Co zrobi chłopak w pogoni za niepewną miłością?
Od autorki: Ta opowieść ma wiele niedociągnięć i czuję, że jest bez sensu. Znajduje się ona wciąż na moim profilu zapewne przez sentyment, jednak jeśli dalej jesteś zdeterminowany/a ją przeczytać to ś...
Nie odważyłem się zacząć temat pocałunku z Alicją ale postanowiłem że zrobię to dziś czyli w dzień moich urodzin.
Jest gorąco. Jest cholernie gorąco. Topię się. Zjadłbym loda, takiego miętowego z czekoladą. Ale sklep jest tak daleko. Całe 5 minut od domu. Popatrzyłem na leżących obok mnie na podłodze Michała i Alicję. Czemu wszyscy leżymy na podłodze? Cuż to jest najzimniejsze miejsce w moim pokoju.
- Koniec! Idziemy do sklepu po lody!- Powiedziałem. Oni popatrzyli na mnie jak na idiotę i niezrównoważonego psychicznie.
- Jak chcesz to idź, ja się nigdzie stąd nie ruszam.- Powiedzieli jednocześnie i znowu położyli swoje głowy na podłodze.
- Dzięki, przyjaciele...- Powiedziałem nie ukrywając mojego niezadowolenia z powodu że muszę iść sam do sklepu i na dodatek jest chyba z 30 stopni.
- Ja chce czekoladowego!- Odezwał się Michał.
- Ja cynamonowego!- Powiedziała Alicja.
Zabrałem portfel i sprawdziłem ile mam w nim pieniędzy. 50 złoty. Dobra więc w drogę.
Topię się. Mogłem zabrać czapkę. Gdy już przekroczyłem próg sklepu otuliło mnie miłe zimne powietrze wydostające się z klimatyzatorów. Wziąłem to co chciałem i podszedłem do kasy. Za ladą stała znajoma mi nie wiem nawet skąd twarz. Blondynka obserwowała mnie przez chwilę, a gdy zrorięthowała się, że też na nią patrzę zarumieniła się.
Zabrałem z zamrażalki lody i ruszyłem w kierunku kasy. Kolejka nie była jakaś długa.
- Należy się 10,99.
Dałem jej pieniądze i udałem się do moich umierających z gorąca przyjaciół.( Nie, nie wpycham Alicji do friendzone.)
Gdy już byłem w domu dałem im ich lody. Zjedliśmy je. Chociaż tyle że mi podziękowali za to, że byłem łaskawy i poszedłem do sklepu.
Po chwili moja mama zawołała nas do salonu.
Gdy wszedłem zobaczyłem tort czekoladowy z świeczkami.
Podejrzewam że to Alicja go upiekła gdyż moja mama nie była za dobra w pieczeniu słodkości. Z reguły zamiast tortu na środku stołu znajdował się wafel przekładany karmelem z powybijanymi świeczkami.
Podszedłem do dziewczyny.
- Dzięki że upiekłaś tort, moja mama jest słaba w pieczeniu słodkości.
- Nie ma sprawy, dobrze się przy tym bawiłam.
Znowu wzróciłem wzrok na tort, wygląda pysznie.
To ten
Sto lat
Świeczki
Prezenty
Od Alicji dostałem naszyjnik od Michała grę od rodziców jakąś książkę a od cioci jakieś pudełeczko.
Podziękowałem każdemu z osobna.
Odwiązałem wstążkę i otworzyłem pudełko moim oczom ukazał się jasno żółty polaroid. Rzuciłem się cioci na szyje powtarzając w kulko słowo ,,Dziękuję!". Po czym zrobiłem sobie z nią zdjęcie.
Potem wszystcy zjedliśmy tort przygotowany przez Alicję, był super pyszny.
Tego dnia nie odważyłem się zadać Alicji pytania: ,,Dlaczego mnie pocałowałaś?", Stchurzyłem.
Mam nadzieję że rozdział się podobał :D
Animeczqa
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.