2."Riko"

772 13 5
                                    

Ciemna noc. Jestem w lesie. Siedzę skulona przy ognisku, a ogień lekko ogrzewa moje stopy. Jestem w kostiumie, który daje mi chodź trochę ciepła. Nagle coś zaszeleściło w krzakach. Zerwałam się na równe nogi i zaczęłam się rozglądać. Nic, nie zobaczyłam. Jednak, to coś znowu zaszeleściło. Wnerwiona, podeszłam do krzaka i kopnęłam go, na co ktoś cicho jęknął. Bardzo się zdziwiłam, kiedy z krzaka wyszedł pies! Miał krótką sierść, czarną sierść, i tego samego koloru oczy, i nie miał obroży, to chyba był lablador. Widziałam że był głodny. Zresztą ja też byłam głodna
-Co mały, pewnie jesteś głodny?-zapytałam, a raczej stwierdziłam kucając obok niego. Miał około 1 miesiąc. Pies, przytulił się do moich nóg. Pogłaskałam go, po grzbiecie i uśmiechnęłam się
-Nie masz pani?-zadałam kolejne pytanie, albo mam chalucynacje, albo on kiwnął głową!
-To może, ja będę twoją panią?-to musiło wyglądać komicznie. Jakaś baba, w stroju superbohatera gada z psem. Piesek zamerdał ogonkiem. Więc chyba tak
-Jak by cię tu nazwać? Może Riko?-spojrzałam na niego, a on merdając ogonem, zaczął kręcić się w kółko. Zaśmiałam się, i razem usiedliśmy przy ognisku. Riko, położył swoją głowę na moich udach i usnął. Po pewnym czasie ja, też zasnęłam

(*Riko*)

(*Riko*)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~*~

Obudziłam się. Z ogniska leciał dym, Riko jeszcze spał
-Riko-lekko go szturchnęłam, a ten wstał, przeciągnął się i ziewnął
-Zostaniesz tu?-zapytałam a on zamerdał ogonem. Zmieniłam się w lwa, i pobiegłam w głąb lasu. Po jakimś czasie, znalazłam łosia. Upolowałam go, przyniosłam zpowrotem do miejsca w którym spałam i upiekłam za pomocą zaklęcia. Zładłam z Riko i poszliśmy dalej. Kieedy tak szliśmy, zastanawiałam się, co tam porabiają moi przyjaciele

*Charlotte*

Od śmierci Mel, Rey, Henryk i Max, ciągle siedzą w pokoju. Fakt, ja też na nią tęsknie, na ale ludzie! Ile można rozpaczać!?
-Henryk, masz pięć sekund rzeby otworzyć te drzwi!-krzyknęłam-1...2-zaczęłam liczyć, ale on wyszedł z pokoju
-Czego chcesz?-zapytał
-słuchaj, rozumiem że tęsknisz za Mel, jednak musisz się przywzyczaić, uganiałeś się za nią dwa lata, a ona i tak woli tego całego Maxa. Może czas sobie odpuścić?-zapytałam
-Nigdy sobie jej nie odpuszczę! Rozumiesz?! Jak wiem, że ona żyje! A teraz wynocha!-pierwszy raz tak się na mnie wydarł. Nic, nie mówiąc wyszłam z ich domu

*Mel*

Szłam lasem. Nagle usłyszałam szelest w krzakach. Odruchowo wyciągnęłam z buta różdżkę(tak, trzymam w bucie różdżkę) i zaczęłam się rozglądać
-kto tu jest?!-krzyknęłam, a mój głos rozniusł się echem
-spokojnie kochana-przede mną stanął mag-proszę, oto lista zaklęć-podał mi ją i zniknął
-Aha-zaczęłam czytać listę. Nagle znowu, usłyszałam ten cholerny szelest, a z krzaków, wyszła jakaś dziewczyna w rudych włosach, i niebieskich oczach. Miała na sobie czarny lateksowy strój, taki jakby z jakiegoś filmu
-Kim jesteś?-zapytałam
-Tara, przyszłam cię zniszczyć-wyjęła zza pleców dwa miecze
-że co proszę?!-krzyknęłam, unikając ciosu miecza-kto cię nasłał?!-ukniknęłam kolejnego ciosu

Dobrze że jestem w stroju

-Twój własny kuzyn-syknęła
-brzydka jesteś-stwierdziłam stając. Ona też stanęła w miejscu naprzeciwko mnie
-chyba ty-syknęła. Oooo, tekst pierwszoklasisty
-Ja chyba, ty napewno-stwierdziłam. W między czasie, zdążyłam wyjąć ródżkę-bombarda Maxima!-krzyknęłam a ją odrzuciło na parę metrów
-Ojojoj, Dylan nie będzie zadowolony-pokiwała w boki głową, robiąc "smutną" minę
-Jaki Dylan? Przecież nie mam takiego kuzyna-popatrzałam na nią, zdziwionym wzrokiem
-ależ masz-znowu zaczęłyśmy się bić. W końcu zamknęłam ją w kuli wody. Uśmiechnęłam się triumfalnie i zostawiłam ją w lesie. Szłam długo aż poczułam ogromne zmęczenie. Wspiełam się z Riko na ręcach, na drzewo i poszłam spać

 Wspiełam się z Riko na ręcach, na drzewo i poszłam spać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Bajo!!!

Siostra kapitana B 2 |Niebezpieczny Henryk | Grzmotomocni [Zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz