11."Kocham Cię"

327 9 1
                                    

Szłam ciemnymi ścieżkami lasu, a jedynym źródłem światła była kulka światła w mojej dłoni. Zatrzymałam się na chwilę, bo usłyszałam szepty i kroki. Naprzeciwko mnie stanęło dwojga chłopaków. Jeden miał kędzierzawe włosy koloru jasny brąz, niebieskie oczy, był szczupły i wysportowany? Drugi miał szatynowe włosy, brązowe oczy i też był wysportowany. Mieli na sobie, jakieś... Szaty?

- Kim jesteś? - Zapytał jeden, uśmiechając się.

- Co Cię to obchodzi? - Zapytałam ironicznie, i zaczęłam iść dalej. Oni poszli za mną. - Czemu za mną łazice?

- Jesteśmy ciekawi, dokąd idziesz. - Odpowiedział drugi. - Jestem James, a to Collins.

- Mel. - Odpowiedziałam bez emocji. Nagle potknęłam się o coś. Kucnęłam i zauważyłam niedaleko mnie kamień. Na czworaka podeszłam w tamto miejsce, i ręką strzepłam kurz. Widniał na nim napis; Josh Paradise.
O matko, znalazłam grub!

- Znalazłam! - Wykrzyknęłam triumfalnie. Odwróciłam się, ale chłopców już nie było. Nagle usłyszałam krzyki. Krzyki Henryka. Podszedł do mnie. Z moich oczu automatycznie wypłynęły łzy.

- Rey wszystko nam opowiedział. - Powiedział cicho. Złapał mnie za policzek, i przyciągnął jego twarz do mojej. - Kocham cię. - Powiedział, po czym mnie pocałował. Nie oddałam pocałunku.

- Henryk, nie. - Szepnęłam, odsuwając go ode mnie.

- Wiedziałem. Taki ktoś jak ty, nie będzie całował się ze mną! - Kopnął kamień. Wstałam, i wyjęłam różdżkę. Wyczarowałam różę na grobie brata. Nawet go nie znałam!

- Chcę, aby przywrócono mi pamięć. - Powiedziałam stanowczo.

Siostra kapitana B 2 |Niebezpieczny Henryk | Grzmotomocni [Zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz