Jak ja kocham kwaśne żelki. Właśnie byłem u Michała i przeglądaliśmy razem youtuba, no dobra ja bardziej się skupiałem na żelkach ale ciii. No tak, miałem mu powiedzieć o tajemniczej Alicji.- Michał? - Chłopak oderwał wzrok od telefonu i popatrzył na mnie.
- Mama ogłosiła wczoraj przy objedzie że jutro ma do nas przyjechać ciotka z jakąś Alicją.- Na jego twarzy pojawił się lenny face.
- Cieszysz się?- Właśnie cieszę się czy nie?
- Sam nie wiem.- Przyznałem się.
- Ok.- Jego wzrok powrócił do telefonu. Super, że przejął się tematem.
- Ej mam proźbę, pójdziesz ze mną do kina?- Zrobiłem wielkie oczy kota z Shreka.
- Nie możesz iść sam?- Znowu popatrzył się na mnie.
- Ale, sam? Nie, to bez sensu.- wydąłem policzki.
- No dobra. - Od razu zaczęliśmy się zbierać do galerii.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Byliśmy w Empiku po udanym seansie. Siedziałem nad dwoma książkami nie mogąc się zdecydować którą wybrać.
- Długo jeszcze?- Niecierpliwił się Michał. Dobra raz się żyje, ta niebieska. Jak się mi niespodoba to obwinię go wkońcu mnie pospieszał.
Obydwoje byliśmy głodni, więc poszliśmy kupić jakieś frytki i cole. Po zjedzeniu postanowiliśmy wracać. Do celu naszej podroży mamy jakieś piętnaście minut autobusem, ponieważ obydwoje mieszkamy na obrzeżach Warszawy.
Gdy wróciłem do domu od razu wziąłem się za nową książkę. Czytałem do późna, aż postanowiłem zacząć się szykować do spania. Gdy byłem już gotowy położyłem się do łóżka. Zanim odleciałem nie minęło dużo czasu ponieważ byłem tak zmęczony, że od razu zasnąłem.
Obudziły mnie jakieś odgłosy dobiegające z parteru. To pewnie ciotka z tą Alicją. Zobaczyłem na ekran telefonu by sprawdzić godzinę, dziesiąta, no nie powiem dość późno, czas wstać. Zwlokłem się z łóżka i ubrałem się w przydużą błękitną bluzę z twarzą kota na środku oraz czarne Jensy. Zeszedłem na dół i wszedłem do kuchni, gdzie od razu zostałem zaatakowany przez ciotkę. Kobieta która właśnie zmierzała w moją stronę była szczupłą blondynką z włosami do łopatek i zielonymi oczami, po trzydzieste. Przytuliła mnie a ja odwzajemniłem ten gest.
- Oluś skarbie ale ty wyrosłeś.- No tak ciotka nie widziała mnie dwa lata a od tamtej pory urosłem dziesięć centymetrów.
- Cześć, ciociu.- Kiedy kobieta mnie puściła zobaczyłem dziewczynę o włosach koloru ciemnego blondu z błękitnymi końcówkami splecionymi w dwa średniej długości warkocze. Przyjrzałem się bardziej i zauważyłem zielone oczy i prawie tak bladą cerę jak moja. W rękach trzymała błękitny kapelusz pod kolor sukienki, która miała lekkie wcięcie w tali i białą koronkę na dole, sięgała jej lekko za kolana. Obok niej stała moja mama.
Podszedłem do szafki i wyciągnąłem nutellę, później zacząłem robić sobie kanapki. Gdy były już gotowe nalałem sobie do szklanki pomarańczowego soku i dosiadłem się do stołu. Przy którym byli wszyscy.
- Przywitaj się z Alicją.- Upomniała mnie mama gdy już miałem zabrać się za moje śniadanie. W tym zamieszaniu zapomniałem. Odłożyłem kanapkę którą miałem w ręce na talerz.
- Cześć.- Podałem dziewczynie rękę, uścisnęła ją, potem wróciłem do konsumowania mojego śniadania.
- Cześć...- Odpowiedziała mi niepewnie.
- Olek mógłbyś dzielić z Alicją pokój? Wniesiemy tam jakiś materac na którym będziesz spał.- Nieeeee...! Wiedziałem że to tak się skoczy po prostu wiedziałem. Żegnaj łóżeczko, witaj materacu.
- A mam inny wybór?- Zapytałem.
- Zawsze możesz spać w salonie na kanapie.- Przypomniałem sobie jak nasz pies jeszcze wczoraj tarzał się na tym meblu.
- Dobra, to gdzie ten materac?- Poddałem się.
- W piwnicy.- I tam właśnie poszedłem zaraz po śniadaniu.
Gdy skończyłem wnośić materac do pokoju, razem z jakąś kołdrą oraz poduszką do pomieszczenia weszła Alicja. Czekajcie... nie wierze... naprawdę? Podszedłem do niej żeby to sprawdzić, tak jest wyższa. Naburmuszony usiadłem na materacu i zacząłem przeglądać portale społecznościowe na telefonie.
- Co ty właśnie zrobiłeś?- Zaśmiała się dziewczyna.
- Sprawdzałem.- Odparłem.
- Co sprawdzałeś?- Dalej się śmiała.
- Jesteś wyższa.- Jeszcze bardziej się naburmuszyłem.
- Heh, ktoś tu ma kompleksy.- To aż takie śmieszne?
- Trochę, metr sześćdziesiąt trzy w wieku szesnastu lat to nie lada wyczyn.- Sam się zaśmiałem. Z jednej strony kocham mój wzrost, jest słodki a z drugiej utrudnia mi poruszanie się w miejscach publicznych.
- Aww... dla mnie to słodkie.- Odpowiedziała.
- Myślę tak samo- Zgodziłem się z nią.
-----------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że się podoba.
Animeczqa

CZYTASZ
Glitter
HumorCo zrobi chłopak w pogoni za niepewną miłością? Od autorki: Ta opowieść ma wiele niedociągnięć i czuję, że jest bez sensu. Znajduje się ona wciąż na moim profilu zapewne przez sentyment, jednak jeśli dalej jesteś zdeterminowany/a ją przeczytać to ś...