nowemu uczniowi, chłopak o brązowych oczach i ciemnoczarnych włosach. NIE-ZIEM-SKO przystojny, wysoki, ubrany w szare spodnie i za dużą bluzę. Widziałam wzrok koleżanek Amber które zdążyły przyjść przed nowym. Nagle do klasy wbiegła Amber, uśmiechneła się do mnie szyderczo po czym całą swoją uwagę skupiła na nowym. A ja oczywiście, wpatrywałam się na niego jak głupia. Kastiel sfrustrowany sytuacją wstał i podszedł mrucząc coś pod nosem. Bałam się najgorszego..
Kastiel powiedział coś do Farazowskiego po czym wymienił spojrzenia z nowym.-Dobra, to jest Aron. Od razu mówię laseczki, on jest ZAJĘTY. Jest w naszym wieku i interesuje się tym samym co ja czy Lys.-Zaczął przedstawiać nam nowego.
W tym momencie zapadła grobowa cisza.. A ja wybita z tropu, myśląca że jest głośno(hehe) mruknełam pod nosem.-A więc Aron, tak?..
Nagle jakże ciepły, basowy głos odpowiedział- Dokładnie. -Ciepło się uśmiechnął, co odwzajemniłam.
-Więc, macie jakieś pytania do.. A-arona? -Wtrącił pan Farazowski.
Nagle koleżanki Amber podniosły ręce. Aron jak i Faraz spojrzeli n nie pytająco.
-Na pewnon nie jesteś singlem?-Zapytała Charlotte.
-99% nie mogę dać ci pewności. Nic za darmo.-Powiedział z identycznym uśmiechem jak Kastiel.
-Skąd znasz Kastiela?-Zapytała nieśmiało Iris.
-Nie wiem, przypałętała się do mnie jakaś małpa i nie chce odczepić.-Uderzył Kastiela w to samo miejsce co ja, na przerwie.
Na przedstawianie nowego, i pytanie, straciliśmy 1/3 lekcji. Kastiel w końcu usiadł a nowy usiadł za nami. Czerwonowłosy odwracał sie do Arona co SEKUNDĘ. Co mnie okropnie wkurzało.
-Rozumiem, babskie gadki. Ostatnie wizyty u kosmetyczki itp. Ale chodź raz, nie dotykaj mojego krzesełka, księżniczko.-Parsknełam do Kastiela.
-Oho! Widzę że niezły charakterek. -Dodał nowy.
Wstchnełam męczennie i odwróciłam się do nowego. Kastiel nie mógł przestać się uśmiechać, a Aron kopać mojego krzesła.
Obiecuję. Następnym razem, nie siedzę z Kastielem. Zabiję tego Arona i jego.
Na przerwie spacerowałam z Alexym i Rozalią. Oczywiście, żmija nie mogła się powstrzymać i biegła do Kastiela z telefonem. Postanowiłam wykorzystać sytuację, więc wyrwałam jej telefon po czym wyjełam kartę sim i połamałam. Lafirynda zrobiła się jak burak z gniewu. Aron i Kastiel przyglądali się temu zjawisku jak idioci...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejo!!
O to i 12 rozdział!!!
Wiem wiem puzyynoo(XD) ale noo.
Mam nadzieję że się spodoba, i przepraszam za wszystkie błedy.
CZYTASZ
Naucz mnie kochać[Słodki Flirt]~Azoara
Fanfiction"Podobno jak dostanie się od kogoś z liścia pierwszy raz, to bardziej boli niż za setnym razem". Skylar to 17 letnia dziewuszka błąkająca się po szkole szukająca przyjaciół i szczęścia. Napotyka na swojej drodze rudzielca który z czarno-białego świa...